Witam.
Jesteśmy z mezem parą od 6 lat.mamy córcię która ma 1,5 roku. Oboje pragniemy drugiego dzidziusia jednak on bardzo sie boi ze nie damy sobie rady
To jest jedyna rzecz o jakiej marze. Kochamy sie w dni płodne ale jedynie stosunkiem przerywanym... od roku sie to u nas nie sprawdza. Wiem ze jezeli nie wpadniemy to nigdy nie zdecydujemy sie by powiekszyć rodzine. Juz nie mam pomysłów
Teraz dajemy sobie rade i jest dobrze. Jestem przekonana ze z jeszcze jednym nie bedzie problemu
juz nie mam sily. Moja mama non stop sie pyta kiedy drugie..a tu nic.
Jesteśmy z mezem parą od 6 lat.mamy córcię która ma 1,5 roku. Oboje pragniemy drugiego dzidziusia jednak on bardzo sie boi ze nie damy sobie rady

no coz tak doslownie swiadomie to chyba bysmy odkladali decyzje w czasie
Choć wydaje mi się, że on poprostu chce ten moment odwlecz w czasie i wymyśla sobie...problemy finansowe
Ja nie pracuje, mąż ma pewną pracę i dobrze zarabia. I uważam, że bez problemu byśmy sobie poradzili. Oczywiście pewnie musielibyśmy z pewnych przyjemności zrezygnować. Mąż uważa, że ja najpierw muszę wrócić do pracy (bylejakiej) żebym miała macierzyński itd. W tej chwili szukam pracy ale nie jest to takie proste, wiadomo... On myśli, że znajdę byle co i dostanę nie wiadomo jaką umowę i super wypłatę. Już mu powiedziałam, że jak znajdę pracę to tak szybko z niej nie zrezygnuję a że już mam 30 lat to pewnie skończy się tylko na jednym dziecku... Dodatkowo mam problemy hormonalne, w pierwszą ciążę zaszłam bez problemu a co będzie z drugą to nie wiadomo. Moja ginka już mi powiedziała, że nie powinnam zwlekać. Ale dla męża to nie jest argument, chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. A poza tym chciałabym żeby synek miał rodzeństwo (uwielbia swoje malutkie kuzynki, całuje, głaszcze - dosłownie wzruszam się jak to wiedzę). Ja mam 3 braci i nie zamieniłabym ich nigdy w życiu na dostatniejsze dzieciństwo (nie przelewało się, mama nie pracowała). Tylko jak przekonać do tego męża 