reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Holandia

Wazna jest jeszcze zmiana nastroju.ja np. okolo 12 w dzien nagle poczulam takie uderzenie goraca i taki niepokoj pomieszany z podnieceniem ,cos dziwnego(bylam juz w szpitalu) pozniej caly dzien cos sie dzialo ktos przychodzil ,studenci ,maz ,itd.no i wreszcie maz napisal esa ze jest w domku i idzie spac(czekalm na wiadomosc od niego) no i kiedy i ja chcialam wreszcie odsapnac ,zaczelo sie no i zadzwonilam do meza ze rodze :-D .ten sie ledwo polozyl a juz znow mosial wstawac :-D:-D
 
reklama
ja do mojego zadzwonilam kolo 9 ze mi sie zaczelo ale ze jest dopiero co 20 minut. mowilam to normalnym, spokojnym glosem i on myslal ze ja sobie jakies jaja z niego robie:cool2: i sie 3 razy pytal czy serio i czy ma juz jechac do domu :cool2::-D:-p


ps. u nas nie ma burzy, mam nadzieje ze nie przyjdzie, bo Tomek z babcia na dworze i jeszcze ich nie ma :szok:
 
Ja czesto spotykam sie z takimi historiami ,ze dziewczna spakowala torbe ,wszystko gotowe a w nocy porod.
Aaaaaaa ja właśnie nie mam nic spakowanego do szpitala:szok:
Taaa jakis czas przed porodem dostaje sie takiego kopa, ze nawet gory mozna przenosic :D dlatego wiekszosc babeczek w tym czasie zaczyna wszystko sprzatac, ukladac wszystkie rzeczy, tzn syndrom wicia gniazda :D ja mialam to samo, latalam po domu jak wsciekla, sprzatalam, pralam, odkurzalam.. :happy2:
To już wiem skąd u mnie taka energia do codziennego odkurzania i jednoczesny nerw, gdy widzę jak mi domownicy zabrudzają podłogę:wściekła/y:
Akurat w sobote mój mąż kosil trawę. Niby kosiarka ma kosz i wszystko w nim zostaje, ale prawda jest taka, ze te ścineczki trawy wszyscy wnosilmy na butach i łapach (2 psy) do domu....
Odkurzalam wczoraj, muszę odkurzyć dzisiaj bo mnie to wnerwia. Myłam podłoge wczoraj i dziś pewnie też ją przetrę kosztem prasowania...
Generalnie ja to "latam" po domu rano, jak nikogo nie ma. Jakoś tak lepiej mi sie wtedy sprząta. Potem, po obiadku to już powoli się wyciszam, odpoczywam.
Z jednej strony chcialabym już urodzić, a z drugiej... to dopiero 32 tydzien, więc trochę za wcześnie. Dlatego staram sie jednak nie przemęczać;-)
Własnie przygotowalam mięsko i surówkę do obiadku i chwilke odpoczywam. Musialam coś przegryźć i zaraz wyciągam ten nieszczęsny odkurzacz:-) Potem pozawijam tortille, a prasowanie... jak zwyke pewnie poczeka......
 
Czesc dziewczyny. Jak tak piszecie o tym porodzie to mi przyszlo na mysl, ze mnie tez to czeka, jakos od poczatku ciazy porod to termin blizej nieokreslony dla mnie. Gdyby to sie mialo stac np teraz i bylabym sama w domu, to chyba pobieglabym do sasiadki ze strachu, zeby ze mna posiedziala. Mam nadzieje,ze nie bede sama w domu, bo straszna panikara ze mnie :tak:Moj M ma juz dzis wolne w zwiazku z tymi swietami, cokolwiek to tam teraz maja, nie wiem dokladnie, chyba upamietnienie ofiar wojny czy cos w ten desen . Wybieramy sie wlasnie do sklepu kupic cos maluszkowi. Maly coraz mocniej kopie, az mi sie przyrzady w brzuchu trzesa :-D

Astrid ja Cie doskonale rozumiem, pewnie nie mozesz sie juz doczekac swojej wiercipiety :)

A spytam z ciekawosci, co wy procz wyprawki jeszcze w domu robicie w ramach przygotowan ?
 
ISKIERKA zaloze sie ze jak bedziesz gotowa ,bedziesz miala to co trzeba to wtedy urodzisz :-D :-D :-D

Podpisuje sie pod postem The Hague ISKIERKO :-)
 
dziewczyny na mnie juz pora :D wybieram sie w koncu do pracy heheheheh :pPPP zjadlam cala paczke cukierkow :szok: ale napad na slodkie heheheheh
 
reklama
Ayni a co mam więcej robić, bo ja nie wiem :confused:. Mieszkania własnego nie mamy, to nawet pokoiku nie ma jak zrobić, czy kącika, żeby jakoś pomalować czy coś. Nie chcę tutaj właścicielowi maziać na różowo części ściany. Ta burza popsuła mi cały zamysł dnia... teraz muszę poczekać aż sobie pójdzie :angry:. Póki co, to chociaż bulion pod tą jarzynową ugotuję. Gdybym nie była taką boidupką, to bym poszła, ale dzisiaj mi się śniła burza i że na dodatek kogoś znajomego poraził piorun i musiałam to karetkę dzwonić.
 
Do góry