reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

W zadnym razie...Lolo nie przesypiał nocek do dwóch lat!!!
FILIP TAŃCZY!!!!!!!
Jak to smiesznie wyglada bo lezy na brzuchu i sie kiwa do "Myjemy zęby" hi hi hi hi hi.A teraz nogi sie kiwaja ;-)
Teraz dzieciaki sie budą bo przezywaja to co się uczą w ciągu dnia a wrazeń to im nie brakuje ;-)
 
reklama
Igor, chwała Bogu, przesypia noce od 20 do 5 rano i później jeszcze do 6.30 albo nawet 7.30. Ale mleko koło 5 jest obowiązkowe.
 
Ja kładę Basię o 18:00 (kaszka 150 ml),
potem budzi sie ok 22:00 i jest mleczko (120 ml)
potem aż do 5:00 (mleczko 120 ml)
i 6:00-6:30 wstaje.
Uznaję to za całą nockę, ale pobudki sie zdarzaja jak wypadnie smok.
 
Ha-NN-aH, Basia ma całą noc smoka w buzi? Musi mieć niezły odruch ssania :) Pucek zasypia ze smokiem, ale tuż przed albo tuż po zaśnięciu go wypluwa. I jak się przebudza to już potem sam zasypia. Śpi często z otwartą buzią, więc smok nie daje rady się utrzymać w paszczy ;)

U nas jest kolacja o 19, potem kąpanie i o 20 Franek już śpi. Wstaje ok. 7-8, ale budzi się raz na jedzenie (czasem o 1, a czasem o 4 - takie dwie pory ma ;)). Wolałabym szczerze mówiąc, żeby wstawał o 6, ale zrezygnował z tego jednego posiłku...:/
 
Ewa buuuuuuuu zadraszczam...
U nas jak u Gabi potrafi sie budzić i 4,5 razy na pierś...Ogólnie zasypia k. 21 i wtaje o 6 a nocnych pobudek to ja juz nie mam siły liczyć....
 
Alicja tez wypluwa smoka. ale nocek tez nie przesypia :(((( zasypia ok 20, o 23 i 3 budzi sie na piers, a czasem jeszcze raz bez powodu ... chyba jak wroce do pracy, to padne :/
 
Gufi, nie padniesz :) Ja wstaję codziennie o 6, o 7 zaczynam pracę. W ciągu dnia mam krótkie przerwy na karmienie Pucka i godzinny spacer, czasem wychodzimy na pole dwa razy - ale wtedy Pucek śpi, a ja pracuję na jakiejś ławce w parku. Jak mam dobry czas, to kończę pracę o 17, a jak zły (np. teraz), to pracuję do północy. Chwilę potem zasypiam. Jest dobrze, jak Franek wstanie o 3 - zdążę chwilę pospać, a jeśli obudzi się o 1, to idę do niego na ślepo, w samym środku pierwszego snu.

Od października dojdą mi do tego zajęcia na uczelni (godzinę drogi od domu) od 15 do 20 raz w tygodniu + praca nad doktoratem.

W pobliżu żadnej babci, do najbliższej cioci pół godziny drogi (ale i tak średnio te ciocie stoją z czasem, żeby móc im Pucka podrzucić). Więc jeżdżę z nim wszędzie.

No i tak to się jakoś kręci. Człowiek do wszystkiego się potrafi przyzwyczaić ;)
 
Ano do wszystkiego..Nigdy nie zapomne zdziwionej miny znajomej, że ja z dwójką jade autobusem..I z wózkiem...I na usg bioderek Lolka zabieram...I w srodku zimy w mróz do banku i na zakupy z dwójka..I w ogóle "Czemu Ty zabiersza ich obu?'..A co połknac ich mam ;-)
 
reklama
Ja chciałabym napisać jak spi Hubert, ale boję się klątwy ;-) Zasypiamy około 20, o 6 210ml mleczka - tutaj ważna rola Tatusia, bo to on wstaje - a potem do 8-9 jeszcze jakieś małe spanko. Potem Hubert bawi sie w elektryka lub podróżnika, a ja jeszcze z jednym okiem zamkniętym dosypiam ;-) Także moje dziecko to raczej śpioch za rodzicami ;-)
 
Do góry