reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Ysia - ja w ogóle jak długo wy sie staracie? bo tego to chyba nie wiem :-)
U mnie tez jest strasznie w pracy...szef chodzi taki nerwowy i ciagle na nas wrzeszczy, dzis mu powiedziałam że ma sobie kupić melisę :rofl2: roboty mamy mało, a on się burzy że jutro biorę urlop...chory człowiek
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też myślalam, że jak sie zdecydujemy to będzie szybko, łatwo i przyjemnie :-) a okazało sie, że jesy cieżko, i nic a nic przyjemności w tym nie ma, szczegolnie chyba dla mojego m;/ bidulek juz przezywa dzisiejszą IUI:-(
 
Dziewczyny ja jestem jak najdalej od uogolniania, dlatego napisałam, ze każda ma swoje priorytety.
Moim było akurat wykształcenie, a nie u wszystkich kończy sie ono wraz z uzyskanieniem mgr. Ale tez bynajmniej nie uciekalam od "robienia" dzieci, tylko zdawało mi sie, ze naturalnie wystarczy...tylko mi sie zdawało.
A niestety dobil mnie przypadek pary, po 20, którzy autentycznie poziom socjalny maja zerowy(woda ze studni, zero wykształcenia i przez to szans na ludzka prace, oboje nie pracują) zrobili sobie rok temu dzieciaka i na wszystkich sie oglądają z hasłem na ustach- DAJ!
A od 4 miesięcy jest nowa ciąża...
Zreszta jak tu wszystkie siedzimy( chyba, ze jakaś stoi) wiemy ze plany swoje a życie swoje.
 
ja tak liczylam ze do roku to moze trwac, ale sie przeliczylam. przykre to wszystko jest, ze tyle musimy przechodzic, a inni maja do w d... i rodza w kolko. duzo ludzi tez nie rozumie naszego problemu...
 
baaardzo dużo ludzi nie rozumie problemu...to ciągle temat tabu i to mnie najbardziej boli...a to choroba jak każda inna..
albo i gorsza..bo trzeba mieć kasę żeby się leczyć...a jak musisz miec ivf to jeszcze piętnują...:wściekła/y:
 
Pola troche chyba mnie zle zrozumiałaś... ja tez oczywiście jestem za tym, żeby dziecko miało wykształconych, świadomych rodziców, mówiąc, że ciesze sie, że daleko mi do 30 miałam na mysli to, że moje jajniki ze wzgledu na pcos, wygladają źle, bardzo źle, w metryce mam 24 ale mojej jajniki 10 lat wiecej, wiec gdybym zdecydowała sie na macierzynstwo po 30 to pewnie nigdy bym sie go nie doczekała, tylko o to mi chodziło.
 
pelna o tym to juz nie wspomnę, ze musimy sie ukrywac, zeby nas nie ukamienowali:-D wczoraj sie zastanawialam czy mam ubrac worek pokutny. Jestem wierząca, ale ivf nie uwazam za grzech i koniec. to jest problem kościoła, a nie religii
 
reklama
yasia równiez jestem wiarzaca i chodze do kosciola ale nie uwazam aby ivf bylo czyms zlym. Dla wielu par to jedyna szansa na posiadanie wasnego potomstwa. Oczywiscie w kosciele od razu odzywaja się i mowia ze przeciez tyle dzieci czeka do adopcji. Niestety nikt nie rozumie ze my najpier chcemy przejsc cala dluga droge w walce o dziecko. Łącznie z IUI IVF ja adopcji nei odrzucam ale napewno najpier spróbowałabym wszytskiego co oferuje w dzisiejszych zcasach nauka.

pelna o tym to juz nie wspomnę, ze musimy sie ukrywac, zeby nas nie ukamienowali:-D wczoraj sie zastanawialam czy mam ubrac worek pokutny. Jestem wierząca, ale ivf nie uwazam za grzech i koniec. to jest problem kościoła, a nie religii
 
Do góry