reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drugi poród

Dołączył(a)
1 Listopad 2014
Postów
11
Dziewczyny jak to jest z drugim porodem- pierwszy miałam naturalny, w 39 tc urodził się syn. Teraz już prawie 40 tc, jaka jest szansa na wywoływanie porodu? Martwię się, że córka się nie śpieszy.. :( Wolałabym uniknąć indukcji. Jak było u Was?
 
reklama
U mnie pierwszy syn urodzony w 37+5 naturalnie. Córka 40+1, poród naturalny, indukowany, z powodu mojej infekcji, giraczki i przyrastajacego crp. Jednak poród ekspres, 1,5 H, z czego skurczy partych było chyba 8. Oksytocyne mialam podlaczona moze 10 minut, ale juz cos wczesniej sie rozkrecalo, skurcze byly ale nieregularne.
 
Pierwsze 40 tc, drugie 42tc, wywołany a właściwie przyspieszony, bo podano oxy przy 3cm. Ze względu bardziej na białko w moczu. Tak to poszło by samo, bo i skurcze pojawiały się i znikały. Poszlo w 4-5h, ale meczacy strasznie. Trzeci w 40tc samoistny wiec nie ma reguly. Jesli nie ma wskazan to warto czekać i ew naturalnie poganiac ;)
 
Mnie 7 dni po terminie przyjęto na oddział. 3 dni obserwacji, 4 założono mi balonik który niestety pękł, więc nie spełnił swojej funkcji. Następnego dnia miałam mieć założony jeszcze ze raz ale nie było potrzeby bo zaczęłam rodzic :) Kaja wyszła 11 dni po terminie. jak nic się nie dzieje to w szpitalu raczej tylko obserwują, żebyvos zaczęli robić to musi minąć conajmniej 10 dni po terminie. Koleżanka z sali obok miała test oksytocynowy i nie mówiła że bolalo jakoś strasznie. Jak to przy porodzie.
 
Do góry