reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecięce dusze

92Tynka92

Fanka BB :)
Dołączył(a)
18 Grudzień 2014
Postów
2 247
Witam, czy ktoś czytał książkę pod tytułem ,, Dziecięce dusze,, Christine Nightingale? Macie jakieś zdanie na ten temat? Książkę przeczytałam z zapartym tchem. Jestem bardzo wrażliwa, głęboko wierzę w takie zjawiska. Sama bardzo pragnę mieć drugie dziecko. Staram się o nie już ponad 3 lata. Pomoc medyczna nie wchodzi w grę niestety. Po przeczytaniu książki, staram się przywoływać moje dziecko. Nie wiem czy to już nie lekka obsesja...pomocy
 
reklama
A dlaczego nie pomoc medyczna? Moja koleżanka czytała tę książkę - dziecka wciąż brak a to już w sumie 10 lat starań. Myślę, że samo czytanie książki i stosowanie „czary mary” nie powinno zaszkodzić pod warunkiem, że to nie będzie jedyna metoda. Jednak medycyna ma najwyższą skuteczność.
 
Pomoc medyczna nie wchodzi w grę z kilku z kilku względów. Jest to dla mnie bardzo trudne i nie chce nawet zaczynać tematu. Głównie chodzi o zdanie męża i finanse.
 
Pomoc medyczna nie wchodzi w grę z kilku z kilku względów. Jest to dla mnie bardzo trudne i nie chce nawet zaczynać tematu. Głównie chodzi o zdanie męża i finanse.
No niestety, sama książka i afirmacje Wam nie pomogą :(
Jednak macie już dzieciaczka a to dobrze wróży. Może po prostu musicie starać się dłużej.
a pomoc medyczna to nie tylko kliniki leczenia niepłodności i ogromne koszty. Wiele można leczyć na NFZ. Czasem wystarczy podregulowywać hormony czy zrzucić kilka kilogramów.
 
Do góry