reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2014

Ja tez znam przypadek koleżanki gdzie rodziła pierwsze dziecko długie na 60cm i 5kg wagi. Oczywiście urodziła SN. Ja pierwsza córkę tez miałam ponad 4kg. Urodziłam bez większych komplikacji. Miałam pęknięcia w kanale rodnym, ale to przyczyną byla w oksy, która delikatnie za szybko napedzala.

MITEMIL jak po rozmowie z ordynatorką? Udało się w ogóle coś konstruktywnego ustalić? Powiem Ci, że i w moim szpitalu coś zaczynają cyrki z tym sztucznym mlekiem. Jak rodziłam 5 lat temu, to absolutnie smaczków, absolutnie mleka sztucznego, tylko cycek. A teraz?! Teraz jak Pani chce to my dziecka popilnujemy (czyt. jak zacznie dokazywac, to butla w dziób). SZOK starszny dla mnie.
Nie rozumiem czemu taka niezgodność w ich działaniu. Mam nadzieje, ze coś wywalczyłaś. Trzymam kciuki!
 
reklama
U mnie w szpitalu jest duży nacisk na karmienie piersią. Tak było 2 lata temu i z tego co wiem nic się w temacie nie zmieniło także cieszy mnie to bardzo :-)
Z tymi wagami dzieciowymi i porodami nie ma reguły. Czasem chudzinki rodzą duże dzieci i grubaski maleństwa często mając jeszcze problem sn..
Ci do wagi i usg to słyszałam, że max wylapuje 4kg..znajomej mówili właśnie, że dziecko ma 4kg a urodziła 4600 także może coś w tym jest :-)
Ka milka to, że dzieci mają wstęp wzbroniony moim zdaniem jest akurat ok. Ponoć takie maluchy mają niestety najwięcej zarazkow...bez sensu ryzykować zresztą w szpitalu leży się tylko kilka dni :-)
 
Ja tez jestem za tym, że dzieci do szpital nie powinny mieć wstępu i tak się boje, że mi moje przedszkolaki zaraz smarki do domu przyniosą no ale nic będę izolować na ile się da. Dobrze, ze u nas to okres świąteczny wypadnie wiec będzie dwa tygodnie na adaptacje bez chodzenia do pikola aczkolwiek pewnie w łeb zajde z trójka jednocześnie po cesarce dobrze, że będzie sporo chętnych do pomocy.
U nas tez duży nacisk na kp i całkowity zakaz smoczków ale i tak mam zamiar przemycić;-)
 
W szpitalu w którym ja będę rodziła tez terror laktacyjny najgorsze jest to ze człowiek nawet nie może powiedzieć że np. Nie chce karmić to wtedy wyrodna matkę zrobią , a jak pokarmu brak to nawet akurat u nas nie chcą dać butelki żeby się dzidzia uspokoiła i najadła ja akurat jestem za tym ze skoro ktoś o to prosi to co za problem pomóc przecież to nie ich dziecko żeby za mamę decydowały ...
po porodzie synka nie miałam mleka zbytnio dużo próbowałam ponad trzy tygodnie i efekt był marny a położne potrafiły mi rzucić tekstem ze sama dziecka nie jestem w stanie wykarmić straszne to było :(((
w końcu się okazało ze raz miałam hiper anemię i sama siebie powinnam dokarmić a co dopiero dziecko a dwa nie miałam odpowiednio wykształconych gruczołów i przewodów mlecznych to wyszło dopiero niedawno jak miałam usg piersi pod katem guzków to chirurg sprawdzał czemu nic mi się biust w ciąży nie powiększa okazało się ze nie ma zbytnio co się powiększać w każdym razie nie każda kobieta wie czemu może np nie mieć mleka a terrorem w Polsce można tylko wzbudzić w świeżo upieczonych mamach depresje .
 
Jeśli chodzi o Panią ordynator, powiedziała, ze sprawdzi to, ale czasem dziecko idzie na badania itd i stad te dokarmianie. Chyba broniła swoje położne.
Martyna widziała braciszka zaraz w sobotę i nie było z tym najmniejszego problemu. Ponieważ leze na sali jednoosobowej nie widzę w tym nic złego, ze ja wpuścili, poza tym gdyby miała nawet najmniejszy katar nie zgodzilabym sie na odwiedziny.
Ja dzisiaj dostałam zgodę na wyjście do domu, ale Michas czeka na konsultacje kardiologiczną, wiec jeszcze sie "bujam" w tym sanatorium ;-)
 
Mitemil gratuluję kolejnej szczęśliwej mamie i wcale nie dziwię się że chcesz karmić piersią bo ja też nie wyobrażam sobie innej możliwości ale słyszałam że w szpitalach mają do tego różne podejście
 
ja uwazam ze takie dokarmianie butlą po ciuchu przez polozne to nie fair jest, ale też wkurza mnie ze w wielu szpitalach tak jak pisze mysza jest terror laktacyjny, tylko piers i koniec. A jak ktos ma z tym problemy, to juz pomóc to nie łaska, tylko wychodzzą z zalozenia ze jak nie jestes w stanie wykarmic piersią to sierota jestes i tyle. Tak jak w szpitalu w ktorym rodzilam, nawet na oslonki silikonowe na piersi krzywo patrzyly, a ja inaczej nie mogłam, bo mimo ze cyce ogromne, to maly nie mial za co zlapac.
 
W szpitalu w którym ja będę rodziła każdą położna ma inne podejście z tego co słyszałam i zdarzają się też takie dokarmiające po cichu ale ponieważ mieszkam na wsi przy niewielkim mieście nie bardzo mogę wybrać inny szpital
 
Co szpital to inne podejście widzę choć uważam, że filozofia powinna być jedna wśród położnych w jedym szpitalu..
 
reklama
Niestety część położnych jest po prostu wygodna i chce szybko nakarmić dzieci i mieć spokój zamiast pomódz w karmieniu piersią
 
Do góry