reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Impotencja wtórna, zerowe libido u mężczyzny

Dołączył(a)
11 Listopad 2021
Postów
4
Dziewczyny mam problem z mężem.

W lutym urodziłam córeczkę. Staraliśmy się o nią 3 lata. Między czasie nowotwór jądra u męża oraz usunięcie jednego jądra oraz 2 poronienia. I moje załamanie, które nie minęło i chyba nie minie.

Mąż nigdy nie był żigolakiem. Ale sex 1-3 razy w tygodniu był raczej normą, po operacji długo nie mógł się przekonać do sexu. I ten sex był nijaki ale udawałam że jest fajnie by się przełamał. Od operacji on może kochać się 2 dni pod rząd a potem nawet 3 msc nic. Ja już psychicznie tego nie zniosę a on nie widzi problemu. Mówi że się poprawi ale notorycznie nie ma ochoty lub "boli go głowa". Od maja staramy się o 2 dziecko. Chodź ciężko przy takiej częstotliwości nazwać to staraniem. Od 2 tyg biorę leki na wywołanie bo nie mam jeszcze @. A on unika sexu, a ja chodzę nabuzowana i myślę o skoku w bok by rozładować emocje.



poziomu testosteronu nie zbada, do seksuologa nie pójdzie. Proszę doradzcie bo wybuchnę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny mam problem z mężem.

W lutym urodziłam córeczkę. Staraliśmy się o nią 3 lata. Między czasie nowotwór jądra u męża oraz usunięcie jednego jądra oraz 2 poronienia. I moje załamanie, które nie minęło i chyba nie minie.

Mąż nigdy nie był żigolakiem. Ale sex 1-3 razy w tygodniu był raczej normą, po operacji długo nie mógł się przekonać do sexu. I ten sex był nijaki ale udawałam że jest fajnie by się przełamał. Od operacji on może kochać się 2 dni pod rząd a potem nawet 3 msc nic. Ja już psychicznie tego nie zniosę a on nie widzi problemu. Mówi że się poprawi ale notorycznie nie ma ochoty lub "boli go głowa". Od maja staramy się o 2 dziecko. Chodź ciężko przy takiej częstotliwości nazwać to staraniem. Od 2 tyg biorę leki na wywołanie bo nie mam jeszcze @. A on unika sexu, a ja chodzę nabuzowana i myślę o skoku w bok by rozładować emocje.



poziomu testosteronu nie zbada, do seksuologa nie pójdzie. Proszę doradzcie bo wybuchnę
 
Mój mąż też jest po nowotworze jądra wraz z jego usunięciem. Libido również spadło mu do zera. Po roku namówiłam go na badanie testosteronu i gdzie norma jest od 10 to mój mąż miał ledwo 2.... Od kilku lat raz na dwa tygodnie dostaje zastrzyk z testosteronem i jest w normie, ochota na seks wróciła. Także musisz namówić męża na badanie testosteronu bo prawdopodobnie to jest przyczyna. Może mąż ma problem z samoakceptacją? Wiesz, dla faceta utarta jądra to poważny problem, może czuje się niemęski, nieatrakcyjny, wybrakowany. Może jakiś psycholog? Musicie to razem przerobić.
 
Hej kochana
Doskonale cie rozumiem. Ja jestem poł roku beż seksu z mężem.
Najpierw ciąża przestaliśmy się kochać jak byłam w 5 msc i do końca ciąży nic 5 tyg temu urodziłam więc jestem w połogu.
Ciężka sprawa. Przed ciążą mój mąż też unikał seksu. Tylko u nas jest inna kwestia bo mój mąż był kulturystą. Dostał takich skutków po odstawieniu sterydów.
Testosteron za niski progesteron za niski. Wiec marna szansa na seks.
Też nie raz myślałam że pójdę na bok bo to było nie do zniesienia. To o nas kobietach mówią że nas przed seksem,, boli głowa '' ale o facetach ze oni nie chcą To już nikt nic nie mówi.
Ja wiem że jest ciężko ale musisz dać mu czas. Twój mąż pewnie nie czuje się dobrze z tym że nie ma całego sprzętu. To jest facet i dla niego utrata klejnotów To utrata męskości.
Spróbujcie porozmawiać na ten temat bo napewno go to gryzie.
I nie udawaj że sex jest ok on to widzi i czuje sie beznadziejny po nas kobietach to widać. Dajcie sobie czas.
 
Mój mąż też jest po nowotworze jądra wraz z jego usunięciem. Libido również spadło mu do zera. Po roku namówiłam go na badanie testosteronu i gdzie norma jest od 10 to mój mąż miał ledwo 2.... Od kilku lat raz na dwa tygodnie dostaje zastrzyk z testosteronem i jest w normie, ochota na seks wróciła. Także musisz namówić męża na badanie testosteronu bo prawdopodobnie to jest przyczyna. Może mąż ma problem z samoakceptacją? Wiesz, dla faceta utarta jądra to poważny problem, może czuje się niemęski, nieatrakcyjny, wybrakowany. Może jakiś psycholog? Musicie to razem przerobić.
Tak. Ma problem z samoakceptacją. Jego samoocena spadla do poziomu minusowego.
Nie chce myśleć o psychologu. Co go namówię na badanie testosteronu to coś wypada i nie idzie, a potem znów nie chce.
 
Hej kochana
Doskonale cie rozumiem. Ja jestem poł roku beż seksu z mężem.
Najpierw ciąża przestaliśmy się kochać jak byłam w 5 msc i do końca ciąży nic 5 tyg temu urodziłam więc jestem w połogu.
Ciężka sprawa. Przed ciążą mój mąż też unikał seksu. Tylko u nas jest inna kwestia bo mój mąż był kulturystą. Dostał takich skutków po odstawieniu sterydów.
Testosteron za niski progesteron za niski. Wiec marna szansa na seks.
Też nie raz myślałam że pójdę na bok bo to było nie do zniesienia. To o nas kobietach mówią że nas przed seksem,, boli głowa '' ale o facetach ze oni nie chcą To już nikt nic nie mówi.
Ja wiem że jest ciężko ale musisz dać mu czas. Twój mąż pewnie nie czuje się dobrze z tym że nie ma całego sprzętu. To jest facet i dla niego utrata klejnotów To utrata męskości.
Spróbujcie porozmawiać na ten temat bo napewno go to gryzie.
I nie udawaj że sex jest ok on to widzi i czuje sie beznadziejny po nas kobietach to widać. Dajcie sobie czas.
Rozmawiamy ale efektu brak albo jest na kilka dni. Ostatnio nie widzieliśmy się ponad 2 tygodnie i nic. Kompletnie zero ochoty na sex z jego strony. Ja już nie wiem co robić ;/
 
Tak. Ma problem z samoakceptacją. Jego samoocena spadla do poziomu minusowego.
Nie chce myśleć o psychologu. Co go namówię na badanie testosteronu to coś wypada i nie idzie, a potem znów nie chce.
Powiem Ci jak jak to przerabiałam ze swoim mężem. Po okresie załamania przyszedł czas że postanowiłam że muszę kopnąć go w tyłek i zmobilizować do działania bo tak dalej być nie może. Zaczęłam rozmawiać z nim z innej perspektywy, niech wróci myślami do tych czasów kiedy dowiedział się o diagnozie, ten przeogromny strach, stres, niepewność czy przeżyje to całe leczenie, chemię itp. Niech sobie przypomni w jakiej wielkiej d..pie był. A teraz niech sobie pomyśli że żyje!!!! Dał radę, pokonał to cholerstwo. ŻYJE i to jest najważniejsze, że jesteście razem i razem możecie nadal walczyć o swoje marzenia. A oddanie krwi do badania to najmniejszy problem, jeśli się okaże że to tylko niedobór testosteronu i pikuś. Dopasuje leki, są zastrzyki, plastry, żele. I wszystko wróci do normy naprawdę bardzo małym kosztem.
 
Dzięki, próbowałam nic nie daje. Zrobił testosteron i jest w normie. Teraz 7 tyg i sex 2 minuty ;/. Płakać mi się chce ;/.

Więc chyba zdrowotnie nic mu nie dolega
Zastanów się czy nie kupić mu tabletek na potencję i dosypywać? Tylko jaki
 

Załączniki

  • Screenshot_2021-12-18-20-08-14-537_com.google.android.googlequicksearchbox.jpg
    Screenshot_2021-12-18-20-08-14-537_com.google.android.googlequicksearchbox.jpg
    145,7 KB · Wyświetleń: 65
reklama
reklama
Do góry