reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dieta Maluszków

z tego samego powodu tak robię. A ostatnio sokowirówkę odkurzyłam, ew. gotuję kompocik, oczywiście bez cukru. no i Adaś tak samo słodkolubny... i tak sobie myślę czy nie podać mu wody z glukozą... nakombinuję się ogromnie, by ten tylko zechciał pić samą wodę


Ja raczej Oli staram się dawać takie herbaty robione ( rumianek , mięte itp ) szczerze Szymek jak był mały pił takie soki z wodą i takie herbaty właśnie ( nigdy z granulatów ) i teraz bez problemu pije samą wode. ogólnie wszystko co mu się da to się napije jak mu się chce pić , wode z cutryną lubi nawet bez miodu ( bo czasem tez tak z modem robie ) lubi bardzo sok z grejfruta ( kwaśny taki że ja takiego nie rusze ) . Więc jakoś nie mam ciśnienia żeby Ola samą wode piła w tej akurat chwili . MYślę że latem jak będzie upał i będzie jej się chciało naprawdę pić to spokojnie wode wypije, spróbuj robić moze takie herbaty właśnie one nie są słodkie to potem może łatwiej zatrybi sama wode
 
reklama
aniam nasza byla w panstowym zlobku jak miala 5miesiecy i mleko dostawla mm takie jak pila w domu. Ja wczesniej zglosilam jakie pije i specjalnie dla niej bylo kupione bo pila jeszcze 1 a inne dzieci pily 2 i nie bylo problemu. Z reszta wszytskie dzieci w tej grupie(do 18miesiaca) mogly pic mm zalezalo to od rodzicow
 
aniam nasza byla w panstowym zlobku jak miala 5miesiecy i mleko dostawla mm takie jak pila w domu. Ja wczesniej zglosilam jakie pije i specjalnie dla niej bylo kupione bo pila jeszcze 1 a inne dzieci pily 2 i nie bylo problemu. Z reszta wszytskie dzieci w tej grupie(do 18miesiaca) mogly pic mm zalezalo to od rodzicow

No to widzę że jednak jest tak jak w prywatnych , a jak jest inaczej gdzies to pewnie jest to jedynie lenisto pań , a jak panie leniwe , to ciekawe w czym jeszcze się lenia w pracy.
Tam gdzie chodził Szymon tez dzieciaki miały MM jakie piły w domu , stała taka tacka ( zawsze się z niej śmiałam ) a tam butelki kazda inna i panie dokładnie wiedziały które dziecko co pije i z jakiej .. ja bym się poplatała .
Tam gdzie teraz chodzi to panie mają niekapki i te kubki ze słomką - bo sa też mniejsze dzieciaki i z tego piją MM maluchy , lub z butelek tych co rodzice przyniosą . starszaki z kubków tych ikea plastikowych piją , no ale już nie mleko he he .
 
Kuba był w państwowym, ale jako starszak (miał 2 lata z kawalkiem) i dostawał krowie, znajomych właśnie skończył roczek i już dostaje krowie... z tym, że mało chodzi do żłobka... bo choruje :-(
U nas prywatny żłobek kosztuje absurdalne pieniądze i niestety jest na tym rynku strasznie duża rotacja, a kilka, co są długo i mają dobrą markę, to są maksymalnie oblężone. Pozostaje nam państwowy, ale to jeszcze nie teraz, też coś koło 2 urodzin (o ile się dostaniemy, bo poprzednio byliśmy na liście oczekujących... we Wro system punktowy, więc jest to jedna wielka zagadka.)

Z 'ciekawostek'- Kuba w żłobku musiał pić kompot... i sie panie awanturowały, bo on nie lubi... wode chciał, a one zabraniały mu ją zostawiać (w przedszkolu ma swoją i no problem)... wytłumaczenie- żłobek dla dzieci z alergiami i odmiennym jadłospisem jest we Wro JEDEN (rozumiecie JEDEN, jak macie dziecko z alergią i mieszkacie dajmy na to 20 km od tego żłobka i macie nóż na gardle, to musicie je tam wozić)... po miesiącu, jak dziecko nie chciało pić i spytałam, czy mam powiadomić 'górę', Sanepid i pediatrę to łaskawie zgodziły sie na wodę... porażka...

Słoiczki u nas są na cenzurowanym :-( nie zje i kropka... domowe zje, ale gniecione widelcem, zauważyłam, że nienawidzi papek :-) i tak słodko żuje, jak się trafi coś większego, dzisiaj buraczki przeżuwał... normalnie, jak kontroler jakości... żarłoczek :-)
Ja soków nie daję w ogóle, ale powinno się je traktować, jako odrębny posiłek- szczególnie te nieklarowane. Jeśli rozcieńczone wodą, to nie ma sprawy- moga być napojem, bo ich kaloryczność 'spada'.
 
Ostatnia edycja:
Żłobek M jest dla dzieci powyżej roku i MM niet

EDIT: Soki młoda dostaje z sokowirówki (czasem, jak stary zakupy na rynku zrobi) i są jako osobny posiłek, bo ona co najwyżej chrupka po tym wciśnie
 
aniez - U nas te kluby malucha też kosztują fortune ( ponad tysiaka grubo ) a mieszkam na zadupiu ceny sa normalnie jak w wawie , a jak chciałam Szymka dać na godziny to się okazywało że krzycza sobie 10 zł za godzine do tego stawka żywieniowa 9 zł np:no::no: sory ale chyba zgłupieli do reszty .:no:
No i to przedszkole co znalazłam to jest pod moją miejscowością z domu mam 5km , dzieciaki co chcodza cały miesiąc płaca 450 plus 9 zł za jedzonko - jak ich nie ma pani kase oddaje za jedzenie . prowadzą go dwie siostry jedna z nich jest dyrektorem państwówki wieś dalej . jest jeszcze jedna babka zatrudniona , SZymek jak chodzi z doskoku nie codziennie za cały dzień płace 30 zł z jedzeniem już , czynne od 7do 18.
Jako że jest ta babka to dzieciaki robić to samo co w państwowym , do tego sa zajęcia w cenie rytmika , ang, francuski . panie bardzo dużo czytają dzieciakom co mi sie super podoba , mają tzw bajkoterapie:-D ( jak zwał tak zwał ale czytają ) także trafiłam dobrze i za normalna kase:tak: dodajmy jeszcze że przedszkole jest na wsi ( za nimi tylko pole i las ) cicho , ładnie , zielono ..
a to nie ten watek :-D:-D
 
Aniam właśnie za Twoją radą parzyłam mu ostatnio rumianek i miętę. Jak w nocy mocno zaspany to rumianek wchodzi gładko, a czasem nawet woda, ale jeden warunek - musi być ciepłe. Natomiast przy mięcie ryk. Ale już jakiś postęp. W ciągu dnia staram się dawać kompociki i soki, tylko właśnie nie wiem czy nadmiar mu nie zaszkodzi , bo tak 4x po 150 ml wchłonie. chcę go karmić regularnie co 3h. Niestety czasem nawet 2 nie wytrzyma i się domaga, wtedy podaję napoje
 
Aniam właśnie za Twoją radą parzyłam mu ostatnio rumianek i miętę. Jak w nocy mocno zaspany to rumianek wchodzi gładko, a czasem nawet woda, ale jeden warunek - musi być ciepłe. Natomiast przy mięcie ryk. Ale już jakiś postęp. W ciągu dnia staram się dawać kompociki i soki, tylko właśnie nie wiem czy nadmiar mu nie zaszkodzi , bo tak 4x po 150 ml wchłonie. chcę go karmić regularnie co 3h. Niestety czasem nawet 2 nie wytrzyma i się domaga, wtedy podaję napoje

Może mięty nie lubi wkońcu nie kazdy musi lubić . Co do jedzenia to na tym etapie juz nie ma co porównywac chłopców i dziewczynek , sama widze u siebie . Szymek też takie ilosci wciagał i pił bardzo dużo jak Twój Adaś , Ola je dużo mniej i pije tez w sumie mało. jak dajesz to bardzo rozwodnione - te soki np to mi się wydaje że nie ma w tym nic złego , gorzej jakby dziecko tyle piło samego soku to już by była przegonka . A moze też macie dość suche powietrze w domu i jemu się poprostu chce pić U mnie jest dośc chłodno i nie jest sucho więc Oli pewnie nie potrzeba az tyle . zależy też co Ola zje - suszy ją np po rybie he he
 
Aniam- eee tam nie ten wątek... dasz nam najwyżej bana :-p Ja za państwowy płaciłam 280 zeta, zajęć było dużo a najważniejsza rytmika- on to normalnie kocha do tej pory... czytanie bajek, zabawy w grupie itd. Angielskiego niet, ale dla mnie to nie problem. Prywatny we Wro... zapomnij 1200 to minimum, z tego co znalazłam w okolicy, no to sorry, ja postoję ;-)

A co do zup i niezup...z Kubą mam 'problem' w druga stronę... zupę je litrami, ale II danie... kłuje w zęby, no chyba że są to pierogi, albo inne kluski... a ziemniak to jest wróg publiczny... nie zje (tylko w zupie) i tak było odkąd pamiętam... za to kasze... ojojoj... gryczaną pokochał od razu ( z tym, że nie bawiłam się w niepaloną, tylko dostał normalną), ryż każdy, makarony- z łaski na uciechę mogły być, jaglana i jęczmienna- smakowały i smakują, kus-kusa nie tknął nawet palcem...
 
reklama
U mnie Szymek dziwiląg w drugą strone nie ruszy ziemniaka w zupy , panie w przedszkolu mu gniota widelcem a ja takich zup nie robie . kiedyś wogóler bardziej wolał drugie niż zupe to robiłam np jarzynową na gęsto taka z zacierkami i taką samą gęścioche mu wyciagałam wtedy zjadł . teraz już je wszystko czy to drugie czy zupa jest .
To moje właśnie nie jest jakieś super drogie bo 650 kosztuje a nie 1200np. Zreszta o państwowym dlA 2.5 LATKA tutaj można pomarzyć , w wawie mojej kolezanki córa chodzi bo było miejsce a mała sama sika i je więc pani przyjęła .
ciekawe czy się w przyszłym dostanie , bo jak nie to czeka mnie to 650 , bo w domu siedział nie będzie . Oby wiec się dostał .
 
Do góry