reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak to jest.

Tysiek991

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
8 Kwiecień 2019
Postów
139
Wybaczcie, Na pewno taki temat już był ale muszę się wyzalić.
Jak to jest, że jednym udaje się szybko zajść w ciążę albo to w ogóle jakaś wpadka(nie mówię, że wpadka jest zła, sama nia jestem) lub kolejna niechciana ciąża. To już kolejny miesiąc kiedy przeszedł ten nieszczęsny okres. Wiem, że są tu dziewczyny, które staraja się już wiele lat ale to takie ciężkie.
Obliczam dni, robię testy owulacyjne. Miałam potwierdzoną owulacje u gina i dalej nic.
Co robimy nie tak? To już chyba 10 miesiąc i nic.
 
reklama
Rozwiązanie
Niestety dziewczyny z góry mają rację, że to siedzi w głowie :( niestety bo niby masz na to wpływ a jednocześnie jesteś tak skupiona na zajściu w ciąże, że nie możesz myśleć o niczym innym. Znam to uczucie bo w pierwszą ciąże zaszlam po 5 miesiącach starań. Niby szybko ale uwierz mi, myślałam że oszaleje. Wyobrażałam sobie, że od razu nam się uda a tu nic... co miesiac robiłam testy i byłam u swojego gina ale on mi powtarzał, że u mnie jest wszystko ok a po 2-3 mies starań za wcześnie na szczegółowe badania mnie i męża. Kazał się zająć ogrodem i nie myśleć o ciąży ale dodał, że mam w jajowodzie pecherzyk Graffa i obliczyl kiedy pęknie. W ten dzień biegalam za mężem ale niestety nic z tego nie wyszło bo mąż uznał, że traktuje go jak...
Na to pytanie chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Jednej się uda juz 1 cyklu starań, drugiej po roku, trzeciej po kilku latach, kolejnej nie uda się w ogóle. Takie niestety jest życie, niesprawiedliwe.
Dlatego trzeba walczyć o swoje i się nie poddawać[emoji173]
 
Moja droga ,ja starałam się 2 lata ,też miałam nonitoring cyklu , i nigdy nie zaszłam ,dopiero w momencie gdzie odpuściłam ,apke flo ,monitoring , i myślenie czy dziś jest ten dzień ,zaszłam ,wiem wiem , jak to jest słyszeć odpuść ale teraz wiem że tylko to działa ,głowa blokuje jak nic czym bardziej chcesz tym się nie da ,ale przyjdzie i na Ciebie czas
 
Wybaczcie, Na pewno taki temat już był ale muszę się wyzalić.
Jak to jest, że jednym udaje się szybko zajść w ciążę albo to w ogóle jakaś wpadka(nie mówię, że wpadka jest zła, sama nia jestem) lub kolejna niechciana ciąża. To już kolejny miesiąc kiedy przeszedł ten nieszczęsny okres. Wiem, że są tu dziewczyny, które staraja się już wiele lat ale to takie ciężkie.
Obliczam dni, robię testy owulacyjne. Miałam potwierdzoną owulacje u gina i dalej nic.
Co robimy nie tak? To już chyba 10 miesiąc i nic.

Spróbuj tak przez 7 lat..
 
Kochana już to w innym wątku pisałam jeżeli się czegoś bardzo chce to życie Nam na to nie pozwala a jak człowiek odpuści to od razu ma. Myślę że powinnaś trochę odpuścić i się zdziwisz że tak szybko to się stało ;) ;)
 
Chodź Cię rozumiem kilka dni temu była u mnie kuzynka i rozmawiałyśmy na ten sam temat. W pierwszą ciążę zaszła (kuzynka) od razu niestety wpadka a teraz się stara z partnerem 9 lat i niestety nic.
 
Z mężem dwa lata temu podjeliśmy decyzję o starania się o drugie dziecko, odstawiłam tabletki. Mąż stwierdził, że strzeli gola w pierwszym cyklu, kiedy owulacja będzie z prawego jajnika (nie mam lewego jajowodu). Ja mu na to, że jak się w pół roku uwinie to będzie gość. Nie spinałam się, głowę miałam zajętą czym innym. W drugim cyklu byłam w ciąży. Niestety poroniłam. Od tego czasu zajście w ciążę było priorytetem, najważniejszą rzeczą pod słońcem. Wszyscy zachodzili, tylko nie ja. Wzloty i upadki, monitoringi, testy owulacyjne, mierzenie temperatury, w końcu stymulacja owulacji, bo z tego stresu mi się zatrzymała. I co nic. Depresja. Poradnia niepłodności, już lekarz namawiał do in vitro. Ale stwierdziłam, nic na siłę. Znalazłam lekarza, który zrobił mi hormony, i stwierdził, że jeśli się udało zaraz po odstawieniu tabletek, to może spróbujemy teraz tak. Dostałam receptę na 3 miesiące i po wybraniu ich mieliśmy się intensywnie starać. Wykupiłam receptę. Czekałam na okres. Z mężem wykupiliśmy wycieczkę zagraniczną na wrzesień, bo akurat wtedy mieliśmy się zacząć starać. I tabletek nie zdążyłam użyć. Leci 14tc. Wyluzowałam wiedząc, że się będziemy starać dopiero za jakiś czas i pykło. Głowa czysta to połowa sukcesu. A pierwszy syn, żeby było śmieszniej to wpadka, zaraz po wizycie u ginekologa w sprawie antykoncepcji, też nie zdążyłam użyć. [emoji12]
 
reklama
reklama
Niestety dziewczyny z góry mają rację, że to siedzi w głowie :( niestety bo niby masz na to wpływ a jednocześnie jesteś tak skupiona na zajściu w ciąże, że nie możesz myśleć o niczym innym. Znam to uczucie bo w pierwszą ciąże zaszlam po 5 miesiącach starań. Niby szybko ale uwierz mi, myślałam że oszaleje. Wyobrażałam sobie, że od razu nam się uda a tu nic... co miesiac robiłam testy i byłam u swojego gina ale on mi powtarzał, że u mnie jest wszystko ok a po 2-3 mies starań za wcześnie na szczegółowe badania mnie i męża. Kazał się zająć ogrodem i nie myśleć o ciąży ale dodał, że mam w jajowodzie pecherzyk Graffa i obliczyl kiedy pęknie. W ten dzień biegalam za mężem ale niestety nic z tego nie wyszło bo mąż uznał, że traktuje go jak buhaja i nie było już ani u mnie ani i niego ochoty. Wtedy powiedzialam dość. I powoli przestałam myśleć o zajsciu w ciąże a seks zaczęłam znowu traktować jak przyjemność a nie rozmnażanie. I dwa miesiace później nie dostałam okresu :) w drugą ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań. Bedziesz jeszcze tulic swoje maleństwo tylko wyluzuj i odprez się. To naprawdę blokada w głowie, im bardziej chcesz tym bardziej boleśnie przezywasz rozczarowanie i koło sie zamyka.
 
Rozwiązanie
Do góry