reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy to mogą być pierwsze ruchy mojego dziecka?

AgaG04

Początkująca w BB
Dołączył(a)
17 Grudzień 2018
Postów
23
Wydaje mi się że to za wcześnie bo zaczęłam 18tc a podobno w pierwszej ciąży pierwsze ruchy to około 20 Tc nawet później ale od kilku dni już parę razy poczułam jakby w dole brzucha uczucie podobne do przesuwania albo jakby pękła bańka mydlana nawet nie wiem jak to opisać nigdy wcześniej tego nie czułam a kilka razy było to dość wyraźne chociaż pierwsze ruchy to podobno delikatne szmery a ja chciałabym wiedzieć czy to mogą być pierwsze ruchy mojego dzieciątka? Jak to u was wyglądało i kiedy? Czy to nie za wcześnie?
 
reklama
Rozwiązanie
Pierwsze ruchy.. 15 tc. Myślałam że motylka mam w podbrzuszu który skrzydłami rusza. Byłam strasznie szczupła a młoda się umieściła na przedniej ścianie macicy :) Kilka tygodni później prawie pozbawiła mojego męża słuchu XD A teraz ten motylek kończy 6 klasę :) Nostalgicznie :)
To są ruchy :) ja mimo pierwszej ciąży czułam ruchy w 16-17tygodniu tylko gdzieś w 18gdy były częstsze uświadomiłam sobie ze to właśnie są ruchy :), a odczucie takie samo jak opisujesz, lada moment a ruchy będą bardziej oczywiste :)
 
Pierwsze ruchy.. 15 tc. Myślałam że motylka mam w podbrzuszu który skrzydłami rusza. Byłam strasznie szczupła a młoda się umieściła na przedniej ścianie macicy :) Kilka tygodni później prawie pozbawiła mojego męża słuchu XD A teraz ten motylek kończy 6 klasę :) Nostalgicznie :)
 
Rozwiązanie
Do góry