Witam , pisze w nietypowej sprawie, w styczniu 2014 roku pierwszy raz byłam w ciąży. Dowiedziałam się o tym w 7 tygodniu, udałam się do lekarza na usg okazało się że płód się zatrzymał. serduszko nie biło.. Miałam wywoływany poród tabletkami.W maju 2015 roku drugi raz zaszłam w ciąże. testy z apteki nie wychodziły, lecz brak miesiączki , ciągłe zmęczenie dało mi znak że mogę być w ciąży. udałam się więc na badanie Beta HCG wykazało 3-4 tydzień, zgłosiłam się do ginekologa ponieważ dostałam guzka na piersi bardzo mnie bolał, był odstający, dostałam skierowanie do onkologa. lecz w dzisiejszych czasach na taka wizytę się czeka. po czym po paru dniach dostałam plamienia, wystraszyłam się, poszłam od razu do szpitala na Żelaznej gdzie zrobili mi usg , ciąży nie widać , Pani doktor powiedziała że tak może być nie biorąc pod uwagę mojej pierwszej sytuacji, zbyła mnie. Następnego dnia dostałam silnego krwawienia, znów pojechałam do szpitala tym razem na Starynkiewicza na usg znów nic nie widać , stwierdzili poronienie, dostałam proszki do pochwowe na wywołanie porodu. Guzek po pewnym czasie zaczął znikać.. przyszedł czas na wizytę u onkologa, doktor robi usg nic nie ma. piersi w porządku. od ostatnie poronienia mam nieregularne cykle, trwające nawet po 35 dni. miesiączkę miałam 11października, lecz od paru tygodni znów pojawił się guzek na tej samej piersi, w tym samym miejscu tylko większy. piersi obydwie bolą lecz sutki na dotyk nie są wrażliwe. nie wiem co myśleć o tym , może któraś z was miała podobną sytuacje ? czy taka zmiana może być spowodowana że znów jestem w ciąży ?