reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta karmiącej mamy

dziewczyny to wy nie jecie owocow na surowo :szok: Sonisia-jadlam jablka, ananasa, banana, gruszke, mango, mandarynki i truskawki wszystko na surowo i nic nam nie jest. Zadnych wzdec ani kolek ani innych chorob.
 
reklama
ja zjadłam osttanio pół surowego jabłka i był krzyk taki ze głowa mała... W ogole Pola m problemy z brzuszkiem :(
 
Augustynka a jestes pewna ze to od jablka? Male dzieci generalnie placza czesto z roznych powodow, skad mozesz wiedziec ze to od jablka? na pewno jadlas tez jakies inne rzeczy.
 
Wg mnie akurat owoców i warzyw to powinno się jeść jak najwięcej, bo witaminy itd. Ja jem jabłka, banany, mandarynki (mimo, że to cytrusy). Piję różne soki (nawet multiwitaminowe), kompoty truskawkowe i gruszkowe. Tak naprawdę to trzeba jak najwcześniej wprowadzać i wypróbować po czym dziecko nie reaguje źle, bo przecież też musimy o siebie dbać, żeby i nam niczego nie zabrakło.
 
Lazy butterfly -dokladnie, zgadzam sie z Toba. Ja rozumiem ze moze czasem dziecku nie pasowac jakis jeden czy kilka produkotw ale pozbywac sie niemal wszystkiego to paranoja. Co to bedzie za pokarm jak nie bedziemy jesc polowy produktow...
 
Połozna mi zasugerowała ze to przez jabłko, bo surowe i nie powinnam w pierwszym tygodniu jesc surowego. Ze teraz juz powoli moge wprowadzac i sprawdzac.
 
Położna mi powiedziała że jedzenie nie jest przyczyną kolek, gazów etc... a chwile później, jak jej mówię że w nocy mały marudził i prawie nic nie spaliśmy, to powiedziała że najlepiej jak sobie przypomnę co zjadłam wieczorem, bo wieczorne jedzenie może być przyczyną nieprzespanych nocy. I bądź tu mądry :)
A zjadłam tamtego wieczora pieczone jabłko... i dwie parówki berlinki.
 
ja jem surowe jabłka, zjadłam tez już kilka mandarynek, ale po jednej jednorazowo i było ok

Adasza
bo rzadko jedzenie szkodzi samo w sobie, to raczej chodzi o niedojrzałość układu pokarmowego i wrażliwość na laktozę którą zawiera mleko, zwłaszcza na początku karmienia jej jest dużo, a jeszcze jak się dziecko nałapie powietrza to wtedy brzuszek dokucza więc może o to chodziło położnej
 
Adasza mi pediatra powiedziala zeby nie jesc zadnego miesa przetworzonego ze sklepu, typu parowki kielbasy wedliny gotowe miesa przyprawione itp, wolno tylko gotowane albo pieczone na parze, takze ja obstawiam ze to od parowki moglo byc, ale ekspertem nie jestem

Ja melduje ze moja cora ogolnie nie ma problemow z brzuzkiem, kolki sa bardzo rzadko, do tej pory zaszkodzil jej zurek, biala kielbasa ( wielkanoc) i pieczone mieso (bylo troche przyprawione) i szkodza jej zupy stołówkowe. Wczoraj zjadlam popkorn, nawet niesolony i poznym wieczorem kolki, gazy i zielone kupy. Ze slodyczy jem biszkopty, herbatniki, paczki i lody:))))) Ja tez jak Robaczek jem surowe jablka, ale w ilosci 2 dziennie, po wiekszej iloci mala mocno gazowala.
 
reklama
Ja podobnie jak izka jem to na co mam ochotę, na razie zrezygnowałam tylko ze słodyczy (ale to na dobre mi jedynie wyjdzie :-D) jedynie od czasu do czasu kawałek ciasta domowej roboty, a tak to spokojnie jem to co wszyscy, przerobilismy już brokuły, marchewki, kalafior, ziemniaki, kukurydze, por, seler, i jeszcze długo by można wymieniać :-D mięso doprawiam normalnie ,bo inaczej bym nie przełknęła , z owoców to tylko truskawek unikam, a tak to wcinam równo :-D z tym, że codziennie max dwie nowe rzeczy sobie serwuje, ale to bardziej ze względu na to by wychwycić od czego jest wysypka (jeśli by jakaś się pojawiła). Mamy to szczęście, że na razie problemów z małą nie ma, wiadomo, że szkoły są dwie- niektórzy mówią jedz wszystko inni zaś zabraniają prawie wszystkiego, ale chyba trzeba to po prostu wypośrodkować ;-) na studiach czytałam sporo o tym i doszłam do wniosku, że to chyba jednak w większości są "zabobony"
 
Do góry