Parenttobe
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2025
- Postów
- 37
Bardzo mi przykroMiałam kolejnych 7 transferów nieudanych. Zostały mi dwa zarodki po które już nie wrócę. Przechowywane są do 46 rż kobiety.

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bardzo mi przykroMiałam kolejnych 7 transferów nieudanych. Zostały mi dwa zarodki po które już nie wrócę. Przechowywane są do 46 rż kobiety.
Wiadomo, że z wiekiem tych zarodków może być mniej, ale to nie jest pewnik. Ile masz lat, jeżeli mogę spytać?Bardzo mi przykrojesteś silna kobieta, tyle przeszłaś. Lekarz stwierdził że prawdopodobieństwo że w moim przypadku zostaną dodatkowe zarodki jest mała. A jeżeli będzie ich więcej to jest możliwość większych szans. Mimo wszystko, obawiam się
No to najlepiej sprawdzić jakie są regulacje prawne w państwie w którym będziecie decydować się na in vitroJa nie mówiłam o Polsce. W szpitalu w którym miałabym in vitro, zarodki przechowywane są do 50 r.z kobiety. Podpisuje się umowę i można wybrać: wykorzystać do kolejnego transferu, oddanie do adopcji, oddanie do badań. Po upływie tego czasu nie wiem co się z nimi dzieje, chyba będą utylizowane. I właśnie tu mi chodzi o tą stronę etyczną.
TakNo to najlepiej sprawdzić jakie są regulacje prawne w państwie w którym będziecie decydować się na in vitroDla Ciebie utylizacja, oddanie do badań czy oddanie do adopcji jest problematyczne?
42Wiadomo, że z wiekiem tych zarodków może być mniej, ale to nie jest pewnik. Ile masz lat, jeżeli mogę spytać?
W sensie, że mogę mieć później wyrzuty sumienia natury etycznejNo to najlepiej sprawdzić jakie są regulacje prawne w państwie w którym będziecie decydować się na in vitroDla Ciebie utylizacja, oddanie do badań czy oddanie do adopcji jest problematyczne?
Ja mam tyle samo. Ale dla mnie już jest przesądzone, że po nie nie wrócę. Będą zutylizowane. Jeżeli byłaby możliwość to oddałbym do adopcji. Kiedyś ktoś tutaj napisał na forum, że pary, które się na to decydują to są cisi bohaterzy. Szkoda, że ja nie mogę nim być.
Podziwiam ciebie, dla mnie jesteś Cicha bohaterkąJa mam tyle samo. Ale dla mnie już jest przesądzone, że po nie nie wrócę. Będą zutylizowane. Jeżeli byłaby możliwość to oddałbym do adopcji. Kiedyś ktoś tutaj napisał na forum, że pary, które się na to decydują to są cisi bohaterzy. Szkoda, że ja nie mogę nim być.
Ja mocno nad tym tematem myślałam - co byśmy zrobili z hipotetycznym nadmiarem zarodków. Jestem osobą niewierzącą, bez wpływu kościoła na swój światopogląd. Patrzę na zamrożone zarodki jako komórki z potencjałem na życie. Nie traktuje swoich zamrożonych zarodków jako dzieci, więc nie miałabym problemu z ich zutylizowaniem w przypadku nadmiaru jeśli nasze plany reprodukcyjne były by już spełnione. Podejrzewam, że Twoje poglądy się pewnie różnią od moich? I z tego wynikają rozterki?W sensie, że mogę mieć później wyrzuty sumienia natury etycznej