reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzidziuś i studia

Cześć dziewczyny – jak czytam wasze dylematy to przypominają mi się moje studia. Ja od czerwca jestem mgr i teraz jak się zbliża październik to trochę mi jakoś dziwnie, że nie idę na uczelnię. Termin mam na 14.10 – więc zaliczałam sesję już brzuszkiem – u mnie była sesja roczna. Życzę wam wytrwałości i dobrego samopoczucia –no i oczywiście wyrozumiałych wykładowców i samych 5+ w indeksie. ;) ;) ;)
 
reklama
W natępnym tygodniu idę składać podanie o inywidualny tok nauczania... Zobaczymy co z tego wyjdzie, jestem jednak pozytywnie nastawiona co do tego, mam nadzieję, że się nie rozczaruję :) w końcu poród już tuż... tuż... ;)
Pozdrowienia
 
Ja na poczatku bede dzwonic do dziekana, by wyjasnic sytuacje, a potem wysle na uczelnie meza ze zwolnieniem.
Tez bede sie starac o indywidualny tok. Jesli nie wyjdzie - trudno - wezme dziekanke, ale na razie jestem dobrej mysli. W koncu wykladowcy tez ludzie...
 
a+t=? ja w zeszłym roku miałam podobny problem i wiesz jak sprawe załatwiłam, moja najlepsza koleżanka z grupy była u wszystkich wykładowców z zaświadczeniem ze szpitala, że w nim przebywam i że będę leżała do końca ciąży i okazało się że to tez ludzie. Od większości dostałam zalke kompletnie za nic, u niektórych musialam napisać prace...które zresztą napisały koleżanki z grupy za mnie. Napisały za mnie podanie o przedłużenie sesji i przyszlam tylko na egzaminy, na których też byłam traktowana jak jajko :). Nie wiem jak sprawa wyglądałaby gdybym najpier poszła do dziekana....spróbuj najpierw pogadać z wykładowcami...moża uda się załatwic że w ciągu semestru napiszesz jakieś prace....oczywiście jeżeli masz fajne koleżanki w grupie to one za ciebie to zrobią.....szkoda brać dziekanke powodzenia. Ja teraz napisałam podanie o indywidualna organizacje studiów i też liczę że bedę miała looozy na studiach ;)
 
witam dzis znalazlam stronke i strasznie mi sie spodobala więc postanowiłam sie dołączyć. u mnie poród na dniach i też mam zamiar wrócić na studia tylko że ja zaczynam dopiero drugi rok. mąż też studiuje i oboje narazie nie pracujemy. co wiecej jeszcze nawet nie mieszkamy razem... co do studiów to mam zamiar wziąśc indywidualną organizację, ale boję sie tych wszystkich formalnosci i reakcji wykladowców a także czy dam sobie ze wszystkim radę bo pojawi sie dziecko zamieszkam z mężem i wracam na studia...mam ogromne wątpliwości co do tego czy dam sobie z tym wszystkim radę
 
magdus dasz radę.....ja też mieszkam z mężem i ojcem ale nie moge liczyc na pomoc mojego ojca....sama wychowuje córcie, studiuje zajmuje sie domem....a z indywidualna organizacja az tak wiele formalności nie ma. Jak cchesz troszke pomoc sobie finansowo napisz na uczelni wniosek o stypendium socjalne, załatw sobie w urzędzie miasta rodzinne i dodatek z tytułu urodzenia dziecka....a wykładowcy....zobaczysz pomogą Ci :) głowa do góry....acha pamiętaj że przysługuje Ci 3 miesięczne macieżyńskie na studiach.
 
Jeżeli chodzi o stypendium socjalne i inne bajery, gdzie wymagany jest próg dochodów, to nie jest to niestety takie proste... Osobiście nie mam na to szans, mimo że ani ja ani mój mąż nie pracujemy, utrzymujemy się z dwóch kredytów studenckich(tzn. mam nadzieję, że utrzymamy się, gdy przybędzie jeszcze jedna osóbka...), ale co z tego, że jesteśmy małżeństwem, skoro prawnie do 26 roku zycia utrzymywać nas mają obowiązek rodzice i to ich dochody trzeba podać przy ubieganiu się o takie stypendium. I nikogo nie obchodzi jak jest w rzeczywistości. Zresztą te progi są śmieszne, tak na marginesie.... u mnie wcale się nie przelewa, a i tak dochody są za wysokie...
 
ithildin skoro jesteś mężatka to liczą się dochody męża....bo jakim prawem mają sie liczyć dochody rodziców...skoro jestes na utrzymaniu męża masz swoją rodzine....ja się wstepnie dowiadywalam i mi udzielono informacji że dochód męża mam donieść a nie rodziców...
 
reklama
no ale to fakt że jeżeli oboje studiujecie to licza się dochody rodziców... :-[ jakas bzdura u mnie licza się dochody męża bo on pracuje.....głupota
 
Do góry