reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przeżyć ryk w pierwsze dni przedszkola

Mamo Miśka no to gratuluje postępu!
U nas też lepiej - wstaliśmy wcześniej i spokojnie mogłam ubrać Julcię, Jasia siebie - wreszcie obyło się bez pośpiechu!
Jula oczywiście marudziła ale też przyjęłam inną strategię na dziś - zawsze jej mówiłam że w przedszkolu jest miło, panie śpiewają fajne piosenki, może pobawić się z dziećmi, jest dużo zabawek...a ta zawsze miała kontrargumenty w stylu że mama ładniej śpiewa, w domu jest więcęj zabawek a dzieci to ona w ogóle nie lubi! I nakręcała się coraz bardziej a mnie denerwowało to przegadywanie...takie błędne koło
dzisiaj odpuściłam i mówię że jak tego potrzebuję to niech sobie trochę popłacze ale do przedszkola i tak iść musi! No i zakwiliła trochę pod noskiem ale na salę weszła całkiem całkiem, oczywiście z miną skazańca ale bez płaczu!
Musi być dobrze, trzymajcie się Mamuśki!!
 
reklama
To i ja sie przyłącze do przedszkolnych płaczek;-). Antek pierwszy rok poszedl do przedszkola, od samego poczatku był ryk (pierwszy dzień obył sie bez płaczu, bo nie do końca zorientowany był ile tam zostanie hehe). W sumie we wrzesniu chodził tylko 8 dni, potem wyjechaliśmy na tydzien na urlop, Antek sie rozchorował i kolejne dwa tygodie przesiedział w domu. Od poniedziałku ruszamy do przedszkola, Antek codziennie pyta, czy jutro nie idzie do przedszkola:sorry2:. W jego grupie juz pewnie nikt nie płacze, bo to taka w miarę zwarta grupa, tylko kilka płaczek było a teraz Antek od nowa wprowadzi chaos:baffled:. No nic, zobaczymy jak to będzie;-)
 
My pokonałyśmy czas płaczu.:cool2:Na początku Ola darła się wniebogłosy i pani pomoc nauczycielki dosłownie zdarła mi ją z szyi a teraz chodzimy chętnie i nawet nie muszę zaprowadzać jej na piętro(bo tam ma swoją salę) tylko sama idzie.
Czasem mam problem bo Ola zaczyna się denerwować,że zapomniała powiedzieć "do widzenia":-D.Buzia jej się teraz nie zamyka i cały czas mówi,że nie będzie płakała bo mamusia przyjdzie po nią zawsze po obiadku. No i po tych kilku dniach widzę,że jeszcze bardziej stała się samodzielna:-).
Na cały wrzesień byłyśmy dosłownie 10 dni.Resztę zabrała choroba:wściekła/y:
 
U nas nie było płaczu , naprawdę. I nie było to tak naprawdę kwestia charakteru mojego dziecka,ale samego przedszkola. Jeśli atmosfera jest niemla rodzinna, dziecko czuje sie w przedszkolu ważne i akceptowane to nie przezywa tak rozstania z mama. ostatnio czytałam o zbawczym wpływie zabaw fundamentalnych w przedszkolach. Wydaje mi się,że w naszym tego nie ma:( ( chociaż te nowo otwierane placówki np Akademia Elfów, już mają coś takiego w swojej ofercie). Czy u was w przedszkolach są takie zabawy?
 
Do góry