reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

myangel bardzo ładna, wyczerpująca instrukcja rozpoczynającego się porodu:-D

czuję się koszmarnie, jakbym miała kaca???:szok: boli mnie głowa, jest mi niedobrze, czuję się zmęczona strasznie i robi mi się słabo, normalnie nie mam sił nawet się ubrać, a muszę po zakupy jakieś na obiad wyskoczyć,
najchętniej poszłabym spać...

dziewczynki 3500???
moja Zuzia ma dopiero 1670, mam nadzieję, że jej jeszcze z 1 kg przybędzie
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
cześć mamuśki:-)

Cześć Dziewczyny!
Mam pytanie do bardziej doświadczonych - ile czasu trwa poród i co jest znakiem, że koniecznie trzeba już jechać do szpitala? Nie chciałabym tam trafić za wcześnie, bo chyba lepiej we własnym domku posiedzieć tak długo, jak tylko można.
dobre pytanie:tak::-D
ile mam, tyle będzie zdań.
Mój pierwszy był w miarę szybki, ale przede wszystkim nie pojechałam ze skurczami czy jakimś bólem, bo jeszcze nie miałam. Miałam lekkie poplamiania 3 dni przed terminem i pojechałam na ktg, a się okazało że mam 5 cm rozwarcia:szok:

, ale przemeblowanie trzeba będzie zrobić przed grudniem, żeby potem Małego o szok nie przyprawiać - dorosłemu ciężko się przyzwyczaić do nowego ustawienia mebli, a co dopiero takiemu maluchowi, który potrzebuje spokoju i rutyny na początku.
małemu wszystko jedno, gdzie stoi stół. spokoju i rutyny, to on potrzebuje co do porm karmienia, spania i kąpania, jak już sam sobie unormuje pory karmienia. Stół go nie obchodzi przez kilka pierwszych miesięcy:no:

Czesc dziewczyny, ja po wczorajszej wizycie na cmentarzu chyba zaczelam sie rozkladac, na dodatek drętwieje mi noga, a jak sie przekladam z boku na bok to czuje straszny ból w na górze macicy z prawej strony :/ takie bardzo dziwne uczucie i bardzo niemile...Na domiar złego przedwczoraj zobaczylam pierwsze dwa rozstepy na brzuchu :(((((((((((( ale mialam dola, teraz to sie dopiero rozkreci i bede miala pocharatany brzuch :((((eh.....
kochana, dzięki za radę z mlekiem bo trochę pomogło:)

dzień dobry:-)
a ten czop to jak wygląda?
hehe, to tak jak z czasem porodu, czasami nawet się nie wie, że on odchodzi, bo nie musi na raz byc taki "glut", tylko może sobie w kawałeczkach po troszeczku, a wtedy nie zauważysz

Właśnie w DD TVN mówili, że średnia waga dzieci to dziewczynki 3500 chłopcy 3700
szkoda, że tego nie nagrałam, to bym tym małym żabojadom pokazała, że mój Adaś jest normalny wielkościowo, a nie jakis olbrzym
 
myangel bardzo ładna, wyczerpująca instrukcja rozpoczynającego się porodu:-D


Na pewno kazda z mam, ktora juz rodziła mogłaby napisać swoją i kazda bedzie dobra :) Ale to w koncu zalezy od indywidualnych potrzeb, niektore kobiety beda sie lepiej czuły przy lekarzu a inne u siebie w domu. Ja w domu :)

Najchetniej to bym urodzila w domu ale niestety nie ma takiej opcji :)
 
Witam dziewczyny!

a powoli wracam do swojego swiata po weekendowym pobycie u mamy i wczorajszym szalonym dniu. pojechalismy z mezem, Ninka i tesiowa na cementarze - pogoda byla cudna i nawet sie nie zmeczylam. potem obiadek u tesciowej. w drodze do domu zadzwonila kuzynka meza, ktora przyjechala z Anglii, ze sa na cmentarzu i bardzo by chciala do nas wpasc chcociaz na godzinke. no i jak przyjechali ok 20, to pojechali ok 1 :szok: super bylo, ale polozylismy sie o 2 spac, a dzis o 8 Ninka nas zbudzila ...

no i pochwale sie, ze nasza sypialnia wreszcie pomalowana :-) bardzo ladnie wszystko wyszlo - teraz tylko kolejne zakupy w ikei, ustawianie komody, skrecanie lozeczka i moge zaczynac ukladanie :tak: no i od jutra biore sie za zakupowe szalenstwo, bo wreszcie mam kase na koncie :rofl2:
 
Cześć dziewczyny!
Właśnie przypadkowo trafiłam na rozmowę w pytaniu na śniadanie o żywieniu dzieci - konkretnie: czy lepsze gotowce (kaszki, słoiczki), czy jedzenie gotowane przez mamę?
Była pani ekspert ds. żywienia i zgadnijcie jaka była konkluzja....otóż słoiczki są lepsze , bo (upraszczając) matki nie mają pojęcia o tym, jakie składniki odżywcze są potrzebne dziecku:eek::eek::eek:
No cóż, sprawa się wyjaśniła, bo za chwilę ogłosili konkurs, w którym sponsorem nagród jest..... bobovita :no:

To teraz spadam poczytać co u Was.
 
Antylopka przez pierwsze 5 miesięcy to chyba najlepsze papu dla malucha,

a czytałam, że jak się karmi piersią to dopiero ok 5-6 m-ca życia wprowadza się inne smaki czyli papki, a i też nie wszystko na raz tylko jakieś jabłuszko, kaszka, zresztą Ty pewnie lepiej wiesz :)

cristalrose ja to widziałam w zeszłym tyg w pyt na śniadanie, bobovita widać im sponsoruje więc zrobili cykl o karmieniu dzieci,

mnie się obiło o uszy, że ze słoiczkami to jest problem bo jak mama karmi słoiczkami to, że wyrodna matka, że się jej nie chce gotować itd,
a z drugiej strony zamiast poświęcać godz na szukanie sprawdzonych produktów, a następnie gotowanie papek dla maleństwa, miksowanie można ten czas poświęcić dziecku, może doświadczone mamy mają inne zdanie

ja mam w planach kupić parowar i w nim robić zdrowe posiłki dla dziecka, ale na pewno też będę się wyręczać słoiczkami, bo przede wszystkim wygodne, a poza tym sprawdzone, i nie zamierzam się czuć gorsza podając mojemu dziecku indyka z marchewką ze słoiczka, wiadomo jabłko czy kaszkę łatwo zrobić, ale młode mamy mające pierwsze dziecko czyli np ja będą się nie raz zastanawiać co ich dziecko może już jeść a co nie i duuużo czytać o tym jak przygotować żeby było zdrowe
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
małemu wszystko jedno, gdzie stoi stół. spokoju i rutyny, to on potrzebuje co do porm karmienia, spania i kąpania, jak już sam sobie unormuje pory karmienia. Stół go nie obchodzi przez kilka pierwszych miesięcy:no:

Sam stół pewnie nie, ale u nas wstawienie stołu wiąże się ze zmianą położenia wszystkich mebli w pokoju, łącznie z łóżeczkiem. Być może też z podmalowaniem lub wyczyszczeniem ścian. A na pewno z dużą ilością kurzu, bo 4 metry bieżące regałów są zawalone książkami i sprzętem muzycznym, który trzeba by ściągnąć. Ścieram kurze ściągając wszystko co tydzień, ale przy przenoszeniu na pewno ciekawie nie będzie. No i taki mini-remont wiąże się też z lekkim rozstrojeniem dnia, co najmniej jednego.
Także wolałabym nie fundować młodemu takich atrakcji zaraz na początku ;) Ale jak wyjdzie - zobaczymy :)
 
ja Ninke karmilam tylko piersia przez 6 m-cy, potem wprowadzilam sloiczki i kaszki. wrocilam do pracy jak mala miala 7,5 m-ca i jechalam na sloiczkach, bo nie mialam sily na gotowanie. jak Ninka miala rok, to zaczelam jej gotowac.
 
reklama
Antylopka przez pierwsze 5 miesięcy to chyba najlepsze papu dla malucha,
a czytałam, że jak się karmi piersią to dopiero ok 5-6 m-ca życia wprowadza się inne smaki czyli papki, a i też nie wszystko na raz tylko jakieś jabłuszko, kaszka, zresztą Ty pewnie lepiej wiesz :)
z tym lepiej to zawsze sprawa względna...
jak skończyła 5 miesięcy to zaczęłam wprowadzać nowe smaki - zupka marchewkowa na obiadek i jabłuszko na deser, ale zawsze na pół z piersią. Potem rozszerzałam, nigdy nie wiele nowości na raz, w razie ewentualnej reakcji jakiejś, aby wiedzieć co jest przyczyną. Jak już pisałam, jak gotowałam, to zagotowywałam słoiczki, aby móc mieć w lodówce - gotować jedna porcję dla takiego malucha, to chyba pod mikroskopem;-p. Słoiczki zawsze były w domu, kupowałam inne niż gotowałam, a około roczku przeszłam prawie całkowicie na gotowanie, słoiczki były w rezerwie.
 
Do góry