reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ile dawac mleka po wprowadzeniu zupek i deserkow???

Mój maluch dziś kiepściutko jadł. Robi minki, a raczej fazinki :p, ząbki czuje już bardzo, ale cholely nie chcą się przebijać. Do tego ta pogoda. Ja mało się nie roztopiłam :( Dałam mu panadol i troszeczkę pomogło. Zasnął sobie, ale pewnie za 2-3 godzinki się przebudzi. To już trwa tak od około 2 tygasi. Jestem teraz bardziej zmęczona niż jak był taki maciupki ::). Marta? a jakTwój kiciak? Jak z jedzeniem? Ile zjada w dzień? Zaczyna siadać? Mój na razie podnosi i sztywno trzyma głowę jak leży. Jak go kąpię to też próbuje się jakby podnosić do siadania. Ale jak go posadzę to hihihihi leci na pysio i wtedy podpiera się rączkami :D :laugh:.
Dobrej nocki życzę. Może jakaś burza przejdzie i deszczyk? :p :p :p

 
reklama
Witaj goniu
Mati dziś był nieznośny wrrr
Byliśmy na badaniu i na szczepieniu, jestem "wyrodną " matką i np w dzień dziecka no i dzisiaj zafundowałam mu szczepienia hihi
Nawet nie zapłakał-dzielny mężczyzna
a jeżeli chodzi o jedzonko to ostatnio przegiął, 240 ml!!!
Pani doktor powiedziała,że troszke za dużo:)) Ja już nie stety przestałam go karmić bo strasznie mnie gryzł, a potem już nie chciała ssac i płakał a ja z nim. Przeszliśmy na butlę a że ma niby skaze to je bebilon pepti straszny syf i cuchnie ale on to chętnie zjada i nie ma wysypki. Siedzi już sam ale trzeba go czasami asekurować, poza tym deserki i kaszki, no i obiadki. Pozdrawiam (y) i machamy łapką do twoich bobasów
 
Mój facecik ostatnio nie płakał na szczepieniu, aż się zdziwiłam...oglądał sobie tackę pani pielęgniarki ;D. Wogóle spokojnie znosił wszystkie kłucia ::). Też pochłania kaszki, deserki i zupki. Mleka mojego i modyfikowanego nie je tyle ile powinien
:(. Zdecydowanie woli jeść z łyżeczki i pięknie mu to wychodzi ;D ;D ;D. Nie siedzi jeszcze zupełnie sam. W wóziu podnosi się trzymając się boku ::).
Marta, 240ml ? ::) ::) ::). Mój jak wypije 130ml to się cieszę. Jakoś Barti się przyzwyczaił przy cycusiu do częstszego jedzenia i tak teraz mu zostało...częściej a mniejsze porcje :p. My też machamy naszymi łapkami do WAS ;) ;D 8).
 
Co do jedzenia. Moj synek juz w brzuchu lekarz mowil ze jest dlugi ale chudy. Urodzil sie 3500 i 58 cm. I niejadek byl. Na poczatku karmilam piersia ale nie zawsze mial ochote i malutko jadl. Wolal z butelki odciagniety pokarm. Gdy mial 2,5 miesiaca juz jadl tylko bebilon. I w ciagu dnia jak nie spal to zjadl gora 50ml a jak tylko zasnal to przez sen 150 jadl. I tak caly czas wiec karmilam go tylko jak zasnal. Mial srednia wage moze troszeczke ponizej 50 centyla. Gdy mial 5 miesiecy zaczelam mu dawac zupki jadl je ze smakiem a od 7 miesiaca kaszki ryzowe lyzeczka. Uwielbia je. On po prostu nie lubi przez smoczek pic. Tak ze w ciagu dnia je 3 razy kaszke zrobiona ze 150 ml mleka , sloiczek zupki 150g i deserek tez sloiczek a w nocy mleka troche tak z 2 razy po 100ml przez smoczek bo spi. Ma 9 miesiecy i go podtuczylam tak ze mowia ze juz grubasek. Ale jesli ja odstawie kaszki to on nie bedzie jadl w ogole mleka a wiadomo ze to dziecku jest potrzebne. Wazy prawie 10kg. Ale jest tez duzy zaczyna chodzic w ubrankach na 86cm.
 
Mój jak się urodził ważył 3,7 kg i miał 59 cm... i wcale nie był chudy. Bartuś też nie za bardzo lubi teraz mleko z butli. Jak podam coś do picia to ok, wypije przez smoka. Jak mleko to wymęczy ok. 100ml przy dobrych obrotach ::). Tak więc nawet dobrze, że nie przepada za butlą ze smokiem, bo może szybko zacznie pić z kubeczka i nie narazi swoich ząbków na próchnicę ;D. Natomiast z piersi ładniej je niż ostatnio, a już myślałam, że stracę pokarm :p.

 
z tymi wymiarami przy porodzie to nie wiadomo jak to jest. Ja do tej pory nie moge Tomka dobrze zmierzyc. Wiec wcale nie koniecznie twoj synek mial 59 a moj 58. A co do wagi to w szpitalu schudl do 3200. A 500g przy takim maciostwie to duzo.
 
Gosiu...nasze dzieci w szpitalach są teraz mierzone miarą taką jak krawiecka. Wtedy wychodzi faktyczna długość dziecka. Nóżki są zgięte, a tą miarą można zmierzyć nawet podkulone. Kiedyś mierzono poprostu kładąc dzidzie na pleckach i prostując nóżkę delikatnie i wsio. Tak więc obecne pomiary długości są bardziej dokładne. Mój pierwszy synek mial 53 cm, był mierzony starą "metodą". Młodszy ma ubranka po braciszku i wchodził w te same w tym samym wieku...no tylko nóżki ma trochę dłuższe ;D. Nie sądzę aby różnica między nimi była aż 6 cm, bo wtedy ubranka byłyby za małe. Poprostu różnica ta wynikała z błedu pomiaru. P.S. Pytałam o to podczas szczepienia, gdzi Bartuś po 6 tyg. od urodzenia miał 54 cm....i mówię jak skoro po urodzeniu miał 59cm...na szczepieniu poprostu kładli i mierzyli z podkurczonymi nogami...nie powinno tak być...tak to wygląda...dlatego teraz słyszy się że takie długie dzieci się rodzą...nawet po 61 cm ::)
 
gonia77 pisze:
teraz słyszy się że takie długie dzieci się rodzą...nawet po 61 cm  ::)
niekoniecznie nie jest to nieprawda.....moja kumpela urodzila dwoje dzieci, jedno 65 cm a durgi 68 cm........i oboje wazyli po prawie 5 kilo....nie wierzylam poki nie zobaczylam....szok....no ale ona miala cukrzyce i sama do malych sie nie zaliczala (nie jest gruba tylko barfdzo wysoka)
 
Shady ;D Dzieci wysokich rodziców są na ogół długie...a co do miary to tak mi powiedział lekarz. Dzieci Twojej koleżanki mogły być mierzone tak jak ostatnio są mierzone dzieciaczki, czyli nie na "sztywno". Przypuszczam, że gdyby były mierzone po "staremu" to miałyby pewnie z 10 cm mniej...czyli i tak dużo ::) ::) ::). Shady, zegnij sobie nogę i zmierz linijką sztywną, a potem to samo zrób z miarą krawiecką... :D :laugh:
 
reklama
Gonia tez tak myslalam, ale w domu pozniej we dwie mierzylysmy jej dzieci wyprostowujac im nozki (oczywiscie lekko) i gdybysmy bardziej je wyprostowaly to by wyszlo wiecej :)).....jak je zobaczylam bylam w szoku,,,,kolosy.....nawet opiernicz dostala ze z polrocznym dzieckiem na pierwsze szczepienie przyszla...komedia
 
Do góry