Mój Filip w okolicach roczku też nie mówił wiele - mama ,tata, aa, bee, guu...też się zastanawiałam, kiedy wreszcie powie coś więcej, niż to zwykłe gaworzenie. Tak naprawdę, to zaczęło się w wieku około 16-17 miesięcy, od badzo prostych, krótkich słówek. Na początku bylo tego niewiele. Ale z czasem, jak się zorientował, że umie po nas trochę powtarzać, to zaczął mówić coraz więcej i tempo nauki znacznie wzrosło. Pomogły też kontakty ze starszą koleżanką - po jej wizycie (lub naszej u niej) Filip wyraźnie robił postępy - słuchał, jak ona mówi i sam próbował lub poprostu spontanicznie mu wychodziło. Tak więc wydaje mi się, że nie masz powodu do zmartwień. Jeśli dziecko zdrowe, to poprostu widać zacznie trochę później, to nic takiego. Ale napewno pomaga kontakt ze starszymi dziećmi i wogóle z większym towarzystwem, u nas na przykład jak pojadę na kilka dni do dziadków (wtedy ciągle w domu są trzy rozmawiające osoby), to Filip wyraźnie korzysta na słuchaniu naszych dialogów, to trochę inaczej, niż kiedy tylko mama do niego mówi.
pozdrawiam
nikita