reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dlacego? - jak nie dać się dociekliwemu trzylatkowi.

Mnie Natalka spytala czemu ona nie ma ogonka a łukasz ma

Ale zaraz sobie odpowiedziala sama
Napewno mi ktos urwał
Oczywiscie wytłumaczyłam jej jak i co i do czego ale ona stwierdzila ze i tak chce miec ogonek :-) hehehe
 
reklama
:laugh2::laugh2::laugh2:
A kto to Łukasz?

Krystian ten temat opanował, wie co kto ma :sorry2:.

Ostatnio ma fazę pytania dlaczego coś ma jakiś kolor, albo dlaczego jakieś tam jest.

I doszedł nam nowy pytajnik: kiedy?

też używa go z namiętnością, tylko czasami, zupełnie bez sensu.
 
Moj synek zapytal mnie dzis dlaczego kolezanka z jego grupy jest taka czarna (murzynka). Wiec wytlumaczylam mu, ze sa ludzie o roznych kolorach skory, tu w uk jest to proste, bo ma roznych kolegow. Dodatkowo sie wspomoglam zdjeciami z neta. Ale moja pociecha musi miec wlasne zdanie na kazdy temat i jak skonczylam, to on stwierdzil, ze poprostu ta dziewczynka zjadla za duzo czekolady. :-):rofl2:
 
u nas często zdarza się,że Kacper jak się nudzi, to podchodzi do mnie i pyta:
Mamusiu powiedz mi coś ???
to pytam a co ?
i wtedy siedzi rozgląda się na około ze słowem dlaczego na ustach i wymyśla pytanie :
dlaczegooooooooooooooooooooooooooooo ........?
oczywiście jest to pytanie na kóre zna dobrze odpowiedz, więc ja sie go wtedy pytam, odwracam pytanie i sam mi odpowiada :tak::-D:laugh2: też czasem już po którymś dlaczego brakuje mi argumentów, bo albo nie wiem jak mu prosto wytłumaczyć, albo poprostu wracamy do pierwotnego pytania i jedziemy całą rozmowę od początku, to wtedy mu mówię,że wszystko wie i sam sobie odpowiada na pytanie :tak::-D:-(
 
fajny sposób na zwrócenie uwagi :tak::laugh2:.

Ponieważ za kilka dni jadę na konferencję mówiłam Krystianowi, że mnie nie będzie, że wyjadę na kilka dni a potem wrócę.

A Krystian rzucił mi takim pytaniem:
dlacego mama jedzie, ja mamę tak kocham :-(.

Ale mam teraz moralniaka, ale jechać muszę, nie mam wyboru wielkiego.
 
Krystian ostatnio wpadł w fazę odpowiadania sam sobie, normalnie takie teorie tworzy :baffled:.

Jeden z ostatnich monologów:

dlacego nie ciałem myć głowy u babci?
bo nie miałem tych skalpetek :szok::laugh2:.
 
chacha, Jagoda, jakbym Błażeja słyszała :-D
tylko nie zawsze sam sobie na takie pytania odpowiada, raczej kończy się na pytaniu w stylu - dlaczego coś zrobiłem ?
 
U nas też faza "a czemu".... Ostatnio po setny pytaniu "a czemu" w ciągu, pytam Jasia: "A czemu zadajesz tyle pytań?", a on na to: "Bo jestem ciekawy świata...". Pojęcia nie mam, skąd mu się to wzięlo.

Myślę, że czasem warto po prostu powiedzieć "nie wiem", kiedy nie umiemy odpowiedzieć na jakieś pytania. Ja tak czasem robię, Jaś natychmiast pyta "czemu nie wiesz?" i wtedy tłumaczę mu, że nikt nie wie wszystkiego, itp. I to odnosi dość dobry skutek. Przynajmniej nie będzie kiedyś szoku, że mama tez może czegoś nie wiedziec...
 
reklama
U nas nie wiem nie zawsze skutkuje, po za tym to nie jest zbyt twórcze, lepiej razem spróbować poszukać odpowiedzi, bo wtedy się razem rozwija :-), ale przyznam, że mnie najbardziej męczy jak mały pyta o to samo 100 razy, ja odpowiem a ten znowu dokładnie o to samo jakby nie słyszał, po kilku razach już mi ciężko się odpowiada :sorry2:.
 
Do góry