Witam Wszystkie Mamusie!
Potraktujcie to jako bardziej jako forme wyzalenia sie..;-)
Mam wielki dylemat (przynajmniej mi wydaje sie wielki).
Jestem mama 5-latka a za ok. tydzien zostane mama drugiego synka. Mieszkamy od roku w Anglii... i tutaj zaczyna sie problem. Przyjechalam tu do meza bo przeciez dziecko musi miec tate a zwiazkowi nie sluza dlugie rozstania (u nas to bylo prawie 2 lata). Na poczatku naprawde bylam pozytywnie nastawiona do zycia w tym kraju ale z biegiem czasu zmienia sie to. Denerwuje mnie wszystko!!!! Z pozoru rozwiniety kraj ale zacofanie siega tu chyba sredniowiecza. Chodzi glownie o sluzbe zdrowia i szkolnictwo. Synek od wrzesna musi isc do szkoly. Mam wrazenie ze zostajac w tym kraju zrobie mu krzywde bo bedzie mial wielkie braki w wyksztalceniu w porownaniu do rowiesnikow z Polski, szczegolnie ze za pare lat mamy zamiar wrocic a synek bedze musial nadrobic zaleglosci. Nie wiem czy da sobie z tym wszystkim rade. Nie wiem czy ja sobie dam rade jesli ciagle bede musiala sie uzerac z urzedami.
Jak odbieracie szkolnictwo w UK???
Moze szukam sobie niepotrzebnych problemow ale jestem matka i zrobie dla dzieci wszystko. Mysle o powrocie do Polski ale przekresle tym rownoczesnie swoje malzenstwo. Maz nie wroci, osiagnal tu duzo i w zyciu zawodowym i prywatnym. Latwo z tego nie zrezygnuje, nie bedzie zaczynal wszystkiego od poczatku. Z drugiej strony wroce i co dalej? Samotna matka z dwojka dzieci, bez mieszkania, z pensja na wyzszym stanowisku w wysokosci 1500zl. Nie wiem co robic.
Chyba zaczne grac w totka albo poszukam "sponsora ;-)
Potraktujcie to jako bardziej jako forme wyzalenia sie..;-)
Mam wielki dylemat (przynajmniej mi wydaje sie wielki).
Jestem mama 5-latka a za ok. tydzien zostane mama drugiego synka. Mieszkamy od roku w Anglii... i tutaj zaczyna sie problem. Przyjechalam tu do meza bo przeciez dziecko musi miec tate a zwiazkowi nie sluza dlugie rozstania (u nas to bylo prawie 2 lata). Na poczatku naprawde bylam pozytywnie nastawiona do zycia w tym kraju ale z biegiem czasu zmienia sie to. Denerwuje mnie wszystko!!!! Z pozoru rozwiniety kraj ale zacofanie siega tu chyba sredniowiecza. Chodzi glownie o sluzbe zdrowia i szkolnictwo. Synek od wrzesna musi isc do szkoly. Mam wrazenie ze zostajac w tym kraju zrobie mu krzywde bo bedzie mial wielkie braki w wyksztalceniu w porownaniu do rowiesnikow z Polski, szczegolnie ze za pare lat mamy zamiar wrocic a synek bedze musial nadrobic zaleglosci. Nie wiem czy da sobie z tym wszystkim rade. Nie wiem czy ja sobie dam rade jesli ciagle bede musiala sie uzerac z urzedami.
Jak odbieracie szkolnictwo w UK???
Moze szukam sobie niepotrzebnych problemow ale jestem matka i zrobie dla dzieci wszystko. Mysle o powrocie do Polski ale przekresle tym rownoczesnie swoje malzenstwo. Maz nie wroci, osiagnal tu duzo i w zyciu zawodowym i prywatnym. Latwo z tego nie zrezygnuje, nie bedzie zaczynal wszystkiego od poczatku. Z drugiej strony wroce i co dalej? Samotna matka z dwojka dzieci, bez mieszkania, z pensja na wyzszym stanowisku w wysokosci 1500zl. Nie wiem co robic.
Chyba zaczne grac w totka albo poszukam "sponsora ;-)