Dzien dobry dziewczyny

Doczytalam wszystko.
Nowe dziewczyny witam, stare pozdrawiam.
Yoanno moje mysli przy Tobie.
Poza tym odczytałam o Szymonku i gratuluje pierwszych kroczkow. Za nami tez juz były, ale niestety ze względu na resztki asymetrii lekarka kazała do parteru. No jest ryk i czworaki.
Szkoda mi, ze tak cierpi z powodu ząbków

Widziałam jak dzieci cierpią, u nas odbywa sie to niezauwazalnie, no ale mamy na razie tylko 3 zeby.
Wszystkim dziekuje za ciepłe słowa, modlitwę i mysli.
Smerfeto czytam, ze Ala ma sie dobrze, a i mama nie narzeka, choc wiem, ze troche smęci

Psycholog to nie dla mnie, ale dziekuje za myślenie o nas.
Kasik ja teraz czekam na wiadomość co tam masz pod sercem. Oby nie dziewczynkę, bo zbankrutujecie na ciuchach...
Aniko czytam o tym Twoich przygodach z lekarzem i troche mi smutno,bo znowu mi wychodzi, ze wszystko i wszystkich trzeba kontrolować...
Luize ja tam farbowalam i oboje żyjemy

Zawsze to tłumacze, ze mama ze złym samopoczuciem i nastawieniem do siebie zawsze gorzej wpływa na dziecko niz czynniki zewnętrzne.
Queen smutno mi czytać, ze tak podupadlas w nadziei. Wiadomo, ze pewnych spraw sie nie przeskoczy, ale czasem warto lepiej sie odbić i mur przeskoczyć niz walić w niego głowa...ja tam wierze, ze Twoj czas jeszcze przyjdzie...
Niebajko widze, ze fajnie sie z dziewczynami wspieracie

Miło tu co nie
Olivke witam na swiecie!!!
chyba o niczym nie zapomniałam, choc przy mojej tarczycy...ktora tsh ze 130 nagle bez tabletek przeszła na 0,07...
W zeszłym Newsweeku albo Polityce ( tylko te gazety czytam, wiec łatwo sprawdzić a nie pamietam) były dwa artykuły z "naszego" swiata.
Jeden o tym jak trudna i wyjątkowa jest adopcja. Jak warto przygotować sie na pewne rzeczy, zeby nie skrzywdzić dziecka ani siebie.
Drugi o kobietach, ktore zaszły w ciaze 50+ troche szokujący jednak, ale z drugiej strony nie do konca. Potrzeba macierzyństwa niestety nie patrzy na wiek i otoczenie.