reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przekonac siebie i meza do posiadania drugiego dziecka?

Witam.
Jesteśmy z mezem parą od 6 lat.mamy córcię która ma 1,5 roku. Oboje pragniemy drugiego dzidziusia jednak on bardzo sie boi ze nie damy sobie rady
icon_sad.gif
To jest jedyna rzecz o jakiej marze. Kochamy sie w dni płodne ale jedynie stosunkiem przerywanym... od roku sie to u nas nie sprawdza. Wiem ze jezeli nie wpadniemy to nigdy nie zdecydujemy sie by powiekszyć rodzine. Juz nie mam pomysłów
icon_sad.gif
Teraz dajemy sobie rade i jest dobrze. Jestem przekonana ze z jeszcze jednym nie bedzie problemu :( juz nie mam sily. Moja mama non stop sie pyta kiedy drugie..a tu nic.
 
reklama
Witam juz jako podwojna mama:tak:
Wiec,chcac powiekszyc rodzine wlasnie robilismy jak anna2101 w,kazdym razie cos podobnie,wpadka,niewpadka,poprostu zesmy sie nie zabespieczali...;-)u nas poszlo to bardzo szybko,az troche bylismy w szoku:-pno coz tak doslownie swiadomie to chyba bysmy odkladali decyzje w czasie:-p

Finanse?no coz raz sa raz ich nie ma,ale tak to juz jest w zyciu,wazne,wazniejsze zdrowie:tak:
Nocki?prawie przesypiamy,mam nadzieje,ze wkrotce polepszy sie:tak:
Kolki?cos okropnego:-(meczy sie syn,meczymy sie my:-(
Syn:-)jak patrze na niego,mowie mu ze go kocham,slodziak moj,nasz...:-)
Corka?zadowolona:happy2:
My?zadowoleni:happy2:
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:tak:pelnej rodziny:tak:
 
Witam , ja zawsze myślałam , że będę mieć jedno dziecko bo chciałabym mu dać wszystko - ładne ubranka ,drogie zabawki , wczasy za granicą , ale kiedy patrzyłam na moją córeczkę jaka jest samotna a jak fajnie mają inne dzieci które mają rodzeństwo stwierdziłam , że dam jej wszystko jeśli dam jej rodzeństwo. Będzie trudniej pod względem finansowym niż jest , ale co tam, teraz cieszę się kiedy patrzę jak moja córeczka bardzo nie może się doczekać kiedy na świat przyjdzie jej braciszek.
 
hej

fajny wątek.
my juz mamy jedno dziecko 3 latka.ja bym chciała drugie ,mój mąż też ale co do czego to własnie gadka głownie chodzi o pieniądze..bo kredyt i inne opłaty..on chce poczekać a ja nie bardzo..bo czekac na co?też mam obawy po potem po maierzyńskim wiem ze lekko nie będzie ale wizja ze moje dziecko jest jedynakiem i w pozniejszych latach sam i sam mnie przeraża..zawsze marzyłam o wielkiej rodzienie.wiem jestem w swoim mysleniu egoistką...z drugiej strony to my rodzimy dzieci to nam serce podpowiada że chcemy byc znowu matką..a faceci jak to oni kasa i kasa..w końcu oni zarabiają potem...a ja chodzę przygnębiona w kółko..a synek się dopytuje kiedy mama urodzi dzidzi???

ktos z Was tez ma taka sytuację może?? ze głownie się to sprowadza do finansów?
 
Hej!

Widzę, że nie tylko ja mam podobny problem... Z mężem mamy już 3 letniego synka. Ja Bardzo chciałabym mieć drugie ale niestety mężulek nie bardzo :baffled: Choć wydaje mi się, że on poprostu chce ten moment odwlecz w czasie i wymyśla sobie...problemy finansowe :angry: Ja nie pracuje, mąż ma pewną pracę i dobrze zarabia. I uważam, że bez problemu byśmy sobie poradzili. Oczywiście pewnie musielibyśmy z pewnych przyjemności zrezygnować. Mąż uważa, że ja najpierw muszę wrócić do pracy (bylejakiej) żebym miała macierzyński itd. W tej chwili szukam pracy ale nie jest to takie proste, wiadomo... On myśli, że znajdę byle co i dostanę nie wiadomo jaką umowę i super wypłatę. Już mu powiedziałam, że jak znajdę pracę to tak szybko z niej nie zrezygnuję a że już mam 30 lat to pewnie skończy się tylko na jednym dziecku... Dodatkowo mam problemy hormonalne, w pierwszą ciążę zaszłam bez problemu a co będzie z drugą to nie wiadomo. Moja ginka już mi powiedziała, że nie powinnam zwlekać. Ale dla męża to nie jest argument, chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. A poza tym chciałabym żeby synek miał rodzeństwo (uwielbia swoje malutkie kuzynki, całuje, głaszcze - dosłownie wzruszam się jak to wiedzę). Ja mam 3 braci i nie zamieniłabym ich nigdy w życiu na dostatniejsze dzieciństwo (nie przelewało się, mama nie pracowała). Tylko jak przekonać do tego męża :baffled::confused::baffled: On ma bzika na punkcie kasy, zawsze mu mało... Także ananaska łączę się z tobą w bólu. Na widok mojej szwagierki, która na dniach rodzi chce mi się płakać :-( Postanowiłam, że powiercę mężowi dziurę w brzuchu na temat drugiego dziecka. W końcu ja też mam coś do powiedzenia!!!
 
Do góry