reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

To był nasz 1 transfer. Nigdy nie byłam w ciąży. Uzyskaliśmy 9 komórek, zgodnie z programem 6 zapłodnili, uzyskaliśmy 3 zarodki - 4aa, 3aa i 3ab(ten ostatni z 6 doby).

Ja mam haszimoto, io, pcos. Na początku myślałam, że to jest przyczyna ale ogarnęłam się na tyle, że nawet zdarzają mi się własne owulacje i amh 3.5 przed stymulacją. Okres niebolesny, mało obfity. Tylu lekarzy mnie już tam oglądało bez zrostów, polipów, brak przebytych operacji ale tez nigdy nie mialam histeroskopii ani biopsji.

Mąż. Nowotwór jądra, niezłośliwy. Zachowali jądro ale była operacja. Od tamtej pory znacznie mniej plemników, morfologia 1%, defragmentacja 21%. Ruchliwość, żywotność ok.

Immunologia. Z mutacji mam tylko mthfr no i ten nieszczęsny kir aa, mam tylko 1 implantacyjny. Podchodziliśmy na accofilu.
Robiłam ana, cytokiny. Nie wyszedł stan zapalny, zerowy atak na zarodek ale też niska ochrona. Paśnik mówił, że najwazniejsze ze w stosunku tych Il sie wszystko zgadza.
Ja bym robiła drugi transfer odrazu. Po 2/3 nieudanych bym kombinowała dalej z badaniami
 
reklama
Wiesz każdy ma jakąś swoją granicę, doświadczenia i marzenia. Ja od zawsze chciałam mieć 2 dzieci. Mimo, że tyrają mnie te starania chwilami na maksa to jeśli uda się osiągnąć pierwsze dziecko i zdrowie mi pozwoli na drugie to będę do tego dążyć. Od zawsze chciałam 2, żeby dziecko nie musiało być jedynakiem tak jak ja. Ale jak na razie to marnie idzie walka o to pierwsze 🤡
Mam to samo, oboje z mężem jesteśmy jedynakami i naszym marzeniem jest mieć więcej niż jedno i dziecko. ale marzenia sobie, marzyłam też, że od razu się uda zajść w ciążę i urodzę w 2023 roku 😆
 
Hej dziewczyny;) Dawno mnie nie było;)
Jestem w trakcie stymulacji, udało się na gonapeptylu i menopurze wychodować 9 pęcherzyków na chwilę obecną, jak wszystko pójdzie dobrze to we wtorek punkcja. Na każdą wizytę jechałam jak na skazanie. W dodatku moje wodniaki wróciły i zmniejszają szanse implantacji. Zobaczymy co powie lekarz jak będziemy po punkcji:)

Gratuluję uzyskanych ciąż, a za resztę w tym siebie 😅 cały czas trzymam kciuki!!! 🩷
 
Jasne. Ja nie mam marzenia mieć dwójki dzieci i jak tylko osiągnę cel, którym jest jeden bobas zamykam temat starań na zawsze. Z resztą, ja uważam (wiem, że wiele z Was ma inne zdanie, a moje odczucie jest takie) młoda już nie jestem, mam 34 lata, jak urodzę to najbiedniej będę miała 35, więc potem rodzić kolejne koło 40 czy przed 40 - nie chce. Nie dla mnie.
Mi ta granica cały czas się przesuwa 😅 najpierw przed 35 chciałam mieć 2 i była dla mnie ta granica nie do przesunięcia, mając 35 granica teraz wynosi 37 🤣 więc żebym się wyrobiła to musiałyby być bobasy jedno po drugim albo blizniaki😅 znając życie jak będę mieć 37 to znowu mi się przesunie. W ogóle jak byłam jeszcze nastolatką to uważałam że dziecko trzeba mieć maks do 27 rż 🤣🤡
 
Mi ta granica cały czas się przesuwa 😅 najpierw przed 35 chciałam mieć 2 i była dla mnie ta granica nie do przesunięcia, mając 35 granica teraz wynosi 37 🤣 więc żebym się wyrobiła to musiałyby być bobasy jedno po drugim albo blizniaki😅 znając życie jak będę mieć 37 to znowu mi się przesunie. W ogóle jak byłam jeszcze nastolatką to uważałam że dziecko trzeba mieć maks do 27 rż 🤣🤡
moja teraz tak do 38rż urodzić już. Nie przesunie się, nie ma możliwości :D ja chce jeszcze pożyć normalnie, a nie całe życie się starać
 
to ja bym szła za ciosem i robila drugi transfer. Prawda jest taka, ze transfer może sie nie udać, bo nie może sie wszystkim udawać przy pierwszym czy nawet drugim transferze. Tak po prostu, ivf nie ma skuteczności 100%. Skoro macie jeszcze zarodki, ewentualna drugą stymulacja wchodzi w grę, przy stymulacji były komórki do zapłodnienia, powstały zarodki, są powody, dla których mogło sie nie udawać naturalnie, to ja bym miala nadzieję, ze to było po prostu wylosowanie słabego numerka w statystycznej grze.

U nas byl znany powod niepłodności, mieliśmy zarodki, wiec po pierwszym biochemie poszliśmy za ciosem bez dodatkowych badań i pykło. Nam sie tak udało, wiadomo, ze nie udaje sie tak wszystkim i czasami dodatkowe badania wykażą konieczność włączenia dodatkowego leczenia. Ale nie da sie zbadać absolutnie wszystkiego i wykluczyć absolutnie wszystkiego, czasami trzeba po prostu zrobić to samo mając nadzieję na inny rezultat
Nie wiem jeszcze jaka decyzję podejmiemy ale dzięki za Twoje zdanie. Dlatego wasza obecność tych już po stronie 2 kresek jest tu na wagę złota 😅
 
Starania o kolejne nie wykluczają doceniania tego co masz.
Mój punkt widzenia pewnie jest taki, bo ja nie mam nawet jednego dziecka i to jedno w mojej głowie jest jak spełnienie wszystkich marzeń i coś nieosiągalnego. Kto wie, czy jakby szybciej się udało z 1 to nie pragnełabym mocno drugiego? Z tego punktu, w którym siedzę podejście, które masz jest dla mnie "niezrozumiałe", ale wiiadomo - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dokładnie...Ja kiedyś zachodziłam "od razu" - dwa przypadki, wiec dla mnie schody zaczęły się po 35... I pragnienie dziecka jak przypuszczam mamy podobne, te uczucia i emocje towarzyszące.
Ja mam brata i jakoś dla mnie rodzenstwo w założeniu było czymś naturalnym. W szkole też większość ma rodzeństwo, jest weselej, więcej pracy bieganiny ale dzieci i rodzina dla mnie jest czymś nie do zastąpienia, stąd to pragnienie..

Posiadanje drugiego jest na zasadzie „tęsknię za odczuciami jak bylam w ciąży” tęsknota za tym co było i chęć przeżycia tego jeszcze raz jeśli jest możliwość. U mnie tak to działa. U nas dodatkowo jest mało dzieci i chcę żeby mój syn miał takiego kogoś z kim może się śmiać, bawić a nawet kłócić. Bo widzę jak mu brakuje w domu tego kogoś innego niż rodzice. Kiedyś byłam mu potrzebna tylko ja - teraz widzę że ciągnie go do kogoś na swoim poziomie
 
Dzięki :* muszę to wszystko przeanalizować
Ja po 6sciu...jestem na etapie, że już badań nie robię, pierdziu. Ta immunologia też taka mocno niepotwierdzona, może w kilku przypadkach tam jest problem ale w większości myślę że kwestia zarodka..
Raz allo 31% za parę miesiecy 0% bo infekcje mogły mieć wpływ, a lekarz sugeruje szczepienia które są ingerencja, nie mają potwierdzenia i w dodatku nie wiesz czy zarodek zdrowy...
Za duzo czynników do rozkminiania. Często dziewczyny transferują na podobnych warunkach i nagle "zaskakuje", później można przypisać cudownie działanie accofilowi, atosibanowi i innych, eg, nacięciu otoczki, encortonowi, heparynie, a tak naprawdę nadal g wiemy. Przepraszam jak uogólniam, ale trochę ivf mi się tak zarysowało i lekarze tylko to potwierdzają..
 
reklama
Ja po 6sciu...jestem na etapie, że już badań nie robię, pierdziu. Ta immunologia też taka mocno niepotwierdzona, może w kilku przypadkach tam jest problem ale w większości myślę że kwestia zarodka..
Raz allo 31% za parę miesiecy 0% bo infekcje mogły mieć wpływ, a lekarz sugeruje szczepienia które są ingerencja, nie mają potwierdzenia i w dodatku nie wiesz czy zarodek zdrowy...
Za duzo czynników do rozkminiania. Często dziewczyny transferują na podobnych warunkach i nagle "zaskakuje", później można przypisać cudownie działanie accofilowi, atosibanowi i innych, eg, nacięciu otoczki, encortonowi, heparynie, a tak naprawdę nadal g wiemy. Przepraszam jak uogólniam, ale trochę ivf mi się tak zarysowało i lekarze tylko to potwierdzają..
ja też już nie robię badań. Mam to gdzieś. Będę się stymulować i transferować. Może za którymś razem zaskoczy.
 
Do góry