Stefanka moja Julka teraz różnie ulewa. Czasem z niej chlusta strasznie (ale to nie wymioty) a czasem delikatnie. Potrafi ulac 1/3 tego co zje. Dostaje co dwie godziny po 90ml bo jak dam więcej to kaplica, wszystko mokre i śmierdzące (niestety).
Ale jak
Gajunia Ci wcale nie ulewała to może coś jej dolega, sama nie wiem...
Ja moją karmię tak że ciałko ma pod kątem gdzieś 45'. Po karmieniu szybko wkładam smoka bo często chce więcej,

chwilkę czekam i na pion ją biorę.

Szczerze powiem że sylikonowy smoczek nr.1 trochę zmniejszył ulewanie bo nie za szybko jej leci i jest git.:-)
Jak karmiłam piersią to kładłam się na plecach, małą sobie na brzunio i tak doiła cycusia... Jeju jak mi tego brakuje.
W ogóle ulewanie jest spowodowane niedojrzałością układu pokarmowego więc muszę to przeczekac i tyle.

Julka ładnie przybiera na wadze bo pierwsze dwa miesiące pomimo ulewania przybierała po 1kg

miesięcznie, teraz troszkę mniej, ale dobrze moja mała kobieta wygląda. Jakieś 6,5kg waży. Jest co nosic.

Grzechotka z tym mlekiem AR to nie do końca jest dobrze, bo Julka mi wszystkim ulewa. Jak jej dałam Bebilon Comfort na ulewanie (te mleczka gęstnieją w brzuszku) to zjadła i myślałam że będzie lepiej ale jak jej się ulało po półtorej godzinie to tak mi się rozdarła że szok.
My z tym mamy problem od pierwszego dnia życia. Już kiedyś pisałam że była taka sytuacja na początku że mała mi się prawie udusiła przez to ulewanie, bo jej się tak ostro cofało że aż noskiem ulewała.






nikomu nie życzę takiej sytuacji... to był dla mnie koszmar...


