reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy przyjąć drugą dawkę szczepienia?

I nie masz przeciwciał?
Autorko posta ja niestety nie mam doświadczenia co do szczepienia w 1trymestrze, mam jedynie doświadczenie w ciężkim przebiegu covida między 6 a 9tygodniem ciąży. Przyjęłam dużo leków w szpitalu, teraz lekarze zalecają mi szczepienie, jestem w 16tc. Zaszczepię się w przyszłym tygodniu[emoji846]
Bardzo dobrze, że umówiłaś się do swojego lekarza, on napewno doradzi Ci to co dla Ciebie najlepsze. Nie słuchaj subiektywnych opinii na forum.
 
reklama
Pozwól, że ja wezmę pod uwagę zdanie tylko i wyłącznie lekarzy specjalistów a nie przypadkowej baby na forum, która narzuca innym swoją opinię 🤣
Nie chcesz się szczepić to się nie szczep ale nie mów innym co mają a czego nie mają robić bo nie masz żadnej wiedzy medycznej.
Ja Cię nie obrażam, ale jak widać przy barku argumentów tak trzeba 🤷🏻‍♀️
Chodzi o to, że nikt na chwilę obecną nie ma wiedzy, BABO
 
I uważasz, że masz więcej tej wiedzy od lekarzy skoro śmiesz komuś pisać o szczepionce "zdecydowanie nie przyjmuj"?!
Za kogo ty się masz?
Nie szczepisz się to się nie szczep ale nie siej dezinformacji.
Każda substancja przyjmowana w ciąży do organizmu powinna być skonsultowana z lekarzami. I tylko wyłącznie oni mają prawo odradzać lub doradzać pacjentom. Po co się udzielasz i komuś doradzasz jeśli nie masz wystarczającej wiedzy? Twoja postawa jest wysoce szkodliwa.
A czy do Ciebie dociera że lekarze na chwilę obecną też nie mają wiedzy na ten temat? Czy to za trudne do zrozumienia?
 
A czy do Ciebie dociera że lekarze na chwilę obecną też nie mają wiedzy na ten temat? Czy to za trudne do zrozumienia?
Jedyny „temat”, na który faktycznie jeszcze nie ma wiedzy to czas utrzymywania przeciwciał. Faktycznie jeszcze nie wiadomo, czy szczepienie daje odporność na określony czas, na zawsze czy sezonowo.
w przypadku szczepień długofalowym skutkiem jest nabywanie odporności a nie bezpłodność czy czym tam straszą. NOPY i w ogóle odczyny są tymczasowe (chyba że dojdzie do uszkodzeń na skutek gwałtownej reakcji) ale szczepionka nie zadziała negatywnie za ileś tam miesięcy czy lat, bo do tego czasu wszystkie składniki będą dawno zmetabolizowane. Jedyne, co zostaje to przeciwciała, które wytwarza organizm a nie są wstrzykiwane wraz z preparatem.
Największym zagrożeniem związanym ze szczepionkami (wszystkimi) jest to, że nie zadziałają. Dlaczego tak się dzieje - nie ma odpowiedzi.
 
Po pierwszej dawce nie miałam żadnych dolegliwości oprócz bólu ręki i lekkiego uczucia "kaca" przez kilka godzin. Gorączka nie wystąpiła. Także mam nadzieję, że i druga dawka byłaby bez większych objawów. Fakt iż jestem na samiutkim początku sprawie iż cały okres jesienny, chorobowy, gdzie pewnie pojawi się kolejna fala byłabym w ciąży...poród w okresie kolejnych wiosennych zachorować. Obawiam się ewentualnego zarażenia bądź późniejszych problemów przy porodzie, testów itd. Ale tak jak napisałam przesunęłam szczepienie na czas już po wizycie i poradzie ginekologa. Chociaż rozmawiałam z tą kobietą, panią ginekolog jak byłam na wizycie przed ciążą i jednoznacznie polecała szczepienie nawet w trakcie starań. Bo pracowała cały czas na oddziale w szpitalu i mówiła, że tyle powikłań covidowych i tyle kobiet w ciąży co było pod tlenem to nie widziała w tak ciężkim stanie jeszcze.
I to chyba jest Twoja odpowiedź :)
Pfizer i Moderna zazwyczaj nie dają efektu jak AZ.
Im szybciej zaszczepi się ciężarna tym więcej przeciwciał otrzyma płód do krwiobiegu i te przeciwciała zostaną na dłużej niż w przypadku karmienia po szczepieniu.
Nawet wystąpienie gorączki nie jest „gwarancją” powikłań (to nie pierwotne zakażenie ospą czy różyczka). Ba, nawet większość przechoruje Covid w miarę bezboleśnie. Ryzyko ciężkiego przebiegu choroby jest natomiast znacznie wyższe.
 
Z mojego doświadczenia:

Moja lekarz prowadząca ciążę zachęcała mnie do szczepienia, powołując się na zalecenia PTGiP. Powiedziała wprost, że warto się zaszczepić i ona zaleca mi szczepienie. Na moje pytania dotyczące ewentualnych powikłań, wysokiej gorączki i ewentualnych konsekwencji wysokiej gorączki bez możliwości przyjęcia leków dla płodu (u mnie płodów - bliźniaki ;) ) nie umiała mi wiele powiedzieć.

Mąż będąc w ośrodku przyjąć pierwszą dawkę słyszał rozmowę ciężarnej z lekarzem, która oczywiście gorąco zalecała szczepienie. Mówiąc w superlatywach, informowała, że kobiety się szczepią i ,,wszystko ok,,. Podszedł później do niej, bo chciał się coś więcej dowiedzieć, usłyszał tą samą formułkę, te same ,,ochy,, i ,,achy,, przekazane na jednym wdechu, jedna śpiewka jakie to szczepienia super, o ewentualnych powikłaniach i konsekwencjach nic.

Zachęcam do przeczytania zalecenia PTGiP. Kto się wczyta powinien sam wyciągnąć wnioski.

ABSOLUTNIE NIE ZNIECHĘCAM do przyjmowania szczepienia w ciąży.
ZACHĘCAM do samodzielnej decyzji i nie sugerowanie się skrajnymi i emocjonalnymi komentarzami.
 
Nie było i nie będzie badań na ciężarnych, bo badania leków i suplementów na kobietach w ciąży są nieetyczne.

Ostatnio takie badania prowadzili naziści. także badań klinicznych szczepionki nie było, nie ma i nie będzie.


O przyjęciu bądź przełożeniu dawki powinien decydować/doradzać lekarz, a nie anonimowe osoby na forum, które mogą pisać nieprawdę tylko dlatego, że czerpią z tego przyjemność.

polecam również grupę „Szczepienia - rozwiewamy watpliwości” na Facebooku. Tam wiele kobiet radziło się będąc w podobnej sytuacji. Odpowiadają tam lekarze i inni eksperci, którzy nie są anonimowi.
A na dzieciach są etyczne?
 
reklama
Do góry