reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak utrzymać pokarm jaknajdłużej?

reklama
Moim zdaniem zasadnicze znaczenie na to jak długo i ile czasu kobieta ma pokarm wpływa psychika i stres. Pozytywne myślenie i spokojne życie napewno przyczyni się, że będziesz miała pokarm tak długo jak będziesz chciała. Musisz także karmić dzieci regularnie, zdrowo się odżywiać i będzie wszystko ok.
 
Zgadzam sie z Agamal. I jeszcze dodam ze wiara i zaufanie ze to mleczko jest sa bardzo wazne.
Niestety nie moge otworzyc linka wiec nie wiem co w nim jest....

Najwazniejsza sprawa-jak najszybciej, najlepiej jeszcze na sali po porodzie przystawic maluchy do piersi, choc na chwile, skora do skory. Jezeli bedziesz miala CC tro niech maz o to walczy, bo Ciebie i tak omamia.

Wiem ze mozna pobudzac laktacje herbatkami: najlepsza z herbapolu-fitomix, ale uwaga gdyby bable mialy kolki, bo nieraz te herbatki moga przyniesc odwrotny skutek.Za to uunikac szalwi i miety-dzialaja hamujaco:tak:

Piwo karmi zalecaja :)

Poza tym gdyby faktycznie brakowalo mleka to mozna po karmieniu, na puste piersi "odciagac" mleko laktatorem, najepiej elektrycznym w systemi 7-5-3 (najpierw prawa piers 7 min, potem tyle samo lewa, potem znowu prawa 5 min. itd.-to naprawde dziala, tylko jest czasochlonne, a na poczatku czasu brakuje na wszystko, zwlaszcza przy bliznikach).

Kolejna sprawa-zadnych "przepajan", dokarmian mieszankami-tylko piers) i njalepiej znalezc lekarza "popierajacego" karmienie naturalne, bo z nimi jest roznie, czasami lekko zalecaja dodanie mieszanki...A nieraz zupelnie niepotrzebnie, najwazniejsze jak maluchy beda przybieraly od 120 - 240g/tydzien i wiecej (ale nie ma gornej granicy, gdyby Cie to spotkalo nie daj sobie wmowic ze dziecko za duzo przybiera-zrzuci jak zacznie raczkowac, siadac, chodzic;mi pewna Pani doktor-pediatra kliniczny mowila ze moje dziecko za duzo przybiera na wadze!ozywisce trzeba obserwwac cale dziecko:-p, jak wszystko jest ok to moze sobie przybierac ile wlezie). Trzeba zjednac sobie rodzine i ja oswieca, to wazny kapital.

Unikac smoczkow, butelek - najwazniejsze zeby do 6 tyg dzieci byly na samej piersi - nie ulegac tesciowym, poradom mam, ich kolezankom i ciociom, itd. Najczesciej maja przestarzala wiedze, i psuja nam nastroj, dzieciom wpajaja zle nawyki, a co za tym idzie psuja laktacje. Oczywiscie nie wszystkie sa zle, sa i oswiecone, ale jednak rzadko :crazy:

Uwaga na kapturki- to dziala jak smoczek, choc czasami jest rozwiazaniem problemu w technic ssania piersi, u mnie sie nie sprawdzily.

Ja mialam walke o karmienie, wszystko wygladalo jakby corka sie nie najadala, a okazalo sie ze to wzmozone napiecie miesniowe i kolki. Bo przybierala przesuper. A tesciowa juz we mnie zdarzyla wywolac to poczucie ze ja krzywdze bo nie chce jej dawac mieszanki. Na szczescie mi sie udalo. Najbardziej mi pomogla ksiazka "Warto karmic piersia" Magdy Gugulskiej. No i nie wiem czy to bedzie w dobrym tonie, ale strony i forum przy Komitecie Upowszechniania kKArmienia Piersia - to skarbnica wiedzy o karmieniu naturalnym.


To tylko skrotowo-bo trzeba sie sporo naczytac zeby to sie udawalo (ponoc na 3 kobiety 2 maja klopoty z karmieniem). Aha-to ze krotko karmilac swoja dwojke, to nie naczy ze nie bedziesz miala mleka przy blizniakach.

Zycze powodzenia, jakbys miala jakies konkretne pytania to smialo, najleopiej na priva
 
Piwo karmi zalecaja :)

Piwo karmi podobno tylko pozornie zwieksza ilość pokarmu - dlugofalowo alkohol zmniejsza ilość mleczka. Ja im czesciej przystawialam Franka do piersi tym, wiecej mialam pokarmu. Duzo pic trzeba i czesto bobaski przystawiać. Najwazniejsze w jadlospisie sa wg mnie zupy!!!! Z piciem mleka przez matkę to roznie bywa - najczesciej lekarze odradzaja ze wzgledu na reakcje alergiczne u dzieci. Ja nie pilam wogole mleka gdy karmilam (12 miesiecy) i mialam wystarczajaca ilosc pokarmu. Nie dopajalam wogole Franka - nie tknal butelki do 8 miesiaca (a potem od razu kubek niekapek). Powodzenia zycze!!!

Aha - i trzeba uwazac zeby sie nie zniechecic, bo sa tzw kryzysy laktacyjne. Wtedy tego pokarmu jest mniej, dziecko jest glodne i co chwile ssa. Ale to jest normalne i po kilku dniach pokarmu znowu przybywa. Wazne zeby sie wtedy nie poddac i nie dokarmiac.
 
O! Rzeczywiscie wylecialo mi z glowy to picie wody, ale ponoc nie na sile. Byle nie za malo - rozpoznac mozna po ciemnym moczu. Zreszta jak ja karmie, to natychmiast odczuwalam pragnienie.
A co do karmi to to piwo bezalkoholowe!Ma jakies znikome ilosci alkoholu :) I jest pyszne-niestety odkrylam dopiero niedawno.
Picie leka krowiego (bawarki, itd.) nie zwieksza laktacji-to jeden z mitow.
 
Ja wprawdzie karmię "dopiero" 4 miesiące, ale nie obeszło się bez kilku walk.
Kryzysy laktacyjne za nami: mała trochę płakała, ale trwało to może z 12 godzin.
Polecam tą herbatkę Herbapolu, ale uwaga z ilością- pędzi gazy o dzieciaka.
Rozpuszczalna z Hippa mniej skuteczna, ale nie zauważyłam wpływu na dziecko
(a niby ten sam skład)

Co do buteleczki, to się nie zgodzę, bo mała dostawała czasami mój pokarm odciągany od 2 tyg życia i nie zniechęciła się do cyca. Ale do tej pory jak muszę to korzystam ze smoczka mini, żeby jej za łatwo nie leciało.
Herbatki też podaję, bo od grzejników sucho, a nie karmię na tzw. żądanie, tylko co 2,5-3h. W nocy mamy przerwę ok. 8 h.
Mała pięknie przybiera i nie ma kolek, choć jem prawie wszystko.
Aha! Zupy to nie jest rozwiązanie, bo zazwyczaj zawierają za dużo soli i negatywnie wpływają na organizm mamy.
Woda to woda i nic jej nie zastąpi.

W szpitalu zniechęcili mnie do karmienia, bo pokarm pojawił się dopiero na 3 dzień, i mała dopajana i dokarmiana nie potrafiła złapać piersi.
Do tego mam płaskie brodawki i nie dało się uniknąć kapturków.
Położna wpadła na genialny pomysł - dała mi strzykawkę z glukozą, którą psikałam na założony kapturek i tak mała zaczęła ssać. I się spodobało :tak:
Po 24h strzykawka przestała być potrzebna.
Przez kapturki karmiłam 2 miesiące i nie zauważyłam negatywnego wpływu na laktację a uniknęłam ranek na piersiach i innych bolesnych doznań.
Jak mój ssaczek stał się silniejszy, poradziłyśmy sobie bez kapturków.

Odciąganie laktatorem też polecam!
Bardzo skuteczne!

Co do dokarmiania - nie mam zdania.

To tyle moich doświadczeń.
 
reklama
Witam,
Jestem tu nowa ale ten temat nie jest i obcy. Z doswiadczenia wiem tylko, ze najlepsze na laktacje jest duzo plynow i regularne przystawianie, w moim przypadku odciaganie pokarmu. Jak mniej pilam danego dnia to od razu widac bylo to w ilosci mleka i w latwosci z jaka schodzilo. Nigdy nie musialam uciekac sie do jakis tam herbatek i innych specyfikow. Poniewaz mialam problemy z karmieniem bezposrednio z piersi, przeszlam na odciaganie i systematyczne, co 8 godzin naprawde dziala, oczywiscie jest to niezla zabawa i meczy, szczegolnie , ze ja nie bylam nastawiona na odciaganie i zaopatrzylam sie tylko w reczny laktator tak awaryjnie. Przy karmieniu z piersi jezeli dziecko nie zje wszystkiego trzeba doodciagac, niestety trudno jest wtedy zauwazyc ile ono zjada, ale mniej wiecej, bo najwazniejesze jest dzialanie systematycznie inaczej laktacja sie rozreguluje, co moze doprowadzic do zaniku mleka.
Wiem jak kolezanka sie meczyla, strasznie chciala karmic do roku ale wiadomo, dziecko roznie zje, wiec zaczela kupowac wlasnie rozne herbatki, nawet wspomniane karmi i nic. w miedzyczasie wspomagala sie mlekiem modyfikowanym i niestety pokarmu bylo coraz mniej. No i dziwila sieczemu tak sie dzieje, a niestety jezeli ona sama nie pobudzila laktacji przez dodatkowe odciaganie organizm produkowal tyle mleka na ile bylo zapotrzebowanie.

Co do karmi to sa rozne opinie. kazdy robi jak uwaza, mimo wszystko zawsze to troche alkoholu. Ja osobiscie nie pije nawet takiej ilosci. Ale to juz kazdego decyzja. Podobnie jest z winem w ciazy czy podczas karmienia, jeden lekarz odradza a drugi zaleca.
POzdrawiam i zycze powodzenia
 
Do góry