reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak wytłumaczyć?

R

ruda

Gość
cześć dziewczyny. mam okropny problem z moim 5 i pół letnim Kubą. Otóż chodzi do przedszkola, które ma taki profil, że w grupie są zarówno 3, 4, 5 latki, to nie jest takie zle. Tyletylko, że teraz doszły nowe dzieci (czyli 3 latki), i nie ma co ukrtwac jeden z tych maluchów jest okropny!!!!!! Kuba jest nauczony, wychowany, że dzieci sie nie bije. I to chyba nsasz błąd, że go tak uczyliśmy. Teraz tej jeden niedobry 3 latek, chodzi w grupie ibije niemal wszystkie dzieci!!! Kuby oczywiście nie ominął. Zaczęliśmy więc mówić Kubie, że jak ten chłopczyk go uderzy, to ma mu oddać, bronic się po prostu. jednak Kuba nie bardzo chyba umie sobie poradzić z myslą, że ma kogos uderzyć. Rozmawialismy z panią z grupy i stwierdziła, że musi ten chłopczyk sie przyzwyczaić, z mama nie zdążyłam porozmawiać, ale wiem, że pani z nią rozmawiała. ziewczyny jak wytłumaczyć mam synow, że jak tamten chlopak go uderzy to ma mu oddać!!!! Stwierdzam, że chyba żle wychowałam dziecko w tej dziedzinie :-[. Pomocy, dziewczyny. Prosze o rady co zrobić!!!




 
reklama
Ruda - myślę, że bardzo dobrze wychowujesz synka. Od małego powinno się uczyć dzieci rozwiązywania sporów bez stosowania przemocy. Jeśli przez ponad 5 lat mówiłaś dziecku "nie bij" to nagła zmiana frontu może wywołać w nim duży niepokój, zagubienie i dezorientację. Powinnaś synkowi spokojnie wytłumaczyć, że człowiek ma prawo do obrony. Nie zmuszaj go do bicia, być może to był tylko incydent, a "wredny trzylatek" po kilku dniach oswoi się z nową sytuacją i uspokoi. Gdyby sytuacja się nie zmieniła porozmawiaj jeszcze raz z przedszkolanką - to ona ma czuwać, by żadnemu z dzieci nie działa się krzywda. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.
Pozdrawiam cieplutko
 
Zgadzam się z Melą. Dobrze wychowałaś synka, skoro nie akceptuje przemocy. Ale też wydaje mi się, że skoro nauczyłaś go, że nie wolno bić, to nie namawiaj go teraz do tego, żeby to robił. A ten trzylatek może poprostu nie umie się odnaleźć w takiej grupie, może nie miał wcześniej do czynienia z innymi dziećmi w takiej ilości na raz ;), a może ma taki charakterek poprostu - a to myślę szybko się wyprostuje, bo malec prędko zrozumie, że jak bije, to nikt się z nim nie bawi... jedno jest pewne - pani przedszkolanka nie powinna dopuszczać, żeby chłopiec tłukł dzieci, która nie potrafią się bronić. Wydaje mi się, że powinnaś bardziej naciskać na to, żeby pani nie dopuszczała do takich sytuacji. A może razem z synkiem wymyślicie jakiś inny sposób na to, żeby obronić się przed trzylatkiem. Wiem, to bardzo trudne. Mój Filip tez należy do tych niebijących i sama się zastanawiam, jak będzie w przedszkolu, czy da sobie radę z bardziej energicznymi rówieśnikami.

pozdrawiam
nikita
 
ja rowniez zgadzam sie z dziewczynami!!!!!!!
bardzo dobrze ze juz wie ze sie nie bije kogos! czy jak ty uderzysz meza to ma ci oddac??? albo jak dziecko udezysz zwykly powiedzmy przyslowiowy klaps! to tez ma ci oddac??? zastanow sie bo ta nauka pujdzie na cale zycie!!!!!! siwetnie ze rozumie takie sprawy bo jak sama widzisz wiekszosc dzieci tego nie rozumie! uwazam ze powinnas byc dumna z syna!!!!!! tlumacz my najwyzej ze trzeba sie bronic nie koniecznie tez bys skarzypyta zeby odrazu leciec do pani ale moze jakos inaczej sama nie wiem zeby po prostu nie zbilazl sie do tego dzieciaka co wlasnie bije inne dzieci! mozejak tamten zobaczy to zmadrzeje i zrozumie ze dzieci sie z nim nie bawia bo je bije! a swoja droga gdzie jest pani w tym momecie??? ja wiem ze nie da sie wszystkiego upilnowac ale qrcze nie moze sie tak dziac ze 3 latek bije dzieci!
 
Dzięki wielie za odpowiedzi i podpowiedzi :). Po rozmowach z Kubą, chyba w końcu coś się poprawiło. Powiedzieliśmy mu, tak jak zresztą mówiłyscie, że ma się bronić. Przyniosło to niezłe efekty, ale nie od razu. Jak ten maluch uderzył Kubika, to on mu oddał, tak wymienili się ciosami pare razy. Okazało się, że z dnia na dzien coraz lepiej mu szło. Póki co mały nie zaczepia go chyba 2 dni, za to bije nadal inne dzieci. Powiedzieliśmy, że trzeba sie bronic itp., że nie powinno się bić, ale jeżeli sie broni to co innego. Do końca nie wiem czy wie o co chodzi, bo faktycznie jest w tym trochę zagubiony. Jednak cieszę się, że przynosi to skutki (to, że się broni). Zobaczymy co będzie dalej. Dzięki jeszcze raz :)





 
miejmy nadzieje ze kuba wyniesie z tej nauki duzo i ze jednak zrozumie ze bije sie tylko w obronie!!!!!! dobrze ze ten maluch juz go nie zaczepia! :)
 
Cześć dziewczyny, dlugo się nie odzywałam, ale miałam pewne problemy z hasłami i takimi innymi rzeczami :-D
Co do Kuby, to mamy spokój póki co, paru osobom jeszcze ten maluch dokuczał i chyba każdy zaczął mu oddawać. narazie jest spokoj, mam nadziję, że już na dobre.
Pozdrawiam




 
musze sie wtracic chociaz mojemu malenstwu jeszcze daleko do takich problemow
ja bylam wychowywana pod haslem "jak ktos ci cos robi to powiedz doroslemu albo udawaj ze sie nic nie stalo" i co? i mialam przekichane w zerowce a potem przez cala podstawowke i prawie cala szkole srednia bo najpierw skarzylam d 9tego roku zycia okolo a potem nie potrafilam sie bronic. Tak zostalam czarna owca, pomiatana, poszturchiwana, znerwicowana... itd na cale szczescie wyciagneli mnie z tego i nauczyli doroslego czlowieka ze ma prawo sie bronic.
 
A ja uważam, że bardzo dobrze, że mu nie oddaje, bo przecież przemoc, rodzi przemoc i uważam, że właśnie bardzo dobrze wychowałaś swoje dziecko. A skąd wiesz, że jak nie odda temu chłopcu to kiedyś sam nie uderzy jakiegoś dziecka, bo tamto go na przykład wkurzy?
 
reklama
Mnie rodzice wychowali, że sama mam nie bić, ale właśnie jak ktoś mnie bije to oddać i się bronić. Trochę nie przewidzieli efektu, że w wieku przedszkolnym połamałam na koledze z podwórka, co mnie lekko popchnął, drewniane krzesełko :eek:
Rzeczony chłopiec, obecnie 30 letni, do dziś widząc mnie przechodzi na drugą stronę ulicy :eek: Także uważajcie z tym bronieniem, bo generalnie wasze dziecko może np. takiemu bijącemu zrobić niewspółmierną krzywdę. A propos bicia, to dzieci dość dobrze same rozwiązują takie sytuacje, czasem warto poświęcić parę dni, żeby taki maluch sam pomyślał co może zrobić jak ten kolega go bije, jakie są konsekwencje różnych rozwiązań.
 
Do góry