reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Tunia, możesz facetowi powiedzieć, że wszystko przygotujesz, ugotujesz i zrobisz ale on w tym czasie zajmie się Zuzią, bo Ty się nie rozdwoisz. Przy Matim 4 lata temu chrzest w domu wyszedł nas około 1000 zł na 16 osób dorosłych + 2 starszych dzieci + 3 maluchów.

Całe szczęście, że teraz będzie duuużo mniej osób, bo 8 + 2 dzieci - Mati i dwa lata starsza kuzyneczka.
 
reklama
Wrublik pytam o to, bo mam znajomą, która miała dosłownie taki sam problem z @, tylko, że jej się zaczęło jak malutka miała 8 miesięcy. Wylądowała nawet w szpitalu z wycieńczenia. Badali ją sprawdzali i na koniec kazali jej odstawić małą od piersi, bo coś tam z hormonami było, nie pamiętam już dokładnie co(szalały). Po odstawieniu wszystko wróciło do normy.
eh właśnie tego szpitala obawiam się najbardziej, dlatego staram sie odżywiać nie patrząc już na to że chciałam schudnąć a teraz tyję... a odstawić niuńcię, no byłoby szkoda, ale jak musiałabym wybierać czy szpital bez niuńci a odciąganie żeby ktoś ją nakarmił w domu czy ja sama przynajmniej przez te ostatnie tygodnie do 1 czerwca z niuńką w domku a na mm to wybieram to drugie, ale może nie przyjdzie się wybierać a wystarczy tylko brać hormony na tarczycę...

Tunia jak dla mnie menu jak najbardziej pasowałoby, tylko wiem że w tym regionie co mieszkasz to jeszcze są "modne" zimne przekąski i g.... co to kogo obchodzi że to drogo kosztuje a i tak tego nikt nie je, a jak nie podasz to gadają że stół świecił pustkami...
 
Ostatnia edycja:
Wrublik wstyd mówic ale ja trafiłam do szpitala po przedwakowaniu..Nie chciałam zyć...Miałam do mamy wielkie pretensje, że mnie znalazła..A był to naprawde CUD...Czasem chciałabym założyć jakas fundacje dla takich kobiet jak ja...Bo one czesto nie wiedzą, że moga godnie i co najważniejsze szczesliwie żyć...O nich sie nie mówi...Ile czasem kosztuje je zwykłe wyjscie na spacer z dzieckiem....Zwykła zabawa...Przepraszam ale ..Boli mnie najbardziej to, ze jesteśmy pozostawione samym sobie..żadnej pomocy..Terapia niedostępna bo nie ma co zrobić z dziećmi...a potem cały swiat wiesz psy bo matka zabiła siebie i dziecko..a nie leczona depresja do tego może prowadzić...



Bodzia tule i podziwiam,twarda i dzielna babeczka z Ciebie :*:*:*
Ta fundacja to dobry pomysł :-)
 
moje dziecko wyspało się ponad 2 h:szok: minął nam termin spaceru bo ona spała,

tu tak poważnie a ja chciałam o parę rzeczy ze chrztem związanych zapytać;
termin w kościele już mamy

przewiduję ok 16 osób dla których mam gotować :baffled: chciałam tylko slodki poczęstunek i kawę, ale wypada pora obiadowa więc robić...:baffled:

tort zamierzam zamówić, ciasta może jakieś z dwa upiekę i wsio...

i tak: co trzeba??

zaproszenia
sukienkę dla Zuzi
medalik kupuje chrzestna/chrzestny?
świecę chrzestny?

-------------------------------------

co podać na obiad?
może być np schab pieczony i rosół i sałatki?
nawet nie wiem ile mięsa kupić; ok 1 kg schabu to jest obiad dla nas dwojga na dwa dni, więc może wystarczy ok 5 kg schabu??


jak robiłyście w domu na tyle osób to jaki miałyście budżet?

bo jeśli mi wyjdzie podobny jakbym za knajpę zapłaciła to będę z mężem walczyć żeby się na knajpę zgodził, bo se wymyślił imprezę w domu którą ja mam zrobić sama oczywiście, i nie wiem w ogóle gdzie ja w domu tych ludzi pomieszczę

idę bo Mała chce jeść...

napiszcie mi co jeszcze pominęłam... pleaseee

Kurde spisałam sie i znknelo wrrrrrrrrrrrrrrr Jeszcze raz:

U mnie tortu nie było bo uważam że tort to można na urodziny,dmuchanie świeczek itp,zamiast tego mama upiekła mi sernik plus jakiś tam placek jeszcze.

Zaproszeń nie miała,z braku czasu zapraszaliśmy przez telefon i nikt się nie obraził,chrzestnych zaprosiliśmy osobiście.

U nas medalików się nie kupuje na chrzest,chyba ze ktoś kupi w prezencie,ale nie słyszałam o tym ;-)

Świecę niby kupuje chrzestny,ja miałam kupić sama ale teściowa zaproponowała ze kupi.Chrzestny się obudził kilka dni przed chrzcinami i pytał czy ma kupić hehehhe

Na obiad miałam rosół i schab.Schabu na 15 osób kupiłam 2kg i po zrobieniu pokroiłam na kilkanaście kawałków.Każdy dostał talerz rosołu,kawałek mięsa z ziemniakami i do tego było do wyboru ćwikła(KOZUBAL najlepsza,polecam)kapusta kiszona i surówka porowa GRZEŚKOWIAK.Do tego 2 sałatki,jedna gyros druga jarzynowa w wykonaniu szwagra :-) No i wędliny napoje wódeczka :-) Nam razem z kasa dla księdza wyszło około 700 zł.A knajpa wyszłabym nam około 1800-2000zł :-)

PS: Biała szatę masz?

To 700zł to bez jednej sałatki dwóch placków i wódki,zapomniałam dodać :-)

Mi też nie chciało się robić w domu ale jak wyliczyliśmy ile by wyszło w knajpie( a byliśmy trochę spłukani) to zrobiliśmy w domu,mama mi pomogła trochę :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
tunia nie opłaca się samemu gotować!!! weź to twojemu c wytłumacz! my co prawda mieliśmy w domu, ale zamówiony catering i daliśmy za wszystko co na ciepło plus zimny bufet 400 zł, a jeszcze na 2 dni potem obiad mieliśmy my, moi rodzice i teściowie z tego. na towar i prąd mniej nie wydasz.
jedynie ciasta sama piekłam i to mi wyszło maks 100zł. piekłam bo to w zasadzie lubię. no ale mama mi pomogła bo pieczenia i jednocześnie opieki nad małym sobie nie wyobrażam.

bodzia dzielna kobieta z ciebie. moja mama też na to choruje więc wiem, że łatwo nie jest. do tego mój ojciec, tempy mózg, nie pomaga jej. ja bym chciała, żeby do nas przyleciała na trochę odpocząć, ale od czasu jak jest na lekach to podróż samolotem ją przerasta. wcześniej do nas chetnie przylatywała. dużo jej dawało jak byłam z małym u nich po porodzie bo wnusio to mała pociecha, ale nie mogę być tam wiecznie bo mamy tutaj jakieś życie, mąż tu pracuje, a Miki ma ojca i musi to wiedzieć.

wrubik nie stresuj się. laktacja przy tsh spokojnie nadaży bo z tym mogą być powiązane inne hormony z przysadki. zabieram się za priva do ciebie od wczoraj, ale młody wyjątkowo marudny dzień miał. dzisiaj napisze.
a z niedoczynnością zmaga się mnóstwo mlodych mam i dzieciaczki mają się dobrze. np. ja czy myangel :-)
 
tunia nie opłaca się samemu gotować!!! weź to twojemu c wytłumacz! my co prawda mieliśmy w domu, ale zamówiony catering i daliśmy za wszystko co na ciepło plus zimny bufet 400 zł, a jeszcze na 2 dni potem obiad mieliśmy my, moi rodzice i teściowie z tego. na towar i prąd mniej nie wydasz.
jedynie ciasta sama piekłam i to mi wyszło maks 100zł. piekłam bo to w zasadzie lubię. no ale mama mi pomogła bo pieczenia i jednocześnie opieki nad małym sobie nie wyobrażam.

No to prawie jak u nas,bo w tych 700zł było 200 dla księdza,tzn na kościół eeech
 
tunia tam chyba chodzilo o szatke do symbolicznego nałożenia w kościele, a nie do ubrania :-)

renczysia dużo daliście na kościół. my zostawiliśmy tam całe 50zł :-)u nas to norma więc się nie wyłamaliśmy, a i tak uważam, że to sporo jak na tą "instytucje" hehe chcą, żeby ludzie chodzili do kościoła to niech nie wołają za wszystko kasy bo mają jej dosyć - takie moje zdanie. i ja wcale nie jestem anty kościół - wręcz przeciwnie, ale wolałabym tą kase dać na jakieś biedne dzieci niż tam gdzie jej na pewno nie brakuje. u nas na szczęście proboszcz nie domaga się tego w nadmiarze.
 
szatka do chrztu tak zwane krzyżmo to nie coś w co ubierasz bąbla tylko coś co podczas chrztu matka chrzestna zakłada małej (bądź kładzie na niej) to musisz mieć.
U nas w knajpie bez soków i tortu wyszło 45 zł/osoba - 3 rodzaje mięs, frytki, pyzy, ziemniaki, surówki, zupa, kawa, herbata.
Zaraz się zbieramy na spacer, ale chyba padać będzie bo wiszą takie ciężkie chmury.
Bodzinka - trzymaj się kochana
wrublik - nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem - ale może kiedyś napiszę o tym..,
no nic lecimy - miłego dnia dziewuszki
 
dzień dobry

Tunia u mnie było tak, że świecę kupował chrzestny, a szatkę i medalik chrzestna. To menu, które podałaś jest ok:) ja robiłam w restauracji, więc trudno mi się wypowiadać:sorry2: w każdym razie wyszło mi 50 zł za osobę a jedzenia i słodkości było tyle, że jeszcze zostało i zabraliśmy do domku:)

hej

jejku już czwarty dzień boli mnie głowa...dzisiaj jest juz trochę lepiej, ale nadal boli...

oo, mnie też:( tak upierdliwie, czasami mocniej, czasami słabiej, ale czuję:no: wiem, że powinnam iść do lekarza, ale nie mam z kim Maciusia zostawić, a nie będę go do chorych zabierać:baffled: zobaczę, czy nie minie i ewentualnie w pon pójdę (bo jest lekarka po południu)
a co do ciśnienia, to rano miałam 116/75 i juz w ogóle nie wiem co myśleć
aha, co do bólu głowy, to pobolewa mnie szyja z lewej strony i stawiam na jakiś skurcz, który powoduje ból głowy,

Bodzinko, ja również zaglądałam na Twojego bloga i uważam, że jestś dzielną osoba i odważnie mówisz o chorobie. Zgadzam się z tym, że cały czas jest to temat wstydliwy. I że tak nie powinno byc:tak:
Myślę, że miałam taką delikatną depresję poporodowa po urodzeniu córeczki. Delikatną, bo obeszło się bez leczenia, ale pamiętam co wtedy czułam, jak się czułam, jakie myśli smutne były.

miałam tyle napisac i nie pamiętam:sorry2:
 
reklama
mam jeszcze 1,5 m-ca,
pewnie Was jeszcze będę podpytywać,
tak się zastanawiam, że jakby C. został w piątek w domu i zajął się Zuzią i pomógł mi wcześniej w zakupach to jestem w stanie to ogarnąć...

nie chcę na siłę przeciągać moich pomysłów bo się z C. kłócimy ostatnio o wszystko prawie i muszę zrobić tak żeby była owca cała i wilk syty, czyli zgodzić się na domówkę, ale wciągnąć go w pomoc i w przygotowania bo inaczej nie dam rady

też się zastanawiam czy jednak "nie wynająć" mieszkania teściów bo oni mieszkają koło kościoła gdzie będzie chrzest, ale żeby się nie rozpanoszyli bo to ich mieszkanie to ja sobie jedzonko w domu zrobię i się je tam zawiezie do odgrzania...

Renczysia 2 kg schabu:-D:szok: no tak skoro mnie 1 kg wychodzi na 2 osoby na dwa dni, ale tak licząc to mi wychodzi gdzieś 1kg na 4-5 osób więc ja bym kupiła z te 4 kg, najwyżej zostanie jeszcze, a i muszę liczyć dodatkowy obiad dla mojej rodzinki co u nas będzie pewnie kilka dni

Szaty jeszcze nie mam, nic nie mam...

Ja w ogóle nie chcę takiej tej atłasowej, sztucznej, po prostu chyba kupię Zuzi białą sukieneczkę, czapeczkę, skarpeteczki czy rajstopki, zależy ile będzie stopni w lipcu i jak zimno jest w kościele... no chyba, że ksiądz ma jakieś wymagania do tego w co ma być dziecko ubrane...

Tak właśnie liczę za wszystko ok 800 zł

Tak kochana wystarczyło 2 kg i na drugi dzień mieliśmy na obiad po kawałku :-) zależy tez co będziesz robiła z tego mięsa :-) No i gosci masz jeszcze na kilka dni to pewnie kup wiecej :-)

Nie ma wymagań chyba co do ubioru.Tak jak pisałaś sukieneczka,czapeczka skarpetki lub rajstopki i wystarczy.
Tez mieliśmy robić u teściów ale stwierdziliśmy ze zrobimy u nas mimo ze R musiał skitrac 2 stoły i 15 krzeseł,ale przynajmniej u siebie i nie musiałam w nie swojej kuchni się krzątać :-)

tunia tam chyba chodzilo o szatke do symbolicznego nałożenia w kościele, a nie do ubrania :-)

renczysia dużo daliście na kościół. my zostawiliśmy tam całe 50zł :-)u nas to norma więc się nie wyłamaliśmy, a i tak uważam, że to sporo jak na tą "instytucje" hehe chcą, żeby ludzie chodzili do kościoła to niech nie wołają za wszystko kasy bo mają jej dosyć - takie moje zdanie. i ja wcale nie jestem anty kościół - wręcz przeciwnie, ale wolałabym tą kase dać na jakieś biedne dzieci niż tam gdzie jej na pewno nie brakuje. u nas na szczęście proboszcz nie domaga się tego w nadmiarze.

Moim zdaniem w ogóle księża nie powinni brać za to kasę,bo to ich obowiązek :-)

szatka do chrztu tak zwane krzyżmo to nie coś w co ubierasz bąbla tylko coś co podczas chrztu matka chrzestna zakłada małej (bądź kładzie na niej) to musisz mieć.
U nas w knajpie bez soków i tortu wyszło 45 zł/osoba - 3 rodzaje mięs, frytki, pyzy, ziemniaki, surówki, zupa, kawa, herbata.
Zaraz się zbieramy na spacer, ale chyba padać będzie bo wiszą takie ciężkie chmury.
Bodzinka - trzymaj się kochana
wrublik - nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem - ale może kiedyś napiszę o tym..,
no nic lecimy - miłego dnia dziewuszki

U nas chrzestna trzymała szatkę,ale ksiądz poprosił o nią i sam położył.

Kurde to tanio wyszła Wam knajpa.U nas wołali 80zł od osoby wrrrrrrrrrrr
 
Do góry