reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gdzie rodzić Łódź??

Dolvit

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Styczeń 2020
Postów
3 951
Cześć mam pytanie do kobiet, które rodziły w Łodzi lub okolicy... Który szpital polecacie? W którym w razie w można bez problemu dostać znieczulenie? Gdzie są ewentualne sale 1 os? Gdzie kobieta może czuć się w pełni zaopiekowana a nie traktowana jak nieproszony gość? Czekam na Wasze opinie :)
 
reklama
Moja bratowa rodziła w Medeorze na Ciesielskiej. Leżała w sali dwuosobowej i z opieki lekarskiej była bardzo zadowolona. Podczas porodu dostała znieczulenie. Szpital czysty i zadbany. Ja natomiast rodziłam w Matce Polce i jeżeli miałabym rodzić znowu, a z dzieckiem by było wszystko w porządku to wszędzie tylko nie tam. Trafiłam do szpitala w 40 tygodniu z plamieniami i żaden lekarz nie potrafił powiedzieć dlaczego. Pojechałam w piątek wieczorem i cały weekend oprócz ktg nie miałam zrobionego żadnego badania. Podczas porodu zostałam nacięta bez mojej zgody i w ogóle nie poinformowana przez położną, że zamierza to zrobić. W pewnym momencie skurcze zaczęły ustępować więc dostałam oksytocynę i lekarz zaczął naciskać mi na brzuch, żeby dziecko szybciej wyszło. Przez to problemy mam do dnia dzisiejszego. Na oddziale połogowym położne robiły łaskę, że cokolwiek musiały pomóc czy wytłumaczyć. Moje krocze zostało tak dobrze pozszywane, że po powrocie do domu wszystkie szwy mi pękły i wdał się stan zapalny. Ogólnie w szpitalu syf, grzyb na ścianach, pozapychane toalety i prysznice. Jedynym plusem było to, że mój syn był bardzo dokładnie przebadany z tego względu, że w ciąży miałam toksoplazmozę. Znam też dziewczyny, które były zadowolone z porodu w Matce Polce, ale ile ludzi tyle opinii.
 
Ja miałam rodzić w Medeorze, bo wszyscy mi polecali ten szpital i miałam tam lekarza prowadzącego, ale z powodu komplikacji w 30tc trafiłam do Madurowicza i niestety, koszmar. Nie chcę rozpisywać się, czemu, natomiast powiem jedno. Po urodzeniu wcześniaka, bez dziecka na oddziale, bo bardzo ciężkim cc leżałam na sali z inną panią (na szczęście znałyśmy się wcześniej) z dzieciątkiem, co było dla mnie koszmarem. Powiem jedno, czułam się jak zużyty inkubator, bez wsparcia.
 
Ja miałam rodzić w Medeorze, bo wszyscy mi polecali ten szpital i miałam tam lekarza prowadzącego, ale z powodu komplikacji w 30tc trafiłam do Madurowicza i niestety, koszmar. Nie chcę rozpisywać się, czemu, natomiast powiem jedno. Po urodzeniu wcześniaka, bez dziecka na oddziale, bo bardzo ciężkim cc leżałam na sali z inną panią (na szczęście znałyśmy się wcześniej) z dzieciątkiem, co było dla mnie koszmarem. Powiem jedno, czułam się jak zużyty inkubator, bez wsparcia.
To w Matce Polce na szczęście dziewczyny, które urodziły i ich dzieci były zabierane na oddział patologii noworodka nie leżały w salach z dziewczynami, które miały dzieci przy sobie
 
Hej
Ja chodzę prywatnie do pani doktor Joanny Gruszczynskiej-Walczak w Łodzi i ją wybrałam jako położną.
Czy któraś z Was do niej chodzi lub chodziła w ostatnich latach?
Z tego co wiem to ona nie pracuje już w szpitalu.
Jak już będę w II trymestrze to pewnie ją zapytam ale tak się zastanawiam czy któraś z Was wie jak to wygląda jak ma się wybraną położną która nie pracuje w żadnym szpitalu to można będzie rodzić gdzie się chce ale tej pani doktor przy mnie wtedy nie będzie... TAK?
 
Do góry