malinka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 418
Dbdg chudzinka! Ja marzę o 55 albo chociaż o 5 z przodu
póki co 63 kg i od dwóch tygodni nawet nie drgnie, a niby jak się karmi piersią to kg lecą
chyba do góry
no ale 2 kg do wagi sprzed ciąży więc nie jest najgorzej, tylko ten brzuch... Ten waleczek bardzo wolno ginie. Nadal na linii cięcia wyczuwam takie twarde gulki a brzuch ciągle boli jakby był stluczony ale tylko przy dotyku
Dolga ja też odstawilam czekoladę na rzecz ciasta marchewkowego, fajna i bardzo smaczna alternatywa :-)
chyba do góry
no ale 2 kg do wagi sprzed ciąży więc nie jest najgorzej, tylko ten brzuch... Ten waleczek bardzo wolno ginie. Nadal na linii cięcia wyczuwam takie twarde gulki a brzuch ciągle boli jakby był stluczony ale tylko przy dotyku Dolga ja też odstawilam czekoladę na rzecz ciasta marchewkowego, fajna i bardzo smaczna alternatywa :-)


słodycze to też moja zmora :/ a teraz jak już przeszliśmy całkiem na mm to już pochłaniam nieziemskie ilości i niestety waga już pewnie więcej nie spadnie, byleby nie poszybowała w górę 
Kurde, zła jestem na siebie, doszłam do wagi docelowej czyli 60 kg i zaczęła wzrastać, teraz jest 65 :-( Niby od tygodnia zaczęłam ćwiczyć jakoś delikatnie, ale muszę już chyba przejść na coś mocniejszego aby maksymalnie się wypacać. Czekoladę udało mi się odstawić, ale dopiero kilka dni temu, słodkości też wsunę raz na jakiś czas. Zamiast tego wracam do jedzenia owoców i pieczywa wasa. Oby mi się udało. Wszystkie widzę jakoś nadrabiamy jedzonko, nie wiem czy to ze względu na to, że podczas ciąży nie mogłyśmy jeść niektórych rzeczy czy przez to, że coraz zimniej się robi. Kurde muszę ogarnąć dupę !!! :-)