Witam was dziewczyny, to znowu ja, ale z innym problemem. Mój synek nie chce spać na plecach. Nawet jak zaśnie to budzi się w przeciągu 2 minut z wielkim wrzaskiem i znowu wszystko od nowa... Na brzuszku zasypia szybko i nie potrzebuje do tego nikogo. Wystarczy go położyć i po jakimś czasie sam zaśnie... tylko własnie w związku z tym w dzień zasypia sobie sam a ja mam na niego oko, a w nocy spi ze mną w łóżku. Antek ma prawie 2 miesiące i nie chce żeby sie przyzwyczaił do mojego łózka. Już sama nie wiem co robić. Z jednej strony strach przed nagłą śmiercią łóżeczkową, a z drugiej nie chcę go zmuszac do spania na plecach, a i ja nie chce sobie fundować zarwanej nocy. Dodam, że synek ma problemy z brzuszkiem i podejrzewam, że spanie na brzuszku przynosi mu ulgę i stąd takie upodobanie tej pozycji. Na boczku sie denerwuje, więc o tym tez nie ma mowy. Na plecach jest w stanie spac jedynie jak przełożę go gdy twardo śpi. Jego łóżeczko jest dostawione do mojego łóżka i dzielą nas zaledwie szczebelki. Nie chce być wyrodna matką... w ciągu dnia jest tez ostatnio dośc płaczliwy własnie z powodu brzuszka i ukojenie przynosi mu leżenie na brzuszku, zazwyczaj jest wtedy we mnie wtulony, na prawde nie mam serca fundowac mu dodatkowych stresów ze zmuszaniem do spania na plecach, a wszyscy patrzą na mnie rządnym krwi wzrokiem jak mówię, że śpi ze mną i w dodatku na brzuchu!! Mąż sugeruje, żeby do 3 miesiąca spał z nami a potem juz do łóżeczka go przenieć, bo powinien bardziej sprawnie przekręcać główkę, choc juz nie ma z tym wiekszych problemów. Doradźcie cos dziewczyny!
reklama
xxhubabubaxx
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2013
- Postów
- 35
Moje malenstwo gdy lezy na pleckach w lozeczku to ciezko zasypia, natomiast jak go poloze na boczku to zaraz zasnie. Ale jak jestesmy na na spacerku to w wozku na pleckach normalnie zasnie. Moze zobacz czy Ci w wozku bedzie na plecach zasypial? I wtedy niech spi troche w wozku a pozniej moze przyzwyczai sie do lozeczka. Tam jest troche ciasniej to moze bedzie sie czul bezpieczniej.