A u mnie niestety w tym miesiącu nie będzie. pewnie w następnym też nie. pęcherzyk nie pękł i jest przy torbielce, która po stymulacji urosła na 4 cm... Gin przepisała mi lek. Ale zaraz po wizycie poszłam do innego lekarza. Znacie to uczucie kiedy chodzicie do jednego lekarza jesteście zadowolone, a później idziecie do innego lekarza i nagle czujecie, że straciłyście czas, że poprzedni lekarz miał mniejszą wiedzę, doświadczenie? Wizyta trwała godzinę, trochę podniósł na duchy, leku kazał nie brać, poczekac co natura zdziała i zalecił laparoskopie. Poprzednia też gin też zalecala, ale za kasę, wybrałam wtedy tańsze i nie operacyjne HyCoSy. Ale teraz że względu na torbiel chyba będzie laparo. Wizja macierzyństwa znów się oddala...