reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Grudzień 2011

Hej hej,

Karolciu-NAJLEPSZEGO!!!!!

Wszem i obec ogłosilam to nawet na FB ze moj Mały diabełek jeszcze spi:) o 7 sie obudzil dostał jesc pomarudził troszke i zasnał do tej pory spi:-)Az poszlam zobaczyc czy wszystko ok:-D

Budze zaraz M zjemy sniadanko i jedziemy w 3 miejsca na cmentarze,nie bierzemy wózka tylko mlody bedzie w nosidelku ciekawe czy M da rade hehehe cwaniak wymyslił i zobaczymy hihiihhi pogoda narazie ladna wiec trzeba sie spieszyc bo pozniej ma sie psuc.Po poludniu przyjedzaja znajomi i M sobie robi wolne i pewnie beda%%% ehhhh uwielbiam...dobrze ze bedzie chrzestna Alusia to sobie pogadamy (ona nie pijaca prowadzi:)

Kota- ja tez lubie po zmierzchu isc na cmentarz ,moze to dziwnie zabrzmi ale cmentarza sie wtedy nie boje:-)I wyglada pieknie;)

Ide dziewczyny robic sniadanko póki młody spi.Życze wam spokojnych domowych Świat,ja sie dzis pewnie juz nie zjawie.

Buzka!!!
 
reklama
Buziaczki dla Karolci !

Tofika
- zdrówka dla M, a co sie dzieje ?

Wczoraj uczciliśmy nasz pierwszy roczek na nowym m. Pamiętam że przez pierwszy tydzień byliśmy bez mebli. Był tylko stół, krzesła, komoda i łóżka. Kuchenka niepodłączona i chodziliśmy na obiady do teściowej a przez brak rolet w oknach wieczorami czuliśmy sie jak uczestnicy Big Brothera :)

Rano byliśmy w kościele. Olce odbijało bo mi ręke pod spódnice wkładała i macała po tyłku :szok: Na cmentarz przejedziemy sie po 17ej, też lubię tak po zmierzchu. Dla Kaśki to będzie coś nowego. Na "moich" grobach byliśmy w zeszłym tyg. Pamiętam pare alei takich malutkich grobów. Podeszłam myśląc że to pomniki małych dzieci i zmyłka bo to były... ludzi dorosłych po kremacji.
 
Czesc kochane:)

Wczorajszy dzien mialam bardzo pracowity w salonie, pozniej zakupy w zatloczonym CH a na koniec dnia okazalo sie ze zuzyliśmy caly szybki internet (pewnie na bajki kotre mlody oglada na you tube) I nie mialam jak do was zajzec. Dobrze ze dzis pierwszy, wiec juz jest ok z netem:)

Phelania zazdroszcze tego spania.... Choc dzis sie nade mna siostra zlitowala i wziela łobuza o 7 rano, zaraz jak wstala a ja gniłam w łóżeczku do 10 :) (M w robocie)

Ale nocka byla kiepska, od 1 Alan non stop sie budzil i popłakiwal...:baffled:

Violett mnie tez Alan bije, najbardziel lubi dać mi w twarz :baffled: I nie pomaga zadne nie wolno! Chyba nie rozumie znaczenia słowa... Ponadto lubi mnie ugryzc...

Nastazja moj M tez myslal ze siedze cale dnie na lapku a gdy przed swietami siedzialam calymi dniami w robocie a on mial wolne i byl z dzieckiem to sie strasznie zdziwil.. A na lapku oglądał jedynie myszke miki!!!

Wczoraj ugotowalam mlodemu obiad: poł udka, 2 marchewki i troche ryzu. Wymieszalam ze sloikiem z bobivity i wsadzilam spowrotem w sloik i dalam Alankowi. Zjadl wszystko, czyli dwa slioki :)

Uciekam bo juz marudzi :/
 
Dzień dobry :biggrin2:

Wszystkiego co najlepsze oraz ogromniaste buziaczki dla KAROLINKI
:biggrin2:

Jestem dzisiaj nawet wyspana bo obudziłam się sama a nie Maciuś mnie obudził. Dzisiejszego dnia nastąpił jakiś dzień dobroci i mój szanowny M się nade mną zlitował i jak Maciuś się obudził zabrał go na dół żeby mamusia pospała. I wstałam o 9.45 potrzebowałam takiego snu mam nadzieję że to się częściej będzie zdarzać.

Maciuś całą dzisiejszą nockę spał z nami no, ale już tak przywykłam że w ogóle go nie odczuwam w łóżku ale martwi mnie troszkę że nie chce spać w nocy w łóżeczku bo przez dzień śpi w nim ślicznie.

Dzisiaj jakoś mi smutno że nie mogę iść na grób do mojego Taty i że w takim dniu nie jestem w PL z Mamą no ale nic nie mogę na to poradzić niestety.
A ja na cmentarz uwielbiam chodzić jak jest już ciemno i widać tylko te palące się znicze.


Sosnowiczanka to Twój M myśli tak samo jak mój że ja całe dnie siedzę na laptopie a to jest niemożliwością bo Maciuś tłucze rękoma w przyciski. I u nas też się kończy na oglądaniu "Myszki Miki" :-)

A co do bicia to Maciuś też mnie biję a nawet nieraz leje i jak mówię nie wolno to się śmieje i jeszcze mocniej, ostatnio ciągnął potwornie mnie za włosy i mówiłam tłumaczyłam i nic aż posunęłam się do ostateczności delikatnie pociągnęłam go za włoski (pomyślicie że jestem sadystką pewnie) no ale zrobił dziwną minę i odszedł i nie ciągnął mnie już.

Miłego dnia :-)
 
Dzien dobry,
Najlepszego dla Karolci!
Ach z wlosami to jakas masakra... jak sie dorwie, to nie moge go odczepic... a maz przechytrzyl nas wszystkich, bo pojechal maszynka i nie ma za co zlapac....
Kupinosia - niezla akcja Oli.....hahahaha....
Co do bicia - mnie tez czesto sie obrywa, ale wole juz to niz gryzienie - to chyba masochizm....
 
dziewczyny czy u ktoregos z waszych maluchów przy ząbkowaniu była bardzo wysoka gorączka ??? ponad 39 st?? czy to mozliwe??? Karola w nocy była rozpalona na maxa, nie udalo mi się zmierzyć jej dobrze tem,. bo się wyrywała ale napewno bylo ponad 38, rano 38.5 a teraz 39.3 dostała dwa czopki od rana ale mam wrazenie ze nic nie pomagają, mała płacze śpi, rano mimo gorączki się bawiła chodziła, ale teraz jej dobiło na maxa. Odkryłam dziś górną jedynkę a u gory ma spore zęby , ale wierzyc mi się nie chce ze az taka temp. moze byc. We wtorek bylysmy u lekarza i osłuchowo była czysciutka, gardło miała blade jedynie katar lejący miała. Sama nie wiem co myslec, wiem ze u lek. tez mi dziś na dyrzuze duzo nie pomoga, każą czekac.

dziękujemy za życzonka, nawet nie wiem kiedy to zleciało... ehh młoda przesyła "gorące" buziaki...
 
asko- jak nam szły 3 dwójki na raz , to mieliśmy kumulację raz wieczorną i gorączkę 39 , po nocy spadło ...a potem niestety wylazło na to wszystko przeziębienie:baffled:
trzymajcie się!!

Bartek jest tak marudny , że już nie wyrabiam. Od rana ciagle tylko jęczy. Nie zrobiłam dziś nic, a jestem wykończona totalnie.:-(
 
Dzień zaczął się fajnie a potem było coraz zimniej aż w końcu zaczął padać deszcz i musiałam z Zu zrezygnować z ostatniego grobu. Pojechałam do mamy do domu grzać juz wodę na kawę i czekaliśmy aż wszyscy wrócą.
U nas bez chodzenia po domach po cukierki chociaż Kami coś marudziła ze chce , tylko danie wycinamy.
Mielismy iść popołudniu na cmentarz ale pogoda niestety nas odstraszyla.
 
reklama
Asko, u nas bezgorączkowo.

Dzisiaj pierwszy raz Emilka płakała kiedy wychodziłam z domu. Ubrałam się po 7, żeby pojechać 20 km na grób mojej babci (dokładnie 7 lat dzisiaj mija od tego dnia :() i kuzyna (niecały rok :() i kupić chryzantemy, żebyśmy po południu mogli jechać na swobodnie i już się tym nie martwić. Robię mojemu dziecku papa, odwracam się, a ona w ryk. Wróciłam, wzięłam na ręce, zagadała, oddałam zadowoloną M, odwróciłam się, a tu znowu płacz. Podobno jeszcze z 15 min. kwękała "mama" :( Trudne to :(
A popołudniu padało i nie odważyłam się wyjść z Miśką z auta. Zwyczajowo pojechałyśmy do domu mojej babci - dziwne to, bo od kilku lat mówiłam w takich sytuacjach "tzn. babcia nie żyje, ale mieszka tam kuzyn", a teraz kuzyn też nie żyje :( Żal mi dawnych czasów, kiedy wszyscy byli :(
 
Do góry