reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak poradzic sobie z brakiem cierpliwosci

mamaczarusia

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Marzec 2009
Postów
380
Mam 1,5 rocznego synka niby wszystko ok maly raczej jest grzeczny. Jednak gdy nie slucha ze czegos nie wolno powtarzajc to po raz enty zaczyna mnie trafiac szlag nie wiem jak sobie z tym radzic zawsze chcialam byc wspaniala matka nie krzyczaca na dziecko, wyrozumiala itd a doszlo do tego ze jak do niego podchodze ( po slowach nie wolno)to przymyka oczka i kuli raczki (dostawal lekko po raczkach jak po kilkukrotnych slowach nie wolno dalej robil swoje) jak mam wytlumaczyc 16 miesiecznemu brzdacowi cos na spokojnie bez krzyku i nerwow??? przeciez takie dziecko juz kuma co i jak a on zachowuje sie jakby nie wiedzial ze to o to chodzi
jakos ostatnio brakuje mi cierpliwosci jak sie nie dac nerwom pomózcie prosze bo nie chce zeby moje wlasne dziecko tak na mnie reagowalo:no:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochana, po pierwsze, nie należy bić dziecka po rączkach, a zwłaszcza po zewnętrznej stronie :no: Jest miejsce bardzo delikatne i unerwione, nawet delikatne klapsy mogą sprawić duży ból.

Żeby takie małe dziecko nie robiło tego czego mu niewolno jest tylko jedna metoda, zainteresować czymś innym.

Każdej z nas puszczają nerwy :eek::tak:

Jeśli nie masz pomysłu na zastępcze zabawy, to napisz co dziecko chce uparcie robić, a my pomożemy wymyślać coś podobne go na zastępstwo :tak:
 
Nie będzie to żadnym pocieszeniem dla Ciebie, ale ja mam tak samo. Naszczęście nie uderzyłam Michała, ale podnoszę głos. Początkowo Michał na to nie reagował, ale teraz jak nawet powiem coś głośno mimo, że jestem w świetnym nastroju, Michał odbiera to jak wrzeszczenie na niego:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:Głupio mi i jestem bardzo na siebie zła, że Michała łątwo przestraszyć. Nieraz zdażyło mi się szarpnięcie za rękę:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. No bo właśnie ile można?????? Staram się jakoś walczyć z tymi nastrojami i być bardziej cierpliwą a le jak to zrobić skutecznie??? Zgadzam się z mama Helenki, żę najlepiej jest po prostu dziecko czymś zainteresowaći u nas to często działa. Ale np. przy przebieraniu pieluchy nawet gwiazdka z nieba nie pomoże:no::no::no:. Może ktoś jeszcze coś dopisze i znajdziemy sposób na te nasze słodkie marudy:sorry::-)
 
Mnie tez czasem brakuje cierpliwosci i mam ochote chuknac na moje dziecko lub dac mu w tylek.Ale bicie , zwlaszcza po rekach jest zla metoda wychowawcza.
Ja licze do 10 i stawiam malego do kata, albo wynosze od drugiego pokoju i mowie ze moze do mnie pzzyjsc jak sie uspokoi.
Na poczatki zwiewal z tego kata a le jak go z kilak razy tam postawila to sie nauczyl- tylko ze spokojme i bez szarpania
Na poczatku potrafil drzec sie nawet do 5 minut .Ale stopniowo mu przechodzily mu i te ataki wrzasku i sa teraz coraz krotsze.Jak sie uspokoi i przychodzi do mnie to mu tlumacze za cos tal w kacie i zbey wiecje tka nie robil.Rozmowa , rozmowa , rozmowa............ale jak uspokoisz sie Ty i dziecko
Jeszcze skutkuje w trudnych sytuacjach zakaz ogladania bajeczki - i tak rzadko oglada heh to tym bardzij bolesna sprawa labo zabranie an jeden dzien uubionej zabawki.A jak prosi o baje to mowie ze byl niegrzeczny dzisiaj i umawialismy sie ze za kare nie bedzie ogladal.O dziowo osttanio anwet nie plakla tylko poszedl sie bawic- w szoku bylam
A metode kata zaczelsimy stosoac jak mial skonczony roczek.
Czasem nie chce sie ubierac, tylko sie wyrywa to wtedy traktujemy to jako zabawe.Ja udaje ze nie moge np wsadzic nogi do nogawki- mowie lapie alpie...albo zorbi,y nozka ku ku.....Oli sie smieje i ubiera dlaje grzecznie.
A pieluch jzu nie uzywamy ale nauczylam sie przewiajc na stojaco albo pozwalalm chwile an golasa pobiegac
Zycze powodzenia i mega cierpliwosci:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry