nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 020
Anusia, ja myślę, że ze względu na malutką dobra byłaby metoda małych kroczków. Niekoniecznie musicie od razu ze sobą zamieszkać, ale wspólne weekendy a czasem może jakiś wspólny wypad.... z tego co piszesz, to chyba nie tylko Twoje maleństwo musiałoby się przyzwyczaić do nowego miejsca i nowej sytuacji, ale chyba także Twój mężczyzna musi się przyzwyczaić do niewątpliwych uroków posiadania takiego maluszka;-). Więc jeśli nie jesteś przekonana, że powinniście od razu ze sobą mieszkac, to znaczy, że to nie jest jeszcze ten moment. Ale pewnie samo tak wyjdzie, że będziecie ze sobą przebywać coraz więcej i więcej, aż w końcu stwierdzisz, że nie musisz, nie chcesz wracać do rodziców. To taki naturalny rozwój wypadków, który niekoniecznie trzeba przyspieszać. Twój fact napewno to zrozumie, jeśli Was kocha, a pewnie tak jest, skoro chce, żebyście z nim mieszkały. Myślę, że rzucenie się od razu na głęboką wodę nie byłoby dobre choćby ze względu na dzieciaczka. Życzę powodzenia.
pozdrawiam
nikita
pozdrawiam
nikita
z przeprowadzka bym poczekala. wspolne weekendy na pocztaek to bardzo dobre rozwiazanie, tak pozna uroki ojcostwa, zobaczy z czym to sie wiaze, ze to nie tylko usmiechniety bobas. to ze poznal cie ze swoja rodzina to bardzo dobry znak, wiadomo ze traktuje cie bardzo powaznie i mysli o wspolnej przyszlosci. jednak uwazam ze musicie dac sobie troche czasu. zeby nie bylo tak ze zamieszkacie razem i po roku jak mala bedzie juz mowila do niego tato on stwierdzi ze mu za ciezko. bez dziecka taka szybka wprowadzka bylaby duzo latwiejsza. w kazdym razie od samego poczatku akceptuje twoje dziecko i pewnie pokochal je tak jak ciebie. mysle ze trzeba spedzic jeszcze troche weekendow w trojeczke zanim przeprowadzisz sie na dobre