Witam Was
Mielismy dzisiaj u naszej 5 miesiecznej Basi pewien problem z noskiem....
Z reguly 1 raz dziennie psikamy jej z mezem do noska wode morska Marimer, odczekujemy chwilke i Fridą wyciagamy babole...
A dzis w jednej z dziurek w ogole nie mozna bylo nic oddesac, wygladala tak jakby byla kompletnie zapchana, nie mozna bylo podzialac nawet Frida bo powietrze nie chcialo sie zassysac, w drugiej dziurce bylo OK, powietrze sie zassysalo.
Myslelismy ze dziurka jest kompletnie zapchana, do tego stopnia ze tak jak wspomnialam wyzej nawet nie mozna zacagnac Fridą. Nic nie dalo sie zrobic - dziurka wygladala na kompletnie zapchana.... Troszke ja ponosilismy, pokladalismy na plecki, na bok, na drugi bok, itd i .....dziurka sie sama odepchala, przy czym na 100% nic z niej nie wyszlo... moje pytanie czy takie rzeczy sie zdarzaja? czy czasami cos tam w nosku sie blokuje? Przy czym dodam ze napewno Basia nie ma zadnego kataru
Mielismy dzisiaj u naszej 5 miesiecznej Basi pewien problem z noskiem....
Z reguly 1 raz dziennie psikamy jej z mezem do noska wode morska Marimer, odczekujemy chwilke i Fridą wyciagamy babole...
A dzis w jednej z dziurek w ogole nie mozna bylo nic oddesac, wygladala tak jakby byla kompletnie zapchana, nie mozna bylo podzialac nawet Frida bo powietrze nie chcialo sie zassysac, w drugiej dziurce bylo OK, powietrze sie zassysalo.
Myslelismy ze dziurka jest kompletnie zapchana, do tego stopnia ze tak jak wspomnialam wyzej nawet nie mozna zacagnac Fridą. Nic nie dalo sie zrobic - dziurka wygladala na kompletnie zapchana.... Troszke ja ponosilismy, pokladalismy na plecki, na bok, na drugi bok, itd i .....dziurka sie sama odepchala, przy czym na 100% nic z niej nie wyszlo... moje pytanie czy takie rzeczy sie zdarzaja? czy czasami cos tam w nosku sie blokuje? Przy czym dodam ze napewno Basia nie ma zadnego kataru