reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Enni dzięki za miłe powitanie i garść informacji narazie plan jest taki że M łyka witaminy i walczymy jakieś 3 miesiące apotem zobaczymy jak jego wyniki
A do klinik też nie będę miała najbliżej jakieś 60km bo będę musiała do Wrocławia dzięki bogu za A4
 
Pyscek to powodzenia jutro życzę i &&&&&&.

Ja jutro bawię się na weselu...ale mi się nie chce jechać, mam jakiegoś nygusa:) chyba jakieś przesilenie jesienne mnie wzięło:(
łooo ale Ci zazdroszczę sama bym poszła na weselicho :-p ja mam ale dopiero w listopadzie moja przyjaciółka się chajta, a ja jestem starsza :D zaszczyt mnie kopnął :D

hej dziewczyny :)
jak pisałam już wcześniej dziś miałam drugą inseminacje,oby udaną:tak:,podali mi 22,5 mln plemników i oby ten jeden jedyny doszedł do celu :)
Asita trzymam kciuki za nas obydwie &&&&&&&&&&&&&,kiedy testujesz?
Pyscek kciukasy za jutro &&&&&&&&&&&&&&
Mam nadzieję, że uda sie Wam jak i nam fajnie by było jakbyśmy w tym samym czasie zaciążyły Twoje dzieciątko było by młodsze od mojego o jeden dzień :-p Kciuki trzymam :D
 
Witam, wczoraj niestety juz nie udało mi sie odpisać...
Staramy się o dzidzię już ponad dwa lata, w sumie niedługo będą 3. po ponad roku stwierdziłam że jednak jest coś nie tak i musimy udać się do naszego GP , od naszej pierwszej wizyty do dziś minął prawie rok i co udało nam się zrobić to tylko podstawowe badania czyli hormony, usg, badanie nasienia...Usg wykazało że mam PCO co mnie załamało, odkąd pamiętam mam nieregularne miesiączki, długie cykle ale zawsze wszystkie badania wychodziły bardzo dobrze, hormony w normie itd...nie dowierzając dwa dni później byłam już w samolocie do Pl, umówiłam się do na wizyctę do swojego ginekologa i niestety potwierdził że to PCO. Załamałam się, nagle taka ironia losu w momencie gdy podjęliśmy decyzję o powiększeniu rodziny...Nasz GP skierował nas do Szpitala kobiecego w Liverpoolu z czego akurat się bardzo cieszę bo same dobre opinie na ten temat słyszałam i mam nadzieję że nam tam pomogą. Dokładnie 2 tyg. temu byliśmy na pierwszej wizycie, jak narazie nasz lekarz wydaje się całkiem kompetenty więc tym bardziej nadzieja większa. Plan jak narazie jest taki że do 25.11 musimy powtórzyć wszystkie badania które robiliśmy dotychczas a ja dodatkowo mam mieć spr. drożność jajowodów :( Mam nadzieję że przed świętami bedziemy już wiedzieć co dalej, zadałam pytanie o IUI bo za pierwszym razem nasienie mojego partnera nie było najlepszej jakości, w sumie na granicy i zastanawiam się czy po ponad pół roku coś mogło się zmienić na lepsze oczywiście, badanie musi powtórzyć dokładnie za miesiąc więc troche się stresuje, a biedny K. przeżywa ze mną katusze, w sensie zdrowa dieta, ruch itp......Nigdy nie sądziłam że będę musiała przez to wszystko przechodzić, czas ucieka a ja nie mogę nic poradzić bo niestety nie mam na to wszystko żadnego wpływu :( To czekanie od miesiączki do miesiączki jest straszne, testy owulacyjne , testy ciążowe i mokry dywanik łazienkowy od łez wszystko to może załamać i doprowadzić do utraty zdrowego rozsądku. Rok temu moja młodsza siostra zaszła w ciążę nieplanowaną, załamałam się do tego stopnia że przez cały ten okres nie rozmawiałyśmy ze sobą, miałam jej za złe że tak się stało, była moja najbliższa osobą oprocz mojego ukochanego, ramieniem na którym zawsze mogłam się wypłakać...Strasznie mnie to wszystko bolało a głównie fakt że nie będę mogła byc taką ciocią o której zawsze marzyłam że będę, bałam sie tej zazdrości i tego że teraz wszystko się zmieni :( . Dostałam tel. od jej narzeczonego że E. rodzi i że poród jest bardzo ciężki, bez wahania wsiadłam w samochód i pojechałam do niej, 4h jazdy . Gdy weszłam ona już trzymałam mała w ramionach , zaczęłyśmy ryczeć jak głupie, przeprosiłam ...Teraz musimy wszystko nadrobić. Moja siostrzenica ma ponad miesiąc a ja świata poza nią nie widzę, tak bałam się że nie będę potrafiła sobie z tym poradzić a wszystko przyszło samo. Mała Lenka skradła moje serce i chyba sprawiła że wyciszyłam się trochę i przestałam myśleć o swoich problemach. Kazdy ma swoją drogę do szczęścia , jedni prostą drudzy bardziej krętą , mam nadzieję że na końcu tej drogi każdej z nas spełni się to największe marzenie :)
Pozdrawiam Was gorąco Dziewczyny xxx
 
Asita, Bziunia cieszę się ze wszystko poszło gładko. teraz zaciskam kciuki do dnia testowania:-)


Enni dzięki za miłe powitanie i garść informacji narazie plan jest taki że M łyka witaminy i walczymy jakieś 3 miesiące apotem zobaczymy jak jego wyniki
A do klinik też nie będę miała najbliżej jakieś 60km bo będę musiała do Wrocławia dzięki bogu za A4

usi@ fajnie że nie tylko podczytujesz, ale że się odezwałaś. witaj wśród nas. ja też jeżdżę do Wrocławia. którego lekarza wybrałaś? to prawda że w tej sytuacji A4 jest zbawieniem:-)

Monika dobrze, że wszystko jest poukładane między Wami, rodzina jest najważniejsza. czytałam że opieka medyczna w UK pod tym względem jest bardzo dobra, wiec napewno niedługo będzie się cieszyć swoim maleństwem.



jaką macie pogodę. u mnie słono wyszło, ale czuje chłód. nie wytrzymałam i włączyłam ogrzewanie żeby zamieszać powietrze :tak: teraz zmykam więc udanego dnia życzę i do wieczorka;-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny :-)
Udzielałam się na Waszym forum bardzo dawno, bo ponad rok temu. Podchodziłam w tamtym roku do 2 inseminacji, ale niestety w moim przypadku okazały się nieskuteczne. W tym roku we wrześniu podeszłam do in vitro - które zakończyło się sukcesem :-) Także mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i maleństwo zostanie ze mną do końca :tak::tak:
Dziewczyny mam do Was pytanie, czy któraś z Was stymuluje się clostilbegyt ???:tak: Zostały mi 2 opakowania z datą ważności do 09.2016r. i chętnie bym oddała :-) Nie mam co z tym zrobić i wolę komuś oddać niż wyrzucić do śmieci. Mam też do oddania Androtop 50 mg, żel w saszetce ( testosteronum) - 30 saszetek, nie rozpieczętowane całe pudełko - data ważności 04.2014r. Mój mąż używał na podniesienie testosteronu, ale zostało właśnie jeszcze jedno całe opakowanie.
Dziewczyny jak któraś z Was jest zainteresowana to piszcie na priv - tak jak pisałam chętnie oddam.

Życzę Wam miłego dnia i za wszystkie Was dziewczyny trzymam kciuki za spełnienia Waszego największego marzenia :tak::tak::tak: musi być dobrze :tak::tak::tak: Jeszcze jedno najważniejsze - wiara czyni cuda :tak::tak::tak: sama dziewczyny starałam się 6 lat o upragnionego dzidziusia :tak::tak:
 
MagdaM33 bardzo dziękuje :tak: zabieg miałam wykonywany w Krakowie w klinice Parens :-) tam też miałam wykonywane 2 nieudane inseminacje. Jeszcze raz bardzo dziękuje i również trzymam za Ciebie kciuki w drodze do upragnionego celu :tak:
 
reklama
Do góry