reklama
E tam....ty jeszcze chyba nie wiesz jaka super sprawa jest jak dziecko wstaje w łożeczku zamiast spać...Już dawno tylu kilometrów nie zrobiłam
I to tak trzeba wejśc bez słowa położyć i wyjść - a o to cięzko czasami jak młody mnie taaaaaaaaaaaakim rogalem wita 


Napisał Celinka83
Adiva ciesz sie. Moj siada, ostatnio nawet nauczyl sie siadac z lezenia na plecach bez podtrzymywania. Dopiero usnal, bo do tej pory wlasnie siadal...







kasia@kruszyna
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2008
- Postów
- 957
my z usypianiem jesteśmy trochę w tyle bo przez tą chorobę do spania był ciągle noszony wieczorem a w ciągu dnia oczywiście wózek. od 2 dni wieczorem zasypia sam ale ja leżę koło niego na łóżku, to i tak lepiej niż na rękach, no i dzisiaj pierwszy raz uspałam go w ciągu dnia nie w wózku, próbowałam w łóżeczku ale kiepsko nam to szło więc położyłam go w łóżku, przytuliłam go najpierw bo już strasznie ryczał i jakoś usnął.
Celinka poczekaj jak zacznie chodzić... Mój Krzysiuniu jest dosłownie wszędzie jak nie na kolanach to na nogach doczłapie..siada z kazdej pozycji juz od dawien dawna.. w łozeczku od razu jest na nogach i woła Mama!! Całuskuje tez juz od jakiegos czasu a wczoraj zrobił scene jak mu chciałam zabrac szczotke do zębów O nic innego sie nie wydziera tylko o te szczotkę;-)
BlackWizard
Fanka BB :)
Jula też łóżeczko gryzie ;-).
Ostatnio zapomniałam Wam napisać, że moje dziecko jak widzi mojego brata grającego na gitarze siedzi jak zahipnotyzowane i potrafi się w niego wpatrywać nawet przez godzinę, tak się jej podoba
;-). Szkoda tylko, że brat mieszka po drugiej stronie trójmiasta i tak rzadko się widujemy bo wynajęłabym go do zabawiania Julki graniem 
Ostatnio zapomniałam Wam napisać, że moje dziecko jak widzi mojego brata grającego na gitarze siedzi jak zahipnotyzowane i potrafi się w niego wpatrywać nawet przez godzinę, tak się jej podoba


Ehh... nasze łóżeczko przed Majką przeszło trójkę dzieci. Po Majce chyba będzie już nie do użytku... Chciałabym, żeby moja tak w hipnozę popadała, ale niestety woli grać razem ze mną, nie wspominając o śpiewaniu 

mamjakty
styczniówka 2009
no i w końcu i Ola się rozgadała - od dwóch dni na okrągło - ababababa, amamama 



Mamjakty my ostatnio cwiczymy rrrrrrrrrrrrrrr. Mamamam i bababa jeszcze nie slyszalam. Jakos nie moge uwierzyc, ze nasze dzieciaki niedlugo beda mowic. Juz sie jakos przyzwyczailam do tej rozmowy na migi i na placz

reklama
No cos w tym jest bo Natalka tez nawija aż miło
Mamama.tatatata,baba,koko,keke,teś teś,nene i inne sylaby których nie moge wyartykułować klawiaturą

w ogóle czasem to mam wrażenia jakby chciała mi cos powiedzieć albo,że prowadzi ze mna jakąś mini konwersację
patrzy mi w oczy i mówi coś typu "koj koj tete etesie" a jaki mam ubaw...BEZCENNE
A zauważyłam,ze jak Natalcia zrobi cos śmiesznego i ja się z niej śmieję to ona wpada w taki rechot,że ja pękam z niej a Ona jeszcze bardziej-a śmieje sie jak ten bobas z tej reklamy bebiko






A zauważyłam,ze jak Natalcia zrobi cos śmiesznego i ja się z niej śmieję to ona wpada w taki rechot,że ja pękam z niej a Ona jeszcze bardziej-a śmieje sie jak ten bobas z tej reklamy bebiko

Podziel się: