Hey.Ostatnio moje maluchy coś nie chcą jeść.Synka to jeszcze mogę zrozumieć,bo śniadania i obiady je w przedszkolu(czy całe niestety nie wiem,synek nie zawsze mówi prawdę),ale córeczka?Mała ma 13 mies.i ogólnie potrafi jechać na samym obiedzie(chyba,że podje coś,ale tylko to co ona chce,ale niestety są to lizaki itd.co zaznaczam,że bardzo rzadko są u mnie w domu słodycze rano-więc potrafi zjeść pół kromeczki,albo wcale).Nieraz jest tak,że na śniadanie córka zje pół kromeczki,popołudniu dopiero obiad(i zazwyczaj jest to pół obiadu) ,a na kolacje podziubie podziubie i zostawia.Nie mam już pomysłów na śniadania dla nich ani na obiady,nic im nigdy nie smakuje;-/.Ostatnio mieli okres,że jedli naprawdę dużo
,a teraz nie chcą w ogóle. Na obiad mięso,zupa cokolwiek?to dla nich tragedia,ogólnie jedzenie jakiekolwiek parówki,ryż z owocami,serki,pierogi,makaron z serem?a w życiu,ja nie wiem o co im chodzi.Troje się i dwoję a oni nic.
...Może macie jakieś fajne pomysły jak zachęcić upartą 2 latkę do jedzenia?:-)

