reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Grana padano w ciąży

Ja też jadłam sery w ciąży ale z mleka niepasteryzowanego odradzam nawet mój gin mówił że lepiej uważać.
 
reklama
Twarde sery są na tyle suche, że bakterie tam się nie namnożą, jednak ja dla swojego świętego spokoju starałam się nie jeść. Znalazłam z President ser tarty Corregio i z tyłu było napisane, że jest z mleka pasteryzowanego i taki ser jadłam - praktycznie smakował jak parmezan.
 
Twarde sery są na tyle suche, że bakterie tam się nie namnożą, jednak ja dla swojego świętego spokoju starałam się nie jeść. Znalazłam z President ser tarty Corregio i z tyłu było napisane, że jest z mleka pasteryzowanego i taki ser jadłam - praktycznie smakował jak parmezan.
A pamiętasz gdzie go kupiłaś?
 
Twarde sery są na tyle suche, że bakterie tam się nie namnożą, jednak ja dla swojego świętego spokoju starałam się nie jeść. Znalazłam z President ser tarty Corregio i z tyłu było napisane, że jest z mleka pasteryzowanego i taki ser jadłam - praktycznie smakował jak parmezan.
Platki drożdżowe smakują bardzo podobnie do parmezanu:)
 

Załączniki

  • IMG_2974.jpeg
    IMG_2974.jpeg
    64,9 KB · Wyświetleń: 20
Chętnie bym zerknęła na badania dotyczące bezpieczeństwa długodojrzewających serów, bo właśnie teraz we Włoszech jest bardzo głośno o sprawie kobiety, która w szóstym miesiącu ciąży zmarła na skutek zatrucia, najprawdopodobniej po spożyciu sera z mleka niepasteryzowanego. I oczywiście aktualnie krąży w sieci wiele opinii lekarzy, którzy komentują sprawę i apelują, by takich serów przez czas ciąży po prostu unikać, bez rozróżnienia na ich typy - długo czy krótkodojrzewające.
Szczerze? Nawet jeśli ktoś mi powie, że ryzyko zatrucia jest minimalne, to nie znaczy, że zerowe. Ja kocham wszystkie sery tradycyjne, surowe wędliny itd., i przyznaję, że na czas ciąży ciężko mi było się z tym pożegnać, ale zrobiłam to i przeżyłam te miesiące na bezpieczniejszych zamiennikach :) Polecam!
 
reklama
Chętnie bym zerknęła na badania dotyczące bezpieczeństwa długodojrzewających serów, bo właśnie teraz we Włoszech jest bardzo głośno o sprawie kobiety, która w szóstym miesiącu ciąży zmarła na skutek zatrucia, najprawdopodobniej po spożyciu sera z mleka niepasteryzowanego. I oczywiście aktualnie krąży w sieci wiele opinii lekarzy, którzy komentują sprawę i apelują, by takich serów przez czas ciąży po prostu unikać, bez rozróżnienia na ich typy - długo czy krótkodojrzewające.
Szczerze? Nawet jeśli ktoś mi powie, że ryzyko zatrucia jest minimalne, to nie znaczy, że zerowe. Ja kocham wszystkie sery tradycyjne, surowe wędliny itd., i przyznaję, że na czas ciąży ciężko mi było się z tym pożegnać, ale zrobiłam to i przeżyłam te miesiące na bezpieczniejszych zamiennikach :) Polecam!
Gdzieś mi się obiło o uszy, że we Włoszech to norma, że w ciąży nie zwracają uwagi na mleko niepasteryzowane.
No w każdym razie zalecenia są jednoznaczne - produkty mleka niepasteryzowanego są niewskazane i tego się trzymałam niezależnie od rodzaju sera. :)
 
Do góry