Witajcie, moje córki nadal są chore. Pisałam kiedyś o naszych problemach zdrowotnych. Młode chorują od września. Młodza ciągle kaszle i ma katar. Starsza ma ropny katar i kaszle. Starsza w wrześniu brała bactrim, w październiku amotax, w listopadzie zinnat. Lakarka leczyła ją na zatoki, zapalenie oskrzeli. Młodsza brała ceclor 1,5 opakowania, zinnat na podobne dolegliwości. Dopiero zmiana lekarza pomogła.Zlecono badania i lekarce wydaje się, że to gronkowiec. Ja zrobiłam posiew z gardła i u mnie wyszedł gronkowiec, w piątek idę do laryngologa. Moje dzieci prawdopodobnie również mają gronkowca. Jutro idziemy na wymaz z gardła i nosa. Dodatkowo dowiedziałam się, że dwoje dzieci z grupy córki też mają aktywnego gronkowca. Domyślam się, że starsza przyniosła go z przedszkola i zaraziła mnie i młodą.
Proszę napiszcie z włanego doświadczenia jak leczyć gronkowca. Lakarka powiedziała, że lepiej jeśli będzie umiejscowiony w nosie bo łatwiej leczyć (krople). Córki są wyniszczone przez antybiotyki, mało odporne. Od 9 dni dostają broncho vaxom, jutro kończymy. Laryngolog zalecił immunotrofiną, są po kuracji bioaronem c i nic dalej kaszlą a starsza ma ropny katar, co robić POMOCY!!!
Proszę napiszcie z włanego doświadczenia jak leczyć gronkowca. Lakarka powiedziała, że lepiej jeśli będzie umiejscowiony w nosie bo łatwiej leczyć (krople). Córki są wyniszczone przez antybiotyki, mało odporne. Od 9 dni dostają broncho vaxom, jutro kończymy. Laryngolog zalecił immunotrofiną, są po kuracji bioaronem c i nic dalej kaszlą a starsza ma ropny katar, co robić POMOCY!!!