reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
Pole, jeszcze raz GRATULACJE!!!

Dziewczyny, mam pytanie, kiedy LH badałyście? Pokazałam dziś mojej lekarce wyniki hormonów, powiedziała, że wszystko ok, tylko progesteron i LH niepotrzebnie na początku badałam. O progesteronie wiedziałam, ale LH.

Ja dziś nie wiem czy bardziej jestem zdołowana czy wkurzona. W 9 dc po Gonalu F 75 j.m. pęcherzyk taki, jak w 7 dc - 11 mm. Niby mam wziąć jeszcze 2 razy Gonal (dziś i w sobotę), we wtorek monitoring i jeśli się okaże, że coś ruszyło to IUI środa/czwartek, ale jakoś wątpię. Obawiam się, że będzie powtórka z rozrywki z cyklem bezowu... Nie wiem co się dzieje :angry: Zablokowałam się czy co??? :-( Dziś po prostu łzy w oczach na widok każdego małego dziecka, wózka, kobiety w ciąży. Już nie mogę :no:
Jak Wy sobie z tym radzicie?
 
reklama
oj yoanna dziś ewidentnie widać wysyp brzuszków, dzieciaków i szczęśliwych rodzinek... ja w home&you tak się wkurwiałam, że m zaproponował napisać petycję do rządu zakazującą robienie zakupów matkom z dziećmi w tych porach co ja:-):-D:rofl2: tak sobie własnie radzę... tzn. nie radzę:-( to całkowicie normalne co czujesz...
 
Jane dziękuje;) Nerwów to widze mogłabym Ci trochę użyczyc...Choc jak widze realizujesz sie w równie nerwowej dyscyplinie dla mnie- zakupy...nie nawidzę...

Kasik36 jeżeli serial to Moda na sukces to ja tu jeszcze bede wpadala na nasz wątek, pogadać o wnukach-;)

Ysia no nie skaczemy nie skaczem, doktory tak mówią;)
A brzuch to po lodach tak na dół ciągnie?;-)
Chcialam jeszcze wiedzieć na kiedy masz termin?

Ewela miałam w Novum. Moge polecić z pelna odpowiedzialnością. Nie dlatego, ze sie udało, ale zawsze byłam zadowolona z miejsca i mojej lekarki.

Smerfeta ja to bym chętnie te buty na żywo obejrzala;)

Hope a miało byc bez plakania;)
A my to juz chyba sie bardziej poznaliśmy co;)?
 
Yoanna, Twoja doktorka pewnie miała na myśli to, że LH określa się fazę owulacyjną. Mój gin przed każdą iui bada mi LH i estradiol by sprawdzić czy jest sens robić iui. Ale my tu wszystkie miałyśmy badać LH na początku cyklu... więc nie wiem czemu Twoja ginka aż tak się dziwi :dry: My z Jane dajemy sobie radę robiąc zakupy ;-):laugh2: Żartuje oczywiście :sorry: Też sobie nie radzę. Przełykam łzy i idę dalej...
Pole, jak obiecasz że nie oberwiesz mi krzaczków bzu to wpadaj oglądać buty ;-)
 
Emi spojrzałam na Twój suwaczek i oczom nie wierze...wydawało mi sie, ze to było jak wczoraj jak wpadłas i powiedzialas, ze iui sie uudała:happy2:

Yoanno nie wiem, ale ja badalam LH, w 2dc, więc nie kapuje o co chodzi.

I w ogóle chciałam jeszcze cos powiedzieć.
Byla zawsze przeciwnikiem inv, bo myślałam, ze to cos strasznego, ze rujnuje zdrowie i psychikę.
Potem było mi obojętne, ale i tak Skupilam sie na iui i gdyby nie to, ze my juz iui nie mogliśmy zrobic...
A dzisiaj dochodzę do wniosku, ze strach ma wielkie oczy.
Moralno-religijne zupełnie mam gdzieś, bo gdybym sie urodziła kim innym to byc moze nie mogłabym sama wyjść do sklepu, bo Maz Arab mógłby uznać, ze po drodze moge mieć grzeszne mysli...
Fizycznie stymulacja nie kosztowała mnie wiele, bo normalnie funkcjonowalam, a poza tym jak patrzyłam na cierpienia mojego męża po chemii to byłabym śmieszna, gdybym sie skarżyła.
Poza tym wiele z Was jest stymulowanych zastrzykami do iui, dokładnie takimi jak miałam do inv.
Psychicznie walczę obecnie o każdy dzień i inv ZUPEŁNIE mnie nie uderzyło jako cos WIELKIEGO. Po prostu kolejny element zycia, ktory muszę przejść.

Pozwolilam sobie na takie wywody, bo kiedyś myślałam, ze inv to taki "koniec swiata", a dziś mysle, ze fizycznie nijak sie ma do rożnych operacji, psychicznie nijak sie ma do walki o życie bliskiej osoby i moralnie nijak sie ma do tego czy jesteśmy dobrym czy złym człowiekiem...
No musiałam z tymi przemysleniami, bo chomik mi w gardle siedział;)
 
Smerfeta bez to nawet liści jeszcze nie ma, bo dokonywalam dzisiaj obserwacji przyrodniczych;)
 
Pole moralnie to mam jeszcze moralny zamęt ale już taki mały. Za dużo widziałam by nie wierzyć... Ale wszystko ewoluuje. A listki to takie tyyyci są. Codziennie chodzę po łączkach i polach i z dnia na dzień coraz więcej liści na różnych krzaczorkach.. no ale w Gdańsku zimno i chmurno więc przyroda leniwie rozkwita
 
Smerfeta, ale ja w Twoim przypadku mysle, ze nie będziesz nawet musiała mieć dylematów, bo u Ciebie iui załatwi sprawę. Tylko tym razem lepiej!

Wiesz, kiedy mi sie tak na prawdę poprzestawialy priorytety? Nie tylko po tym jak sie dowiedziałam, ze nie mamy nasienia na iui, a po chemii to juz w ogóle trzeba zapomnieć o rozmnażaniu.
Tak na prawdę dotarło do mnie ile mamy szczęścia w nieszczęściu, kiedy w szpitalu z moim mężem leżał młody facet, nie dała bym mu wiecej niż 40. W sumie 30-35 lat.
On miał raka narządów męskich i amputowano mu penisa i jądra. Pamietam, ze dla mnie to był taki szok, ze nie mogłam sie otrząsnąć. A mimo wszystko On wybrał życie...walkę...
 
Dziewczyny dzisiaj dostałam @, czyli tak samo jak ostatnio na 3 dzień po odstawieniu luteiny. Brzuch tak mnie boli, że musiałam wziąć Ibuprom max bo chyba bez niego nie udałoby mi się zasnąć. I tak się właśnie zastanawiam czy silne leki przeciwbólowe mają wpływ na pęcherzyki i owulkę? Kiedyś przed pierwsze 4 dni @ brałam po 5 tabletek na dobę, tak mnie bolało. W ostatnim cyklu nie wziąłam ani jednej, ból był dużo mniejszy i chciałam spróbować czy wytrzymam, okazało się, że ból sam przechodził na parę godzin a później wracał, tak samo jak po zażyciu tabletki. Ale teraz bolało ponad godzinę i nie wytrzymałam i wzięłam, jeszcze niestety nie zaczęła działać więc cierpię. Od jutra clo. W poniedziałek zadzwonię do gina powiedzieć, że druga IUI się nie podwiodła i umówię się na monitoring. I tak w kółko. Może do trzech razy sztuka? Muszę w to wierzyć bo zwariuję. Też nie radzę sobie z widokiem dzieci, wózków, brzuszków, wszędzie je widzę. Na dodatek moi znajomi wpadli po 2 miesięcznej znajomości, w zeszłym tygodniu zaprosili nas pokazać przygotowany już (jeszcze 1,5 miesiąca do porodu) pokoik dla córeczki, wózek itp. MASAKRA :-( Jutro znowu idziemy na imprezę, na której będą. Widok ciężarnej przy jednym stole jest tak dołujący, że bez litra wina nawet nie odważyłabym się siadać ;-) Zwłaszcza, że ta ciąża nie była chciana, to ja powinnam być w ciąży a nie ona!!! Wiem, wiem zaraz na mnie nakrzyczycie, że nie można tak mówić ale co mam zrobić jak tak czuję??? Na dodatek przyjechał na weekend brat M z żoną i 1,5 roczną córeczką, taką słodką, że na jej widok łzy same cisną się do oczu:zawstydzona/y: Przepraszam ale musiałam to z siebie wyrzucić. Tak właśnie radzę sobie z tym wszystkim - w ogóle sobie nie radzę. A M zamiast mnie wspierać to krzyczy na mnie, żebym nie przesadzała bo sfiksuję. Wiem, że też to wszystko przeżywa ale nie chce dać po sobie poznać. Taka reakcja obronna faceta. Ale się rozpisałam :confused:
 
reklama
jane, żeby to jeszcze jakieś sklepy specjalne były, ale my w castoramie byliśmy, między śrubkami i młotkami, a tam wszędzie dzieci. No jak na złość!

Spędziłam teraz sporo czasu podczytując forum invitrowe. Coraz częściej o ivf myślę, jeszcze na razie w nieokreślonej przyszłości, ale jednak.
Jeszcze rok temu nie chciałam słyszeć o iui - miałam nadzieję, że naturalnie się uda, ba, byłam pewna, że tak będzie.
A dzisiaj zaciskam zęby, wstrzykuję Gonal w brzuch i liczę na to, że będę mogła mieć iui w tym cyklu, już, teraz, jak najszybciej.
Więc nie wiem co będzie, ale widzę jak szybko wszystko się u mnie zmienia i niczego nie mogę wykluczyć.
 
Do góry