jako młody ludzik uważałam to za najgłupszy tekst rodziców " nie zadawaj się z nim, bo źle na ciebie wpływa" :-)
dziś padło to z naszych ust :-) na razie poprzez śmiech, ale trochę się martwimy.
Mała (4lata) ma ulubionego kolegę. Problem z tym, że odkąd się z nim "przyjaźni" nasila się u niej koszmarne zachowanie:, brzydkie słowa i piosenki, nakręcanie się, nie słuchanie itp.
Ostatnio nawet panie w przedszkolu zwróciły uwagę, że oni się nakręcają i nie mogą ich upilnować. Mała jest "krnąbrna".
No aniołkiem, to ona nie była nigdy, ale ostatni miesiąc - poza przedszkolem, była idealna. Aż nie mogłam uwierzyć. Teraz poszła do przedszkola i się zaczęło od nowa. Szał, pyskowanie, i brak posłuchu. Dobiła nas hasłem " mamo a jak wygląda dziwka"? bo "kolega" się jej pytał.
Można paść. No i co z tym fantem zrobić? Ona go uwielbia, ale my nie zniesiemy takiego słownictwa i zachowania. W domu jest pilnowana i ma kary że hoho, ale w przedszkolu jest diabełkiem. Jak nie ma kolegi zachowuje się cudnie, jak reszta dzieci.
dziś padło to z naszych ust :-) na razie poprzez śmiech, ale trochę się martwimy.
Mała (4lata) ma ulubionego kolegę. Problem z tym, że odkąd się z nim "przyjaźni" nasila się u niej koszmarne zachowanie:, brzydkie słowa i piosenki, nakręcanie się, nie słuchanie itp.
Ostatnio nawet panie w przedszkolu zwróciły uwagę, że oni się nakręcają i nie mogą ich upilnować. Mała jest "krnąbrna".
No aniołkiem, to ona nie była nigdy, ale ostatni miesiąc - poza przedszkolem, była idealna. Aż nie mogłam uwierzyć. Teraz poszła do przedszkola i się zaczęło od nowa. Szał, pyskowanie, i brak posłuchu. Dobiła nas hasłem " mamo a jak wygląda dziwka"? bo "kolega" się jej pytał.
Można paść. No i co z tym fantem zrobić? Ona go uwielbia, ale my nie zniesiemy takiego słownictwa i zachowania. W domu jest pilnowana i ma kary że hoho, ale w przedszkolu jest diabełkiem. Jak nie ma kolegi zachowuje się cudnie, jak reszta dzieci.