FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
no dobra. dziekary śpią. przeżyliśmy dzisiejszy dzień
a zatem.8.00 Guciu ląduje u niani począktowo tupie chwilę, ale niania ma dla niego baloniki i po chwili jej zaufł, podał rączę i chodził z nią i oglądał wszystko. polecił do zabawek, zostawiłam potrzbne rzeczy i po pol godzinie wyślizgnęłam się z Helenką cichaczem
)o 9 byłam w przedszkolu, z dwojgiem dyrektorów, pogadałam, dowiedzialam się kilku ciekawych rzeczy, zaznajomiłam się ze statutami, z dokumentacją i ruszyłam do sali.dziewczyna po której biore grupe jest w ciąży więc ja mam prace do końca sierpnia na zastępstwo, a pozniej bede miała możliwość wyboru czy idę do szkoły czy zosatję w przedszkolu. moja grupa to 5cio latki i nazywają się pszczółki. Hesia trafiła do krasnoludków.nie chciała wogóle po 2 godzinach wyjść stamtąd... no cóż. to dobry objaw.o 11.01 dostałam sms od niani" Guciu śpi..." to już miałam pełen luz i komfort. pojechałam do gorowa bo mialam jeszcze jedną rozmowę dziś o pracę, ale tam odmówiłam. od razu wiedziałam, że odmówię, ale chciałam to załatwić osobiście. w przedszkolu na Maczka. koło 13.30 odebrałam Gucia, który za rączkę spacerował po dworze z nianią. uśiechnięty, nie zapłakany, nie zapuchnięty. śliczny kochany synuś.padli nieco wcześniej niż zwykle. w piątek lub poniedziałek podobna akcja, bo jadę do przedszkola zobaczyć pracę dzieci i jak wygląda ich dzień. i już zawożę wszystkie dokumenty powypełniane. no i 20 stycznia zaczynam.oby każdy moj dzień pracy był ak logistycznie zorganizowany jak dzisiaj, i oby każdego dnia moje dzieci były takie zadowolone 