reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Edukacja zdrowotna w szkole podstawowej i ponadpodstawowej

Lenuszka

Mamusia Gajusi
Dołączył(a)
2 Grudzień 2009
Postów
19 101
Jakie jest Wasze zdanie na temat edukacji zdrowotnej w szkole podstawowej i ponadpodstawowej, podzielcie się swoimi odczuciami bez względu na podziały polityczne, tylko takie odczucia jako rodzica. Program wydaje się być dostosowany do zdrowia szczególnie psychicznego.
 
reklama
Moja córka nie chodzi, bo zwyczajnie nie chce mieć dodatkowej lekcji, jest już w takim wieku że sama zdecydowała.
Myślę że gdyby była w podstawówce to pewnie chodziła by.
Dla mnie ogólnie dobry przedmiot.
 
Osobiście uważam, że powinien być to przedmiot obowiązkowy i połączony z lekcjami pierwszej pomocy. Przeglądałam program i wydaje się być całkiem w porządku, ale jak czytam w internecie komentarze odnośnie tego, że będą tam uczyć o 77 płciach, itp. to mnie skręca. Mam wrażenie, że obecnie sporą część naszej populacji jest cholernie zacofana i łyka wszystko, co gdzieś usłyszy/przeczyta, wierząc dosłownie we wszystko. Mój syn ma 6 lat, w przyszłym roku idzie do szkoły. Nie wyobrażam sobie wypisania go z takich zajęć, nawet mimo tego, że edukujemy go odnośnie podobnych tematów w domu. W domu rodzinnym nie zdarzyło mi się słyszeć słów seks, okres, owulacja, antykoncepcja. Wszystkiego dowiedziałam się z lekcji WDŻ, gdzie dostawałyśmy pakiety z podpaskami, tamponami, książeczkami. Pani, która prowadziła, moczyła tampony w wodzie, żeby zobrazować nam jak one działają. Gdy dostałam okres, bałam się powiedzieć mamie, a podpaski podkradałam jej lub kupowałam za kieszonkowe - a to wszystko z tego powodu, że nigdy nikt w domu nie uświadamiał mnie w takich sprawach. Jestem przekonana o tym, że w dalszym ciągu jest mnóstwo takich rodzin, w których są to tematy tabu.
Patrząc na to, jak obecnie otyłość jest powszechna i to już wśród małych dzieci, to myślę, że warto edukować w sprawach zdrowego odżywiania od dziecka.
 
Temat rzeka. Ja się zapytałam syna czy chce chodzić, nie chce to wypisałam. Tylko, że u Nas w domu nie ma tematów tabu. Ja uważam, że jak rodzice nie potrafią z dzieckiem rozmawiać na takie tematy, tzn różne to dzieci powinny uczęszczać na takie zajęcia.
 
Ja szczerze nie widzę różnicy między przedmiotem edukacja zdrowotna a wdz. Mieliśmy dokładnie te same tematy 20-25 lat temu omawiane w szkole i nikt nie robił afer. No może oprócz tego, że w końcu ktoś wpadł na dobry pomysł i dołożył tematy o bezpieczeństwie w sieci. Lepiej późno niż wcale.
 
reklama
Ja mam jeszcze dzieci przedszkolne, ale koleżanka wypisała z tego przedmiotu, bo lekcje były prowadzone nijak. Jakiś filmik, "czy macie pytania? Nie? To robię co chcecie". Czy w innych szkołach też tak jest, czy są nauczyciele przygotowani do prowadzenia takich zajęć?

Mi się program bardzo podoba, w domu żaden rodzic ze mną tematu seksu nie poruszał, a dzieci przynosił bocian. Na szczęście mam starszcych braci, którzy uznali za zabawne uświadamianie młodszej siostry, jak się rumieni. Ale szczerze jakby nie oni, to nic bym nie wiedziała, bo na wdż te tematy też u nas były słabo omawiane. Ciekawa jestem, jak jest teraz w szkołach, bo program programem, a nauczyciele różni.
 
Do góry