reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dobre i złe wspomnienia z porodówki

tyle się nasłuchałam o nieludzkich porodach, ale to przerasta ludzkie pojęcie... Tak bardzo wam współczuję dziewczyny.


Ja mój poród wspominam baardzo miło. Fajnie było. Dobrze, że to też się zdarza. Rodziłam w Opolu i nia mam zarzutów, mimo, że wiele kobiet też narzeka...
Jedno wiem. Dużo zależy od tego na czyj dyżur się trafi. Ja miałam szczęście. Super położna (nie poszła na łatwiznę - nie nacięła mnie, nie pękałam - obyło się bez szycia), fajny lekarz (podnosił atmosferę, troszkę żartował, delikatnie pomógł ręką, o 4.30 byłam już deczko zmęczona). Niestety szarpnęła sie warge i trzeba było ją zszyć (akurat do szpitala zadzwoniła moja mama - miała takie przeczucie, że to już - dostałam telefon do ręki i rozmawaiłam z mamą podczas gdy lekarz mnie szył, a tata z pediatrą zajmował się malcem).

Nie chcałam się rozpisywać a i tak wyszło dużo. Nie wiem co radzić. Na pewno warto poznać szpital wcześniej, psłuchać co mówią i w razie "W" uciekać gdzie pieprz rośnie...
 
reklama
Ja też miałam ciężki poród (opisałam go na forum). Zapomniałam dodać tylko, że lekarze powiedzieli, że taki ciężki poród zdaża się raz na kilka lat i że moje dziecko powinno urodzić się przez CC :tak:...
Najgorsze było to, że ucierpiał przez to mój synek :-(. Urodziłam go we wtorek o godz. 9.40, a przyniesiono mi go w środę o godz. 14.00. W tym czasie widziałam go 2 razy i przez chwilę. Nikt mnie nie poinformował, co się z nim dzieje i dlaczego nie jest ze mną tylko w osobnej sali. Nie mówili mi, jakie badania ma wykonywane mimo, że wielokrotnie się o to pytaliśmy (ja, mój mąż, siostra, ciocia oraz rodzice). Pielęgniarki nie mogły udzielić takiej odpowiedzi bez zgody pediatry, a lekarka na moje pytanie "Dlaczego nie oddali mi jeszcze synka?" odpowiedziała mi "No, bo nie!". Dopiero w dniu wypisu powiedziała mi, dlaczego tak długo był u nich na obserwacji.
 
asqua jesteś z Opola więc mam pytanie, czy rodziłaś rodzinnie ? Słyszałam ze męża wpuszczają dopiero przed samym porodem czy to prawda? Rodziłas ze znieczuleniem ? Jak to wygląda??
 
Witajcie.
ja mój pierwszy poród wspominam dobrze wszystko było dobrze bez komplikacji i szybko córeczka pojawiła sie na świeci,ale za to drugi zle wspominam.Wszystko było dobrze do 8 miesiąca na początku 8 miesiąca leżałam tydzień na Patologi Ciąży po tygodniu wyszłam i musiałam brać leki i ciągle leżeć jak byłam u mojego lekarza prowadzącego powiedział że dziecko jest ułożone posladkowo i napewno urodzi sie przez cięcie.W 36-tygodniu pojechałam z bólem brzucha do szpitala i oczywiście mój lekarz był na dyżurze i nie zrobili mi zaraz cięcia mimo zapewnień a przeciesz jak tu rodzić kiedy dzidziuś był posladkowo ułożony całom noc nie spałam bo miałam bóle krzyżowe a kazali mi chodzić lekarz mówił mi na korytarzu że podłączą kroplówke a za chwile do pielęgniarki mówiła że kroplówki nie potrzeba bo są wysoko pośladki ona poprostu chciała żebym urodziła sama a gadała że jak przyjade na jej dyżur tojeszcze lepiej a było gorzej dopiero na drugi dzień jak przyszli inni lekarze to zrobili mi cc i dziękuje im za to bo nie wiem co by sie wtedy stało.Pozdrawiam
 
@daggy75

Rodziłam w Opolu. Mąż był ze mną - 150 zł to kosztowało, ale to nie ma znaczenia. Wpuścili go bezpośrednio po KTG, czyli przez cały porod był ze mną, czyli jakieś 3 godziny. Kiedy wpuszczą męża (mamę, siostrę, chłopaka, czy go tam sobie zażyczysz) musi być jasne, ze poród przebiega prawidłowo. To po pierwsze. A po drugie: musisz byc sama na sali porodowej, jeżeli będą dwie rodzące na sali, to porodu rodzinnego być nie może.
Są tylko 3 sale porodowe i jeżeli zdaży się tak, że jednocześnie rodzi 13 kobiet (a tak się zdarza), to może do tego dojść. wiem, że położne przytrzymują wtedy rodzące w sali przedporodowej, a do sali porodowej wpuszczają tylko na sam moment porodu. Po to wlaśnie, żeby byla 1 rodząca w 1 sali. No i wtedy oczywiście męża wpuszczą też tylko na moment porodu.

Ale uwież mi, zrobią wszystko żeby go wpuścić. To w końcu 150 zł ;-)
 
acha daggy75. Zneczulenia nie miałam. Kosztowało to 500 zł. Teraz już 600 - wlaśnie sprawdziłam. Mi nie bylo potrzebne, ale byłam przygotowana. Mąż mial ze sobą chyba z 1000 zl w porfelu, jekby co...

Zresztą polecam szkołę rodzenia przy szpitalu. Nie wiem w którym jesteś tygodniu, ale jeżeli zdążysz, to warto.

http://www.ginekologia.opole.pl Tu wszystko jest :-D

acha. i nie sugeruj się tym, że porod w wodzie kosztuje 300 zł. To nie poród w wodzie, a jedynie możliwość skorzystania z wanny w czasie porodu, a dziecko i tak trzeba urodzić w fotelu, bo wanna nie jest do tego przystosowana. Czyli wyrzucone pieniądze, bo rownie dobrze możesz korzystać z prysznica - za darmo!
 
Ostatnia edycja:
Mogłaś nazwać temat "poród pośladkowy" - pewnie szybciej znalazłyby się dziewczyny, które tak rodziły.
 
Mój synek był tak ułozony i sporo o tym czytałam jest dużo o tym w necie .. wpisz sobie w google , w wawie gdzie mieszkam sporo takich porodów było odbieranych na karowej , dziewczyny je opisywały jako strasznie cięzkie , ja bym nie chciała tak rodzic. Miałam CC
 
reklama
Hej ja nie miałam ułożonego małego pośladkowo i teraz też nie mam ale jedno wiem na pewno za nic na świecie nie pozwoliłabym sobie na poród sn przy takim położeniu . Czytałam też że jest on bardzo ciężki ale każda musi zadecydowć sama życzę ci powodzenia i szybkiego porodu .
 
Do góry