reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzieci z in vitro będą oznaczane w aktach Urzędu Stanu Cywilnego

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 642
Miasto
Warszawa
Od listopada w aktach urodzenia oprócz informacji typu PESEL, czy miejsca urodzenia pojawi się również metoda poczęcia twojego dziecka. Niby ma to na celu zabezpieczenie praw dziecka, ale tak się zastanawiam, jak bardzo trzeba ingerować w prywatność każdego z nas?

Według wielu obserwatorów odnotowywanie w dokumentach, że dziecko pochodzi z in vitro niczemu nie służy i jest wątpliwe moralnie. To nic innego jak naznaczanie, stygmatyzacja dziecka, a sam pomysł procedury to biurokratyczny bubel, skandal i łamanie podstawowych praw konstytucyjnych.

Tu cały artykuł


A co ty sądzisz na ten temat?
 
reklama
no chyba ktoś zwariował z tym pomysłem, a potem się dziwić, że niektóre dzieci się czują gorzej od innych i są potem wyśmiewane w szkołach :) w ogóle to po co normalnemu człowiekowi taka informacja, o takich rzeczach to zazwyczaj wie najbliższa rodzina i przyjaciele :) po za tym co za różnica jak dziecko zostało poczęte jak dla mnie najważniejsze jest to czy jest zdrowe i szczęśliwe :) jak dla mnie to tego pomysłodawce powinni od razu usunąć ze stanowiska, żeby zobaczył jak się czuje na bezrobociu :)
 
reklama
masakra, oznaczajmy od razu może czy to gej / hetero/ czy co innego , IQ, masakra naprawdę za parędziesiąt lat będziemy wszyscy oznaczeni bez uczuć jak w tych filmach fantastyki. Chociaż moje dziecko urodziło się - ja i mąż je stworzyliśmy bez niczyjej pomocy- tylko w szpitalu odebrali . Uważam że każdy ma prawo do prywatności, jeśli hakerzy umieją wszystko ,,ujawnić: ktoś może komuś krzywdę zrobić gdy ujawni ze ktoś jest ,,oznaczony" jestem na nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O co tak naprawdę chodzi w tym ,,oznaczeniu" o pokazanie kto jest lepszy -jest to bezcelowe!!!!!!!!!!!
 
Zgadzam się.... A wyobraźcie sobie co by było jakby np. szpitale czy przychodnie ujawniały wszystkie informacje o pacjentach! ludzie muszą mieć swoją prywatność, nawet najmniejsi obywatele.
 
Od listopada w aktach urodzenia oprócz informacji typu PESEL, czy miejsca urodzenia pojawi się również metoda poczęcia twojego dziecka. Niby ma to na celu zabezpieczenie praw dziecka, ale tak się zastanawiam, jak bardzo trzeba ingerować w prywatność każdego z nas?

Według wielu obserwatorów odnotowywanie w dokumentach, że dziecko pochodzi z in vitro niczemu nie służy i jest wątpliwe moralnie. To nic innego jak naznaczanie, stygmatyzacja dziecka, a sam pomysł procedury to biurokratyczny bubel, skandal i łamanie podstawowych praw konstytucyjnych.

Tu cały artykuł


A co ty sądzisz na ten temat?
Bzdura
 
nie podoba mi się taka ustawa, nie powinno się chyba dzielić dzieci na gorszych i lepszych, ani na takie, które przyszły na świat w wyniku naturalnego zapłodnienia, a takich, które przyszły dzięki metodzie in vitro ... no to chyba nie tak powinno to wszystko wyglądać, a co w ogóle myślicie o tej ustawie, że teraz za rządów pisu mało kto będzie mógł sobie pozwolić na dzieci z in vitro?
 
Koszmar....Czego to jeszcze nie wymyślą??? za kilka lat dołączy rubryka w jakiej pozycji dziecko zostało poczęte. Przecież to co sie dzieje to istny cyrk.. A w czym takie dziecko jest ,,inne,, że musi być oznaczone metodą poczęcia..
 
Dokładnie nie zagłębiam się w te wszystkie ustawy bo chyba bym nerwowo nie wyrobiła ... czasami zastanawiam się czy tam pracują tylko osoby bez mózgów??? Ja osobiście uważam że każdy dosłownie każdy kto ma problem z naturalnym poczęciem dziecka powinien mieć dostęp i to bezpłatny do tej metody. To państwo powinno płacić za każdą próbę za leczenie no za wszystko.Tyle pieniędzy idzie z naszych podatków gdzie one są? Skoro ja płace składki czy pracodawca za mnie powinnam mieć jakiś wpływ na to, gdzie te pieniądze są lokowane... Zresztą w naszym kraju przeciętny obywatel nie ma znaczenia ma tylko pracować i nie narzekać.... Tyle dzieci głoduje,, rodzicom zabiera się dzieci bo nie mają zapewnionych odpowiednich warunków.... ile takich programów w telewizji leci aż serce ściska.... Państwo woli dać pieniądze rodzinie zastępczej niż biologicznej ( z wyłączeniem rodzin patologicznych bo w takiej sytuacji odbierają słusznie). W naszym Państwie nie ma prawa dla obywateli... no ale teraz wspaniałomyślne Państwo mobilizuje obywatelki do rodzenia dzieci fakt 500 zł na drugie dziecko, a tak na marginesie wspomnę tylko ze przeciętny miesięczny koszt utrzymania jednego więźnia w Polsce to około 2 tysiące zł wiec wnioski nasuwają się same.
 
Zgadzam się, że jest to forma stygmatyzacji dziecka, a sam pomysł procedury to biurokratyczny bubel, skandal i łamanie podstawowych praw konstytucyjnych. Rozumiem, że w przypadku, kiedy został wykorzystany materiał genetyczny innych osób, można rozpatrywać sytuację analogiczną do adopcji. Jednak w przypadku, gdy wykorzystano tylko i wyłącznie materiał rodziców taka adnotacja nie powinna mieć miejsca. Przecież poród też odbywa się w różny sposób, często wcale nie naturalny, a nikt nie oznacza tego w aktach.
https://www.babyboom.pl/ciaza/prawo...dnotowywane_przez_urzedy_stanu_cywilnego.html
 
Informacja o metodzie poczęcia jest zbyt intymną sferą i żadnemu urzędowi nic do tego, w jaki sposób kobieta zaszła w ciążę.
 
reklama
Do góry