no to ja wam coś powiem od siebie. Mleko zrobione nie może niby stać i czekać na apetyt dziecka. U nas tak było, wylewałam mnóstwo mleka, a moja sis powiedziała, że czekała do 2h z mlekiem. No i zaczęłam robić tak samo, Jurandowi dupy nie rozerwało, ma się całkiem dobrze, puszka starcza na dłużej, a ja się nauczyłam karmić moje dziecko wtedy kiedy jest głodne. Co do słoiczków to nie wiem jak moja siostra je przechowywała, ale soków do lodówki nie wkładała i Julce dupska nie rozerwało. A no i słoiczkowego jedzenia nie przekładała do żadnych miseczek, tylko waliła prosto ze słoika i zostawiała go na następny dzień. Oczywiście każda mamuśka robi jak chce.
dokładnie aga....u mnie niedojedzone mleko czeka nawet na krzyśka 3 godziny i mu nic nie jest. A marchewke ze słoika prosto daje.


to tak jak dorosli np pija herbate albo jakis sok prosto z butelki przez kilka godzin, i jest oki:-)
jednak na pewno nie trzymalabym tego przez dluzszy czas w cieplej temperaturze
myślalam że zwariuje od tego natłoku informacji 