reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

Ja daje kupne zupki - i już podałam prawie wszystko Nadii - żadne miesko ją nie uczula - po każdym czuje się dobrze, zero wysypki

Lorcia - ja własnie tez zacznę robić sama - kurde Nadia zjada te największe słoiczki i boje się, ze i ja zbaknrutuje...:-D
 
reklama
Ja tez sama gotuje bo tez bym zbankrutowala . Wojtek je te duze słoiczki. Mam w domku zostawione zeby miec takie porcje. On zje wszystko co mu sieda nie jest wybredny. Niestety wszystkiego jesc niemoze. Wiec je kurczaka ,indyka i krolika( mimo ze pani doktor nie polecala ale jemu nic nie jest) Aaa zupki moje nie maja selera wiec i skorka jest super.
Słoiczki tez mam ale to tak na wszelki wypadek jak nie mam z czego ugotowac albo mam niechcieja.
 
Ja tez sama gotuje ale ostatnio dziadek z babcią byli na zakupach i nakupowali słoiczków na caaaały miesiąc więc mam wybór że hoho:-D
 
ale macie smokoszów w domku. Moja to pewnie samo mleczko by tylko jadła :sorry2: no ale jak juz jej coś dam, to zje max pół małego słoiczka i gdyby można było je dłuzej przechowywać, to pewnie ten 125 g starczałby nam na 3 dni :sorry2: a takich małych ilości to nie chce mi się gotować :-p
 
Mój Bart to pasibrzuch- na obiad mu daje słoiczek jakiejś zupki z mięchem i do tego cały słoik jakiś owoców czyli zjada 2 słoiczki i jeszcze z 70ml herbatki i wetdy leży opity i objedzony jak bąk :-) dziwi mnie to że on tyl je, bo wcale gruby nie jest tylko długi ;-)
 
Moja Ola obiadki uwielbia - wcina już wszelakie rodzaje :tak:, kaszka i kleik też są ok, tylko nie przepada za smakowymi ;-), niestety jak już pisałam do picia wody, herbatki, soczku nadal jej przekonać nie mogę :baffled: - wypija do 20ml (wczoraj np tylko 10ml...) Co ja mam robić z tą moją gwiazdą?? :confused: Ehhhh....
 
Szczerze mówiąc, to pierwszy raz słyszę, że mięso kurczaka jest silnym alergenem:eek:. Ja też jestem alergikiem i kiedyś po zjedzeniu kurczaka wylądowałam u lekarza ale to nie była alergia na mięso ale na chemię, którą jest mięso pryskane w marketach. Z tego co wiem alergię najczęściej powodują wołowina i cielęcina i tych mięs nie powinno się podawać dzieciom ze skazą białkową bo są tam podobne czy takie same białka jak w mleku krowim. Ja nie kupuję małej słoiczków ale gotuję jej sama i zamrażam, mrożenie nie powoduje utraty witamin a pasteryzacja tak więc lepsze to od słoiczków moim zdaniem ( oczywiście jak ktoś ma dostęp do w miarę ekologicznej żywności).
 
reklama
ale macie smokoszów w domku. Moja to pewnie samo mleczko by tylko jadła :sorry2: no ale jak juz jej coś dam, to zje max pół małego słoiczka i gdyby można było je dłuzej przechowywać, to pewnie ten 125 g starczałby nam na 3 dni :sorry2: a takich małych ilości to nie chce mi się gotować :-p
podpisuje sie pod tym rekami i nogami:-p:-D bruno tak je jak Dobrusia:-)
a kaszek nie cierpi...kleiku nigdy nie jadl bo nie ma w tym barbarzynskim kraju:-Dowocki lubi:-)
 
Do góry